Rok 1717 - powstanie masonerii. Rok 2017 - rok masonerii, rok szatana?
Wpisał: Stanisław Krajski   
01.07.2017.

Rok 1717 - powstanie masonerii. Rok 2017 – rok masonerii, rok szatana?

 

                      24 czerwca 1717 roku, w dniu świętego Iana Chrzciciela”...


                       

Stanisław Krajski „Masoneria polska 2017 – u progu katastrofy”

z rozdziału I . Rok 2017 – rok masonerii, rok szatana?


W książce Roberto Gervaso, który wyraźnie sprzyja masonerii, pt. „Bracia przeklęci. Historia masonerii” czytamy: „24 czerwca 1717 roku, w dniu świętego Iana Chrzciciela, cztery londyńskie loże postanowiły zwołać zgromadzenie plenarne i połączyć się. (...) Los zrządził, że spotkanie, na którym trzymano do chrztu nowoczesną masonerię, odbyło się W go- spodzie „Pod Gęsią i Rusztem” (. . .) o krok od katedry św Pawła. To histo- ryczne wydarzenie poprzedzone długą serią tajnych narad zostało wymu- szone przez okoliczności, a mianowicie wielki bałagan wśród powstających w angielskiej stolicy lóż, z których każda miała własne zasady, symbole, obrzędy, rozbieżności, podziały, ambicje. Cały ten chaos zagrażał istnieniu samych warsztatów (lóż), utrudniając lub ograniczając ich działanie. Brakowało uznanego przez wszystkich autorytetu, który pełniłby funkcję bodźca, kośćca, spoiwa, ale także miarki i hamulca. Moment był jak najbardziej od- powiedni: w społeczeństwie zachodziły zmiany, rosło znaczenie bogatego mieszczaństwa, arystokracja poprawiała znienawidzony wizerunek, tracąc skandaliczne przywileje, władza stawała się coraz bardziej demokratyczna, a monarchia coraz bardziej oświecona”. To Wydarzenie, które, opisuje Gervaso powszechnie uznawane jest za powstanie masonerii. Zauważmy jednak, że Gervaso mówi o tym, że wcześniej były już „loże”, a spotkanie, na którym skupia uwagę opisuje jako „spotkanie, na którym trzymano do chrztu nowoczesną masonerię”. Używając sformułowania „nowoczesna masoneria” Gervaso sugeruje tym samym, że była jakaś wcześniejsza „nienowoczesna” masoneria. Norbert Wójtowicz, historyk polski, bardzo ceniony przez dzisiejszą polską, oficjalnie zarejestrowaną masonerię, laureat Złotego Pióra Wolnomularza Polskiego 2005, w swojej pracy „Masoneria Mały Słownik” wydarzenie to opisuje pod hasłem „Wielka Loża Londynu” i nic tam nie wspomina o tym, że są to początki masonerii jako takiej. Pisze zaś, że:

Uczestnicy tego spotkania nie stanowili reprezentacji całego ówczesnego wolnomularstwa. Dopiero pod hasłem „Genealogia wolnomularstwa” stwierdza: „Symboliczną datą powstania współczesnej masonerii spekulatywnej jest dzień 24 czerwca 1717 r. kiedy to powstała Wielka Loża Londynu. (...) Prawdopodobnie w 1717 r. nastąpiło połączenie wywodzących się ze średniowiecza organizacji murarskich z XVII-wieczną organizacją okultystyczną, jaką był Zakon Różokrzyżowców. Współczesna masoneria spekulatywna - jak pisze Maurice Lepage - w sposób szczególny łaczy w sobie dwa odrębne nurty tradycji: praktyczny wywodzący się od dawnych budowniczych, oraz spekulatywny, przyniesiony przez hermetystów i filozofów. Kompilacja taka wynikała prawdopodobnie z tego, że pierwsi wolnomularze spekulatywni, będąc członkami tajnego stowarzyszenia różokrzyżowców, wnieśli jego myśli i interpretacje do obrzędowości muratorskiej. Z książki „Świątynia i Loża” dowiadujemy się, że: ,W znanej nam dzisiaj formie wolnomularstwo sięga XVII wieku. (...) To właśnie na wiek XVII patrzą dzisiejsi masoni, gdy mówią o początkach swojego rzemiosła lub przynajmniej o zrębach struktur, które dotrwały do obecnych czasów. Masońscy pisarze i badacze dogłębnie analizują to stulecie usiłując prze- śledzić proces rozrastania się systemu lóż, nakreślić mechanizmy, wedle których jedne ryty rodziły inne, oraz spisać długą listę najznamienitszych osobistości, które angażowały się w rozkwitające wolnomularstwom”.

