O ruchu bezwizowym, pracy na czarno i narastaniu antypolskich, banderowskich nastrojów. | |
Wpisał: Michał Wawer | |
12.06.2017. | |
O ruchu bezwizowym, pracy na czarno i narastaniu antypolskich, banderowskich nastrojów.
Nawet zwolennik imigracji zgodzi się, że powinna ona odbywać się pod kontrolą państwa, a imigrant powinien płacić podatki
Michał Wawer
Już za kilka dni wchodzą w życie nowe przepisy unijne o ruchu bezwizowym UE z Ukrainą, które mogą pogłębić polskie problemy z nielegalną imigracją. A problemy te są poważne, choć nie jest to temat z pierwszych stron gazet i żadna duża partia ani stacja telewizyjna nie ma interesu w nagłaśnianiu tego tematu. Szczególnie na Podkarpaciu aktualnym tematem jest powstawanie ukraińskich gett i narastanie w nich antypolskich, banderowskich nastrojów. W skali całego kraju głównym problemem jest jednak masowe zatrudnianie nielegalnych pracowników, pochodzących przede wszystkim z Ukrainy. Moje doświadczenia zawodowe w obszarze doradzania przy zatrudnianiu imigrantów pokazują dwie sprawy: 1) Legalne, trwałe zatrudnienie imigranta jest dla pracodawcy i samego imigranta drogą przez biurokratyczną gehennę. 2) Nielegalne przebywanie w Polsce i praca „na czarno” jest banalnie proste i praktycznie nie jest w żaden sposób ścigane. Papiery umożliwiające uzyskanie wizy wjazdowej do Polski (zaproszenia lub tzw. oświadczenia o powierzeniu pracy) można kupić za kilkaset złotych. Przepisy o ruchu bezwizowym zlikwidują nawet taką przeszkodę. Zestawienie tych dwóch problemów sprawia, że w praktyce pracodawca i imigrant są zachęcani przez państwo polskie do zatrudniania i pracy „na czarno”. Jest to prostsze, wygodniejsze, rzecz jasna tańsze, i – co najgorsze – rodzi mniejsze zagrożenia dla pracodawcy (sic!). Bo dużo większe jest prawdopodobieństwo popełnienia jakiegoś błędu przy załatwianiu sprawy legalnie (a taki błąd od razu przyciąga kontrolę, mandaty, itd.), niż „wpadki” przy zatrudnianiu bez żadnych dokumentów i bez informowania o tym urzędników w jakikolwiek sposób. Ponadto nawet w wypadku stwierdzenia, że pracodawca zatrudniał nielegalnie – kary są niskie i tylko pieniężne. I tu nie chodzi nawet o to, czy ktoś ogólnie jest zwolennikiem zapraszania imigrantów do Polski, czy nie. Można się spierać, czy Polska potrzebuje zagranicznych pracowników, czy nie. Jednak chyba nawet zwolennik imigracji zgodzi się, że powinna ona odbywać się pod kontrolą państwa, a imigrant powinien płacić podatki i mieć dostęp do usług publicznych (służby zdrowia, praw pracowniczych, opieki sądu i policji). Ruch bezwizowy z Ukrainą może te problemy pogłębić (bo przyjedzie więcej Ukraińców), ale paradoksalnie może się okazać, że je właśnie pomniejszy (bo prawo legalnego wjazdu do wszystkich krajów UE zachęci imigrantów do jechania dalej na Zachód, i Polska stanie się tylko krajem tranzytowym).
|
|
Zmieniony ( 12.06.2017. ) |