Henry Adamson (1581-1637), szkocki poeta i historyk, prawdopodobnie mason, świetnie orientował się we wszystkim co dotyczyło różokrzyżowców, masonów i wszelkich sekt okultystycznych. W jednym ze swoich wierszy napisał:

Przepowiednie nasza nie dla zabawy macie,

Bośmy od Różanego Krzyża bracia.

Nasze słowo masona i widzenia jasne,

Przyszłość bez omyłki wieścim zmysłem własnem.


Ten fragment znaleźć można na oficjalnej stronie angielskich różokrzyżowców („Societas Rosicruciana in Anglia”) jako jeden z dowodów na to, że zawsze istniały ścisłe związki masonerii i różokrzyżowców”.


Na marginesie. Dzisiejsi angielscy różokrzyżowcy mówią, że każdy mason, który osiąga trzeci stopień, stopień „Master Mason” może zostać przyjęty do Bractwa Różokrzyża. Ma być ono „idealnym forum dla masonów”, którzy chcą poszerzyć swoją kontemplację ukrytych tajemnic Natury i Nauki" („The Society is the ideal forum for Masons who wish to extend their contemplation of the hidden mysteries of Nature and Science”). Od różokrzyżowców dzisiejszych dowiadujemy się, że nie każdy mason jest różokrzyżowcem i nie każdy różokrzyżowiec masonem. A jak to było w XVII w?

Co się stało w 1717 r.?

Wszystko wskazuje na to, że u początków były tylko loże różokrzyżowe. Zakładali je ludzie ze ścisłych elit, z rodzin królewskich i książęcych, z arystokracji. Byli to egocentrycy zapatrzeni w siebie, owładnięci wręcz patologiczną pychą, której towarzyszyła niepohamowana ambicja. Dla nich obrazą było, gdy nazywano ich ludźmi, gdy w ten sposób równano ich z motłochem. Dla nich obrazą było chrześcijaństwo, które nakazywało im pokorę, które nakazywało im klękanie przed ludźmi - Jezusem i Matką Bożą, które ich ograniczało i krępowało, straszyło ich sądem i potępieniem wiecznym. Żydzi pokazali im drogę - kabałę. Tę kabałę „ochrzcili" i zeuropeizowali, dodali do niej różne starożytne pogańskie, greckie i rzymskie, ale i pozaeuropejskie „techniki” i metody nabywania nadprzyrodzonych mocy i samozbawienia. Magia, okultyzm, Spirytyzm, astrologia, gnoza stały się ich udziałem. Zaczęli tworzyć tajne wspólnoty, W których pracowali „duchowo” nad tym, by zostać w pełni i do końca bogami. Te wspólnoty rozpoczęły w pewnym momencie działania zmierzające do zmiany świata z chrześcijańskiego na pogański, taki, w którym mogliby oni realizować swoją boskość, i w którym ta boskość byłaby przez innych uznawana. Członkowie tych wspólnot zaczęli się różnicować. Jedni skupiali się na tym, co najbardziej „różokrzyżowe” - na magii i okultyzmie, na sprawach „ducha”. To oni skupili uwagę na niszczeniu kul- tury chrześcijańskiej, moralności chrześcijańskiej, samego Kościoła.

Inni byli ludźmi czynu - ludźmi polityki. To właśnie ci inni zaczęli tworzyć wspólnoty, które we pewnym momencie zaczęto nazywać lożami masońskimi. Współdziałając ze sobą loże różokrzyżowe i masońskie miały spowodować żeby wiek, który powinien według satanistycznej logiki stać się wiekiem szatana (był to przecież wiek 17) takim się stał.

Doprowadziły zatem w pierwszym rządzie do tego, że rozpoczęła się epoka szatana, epoka Lucyfera - Nosiciela Światła - Epoka Światła, czyli Oświecenie. W planach samego szatana i wszystkich jego pomocników w tym wieku w Europie miało zaniknąć chrześcijaństwo - miała powstać Nowa Europa. Plan ten zamierzano zrealizować przez wielką wojnę. Miała wcielić go w czyn największa W dotychczasowych dziej ach Armia Szatana - Armia Kara Mustafy („Czarnego Mustafy” ). W 17 w. rozpoczął się powolny proces integrowania tych lóż, którego celem było spowodowanie, że setki autonomicznych lóż masońskich zleją się w jedną organizację - masonerię. Pierwszy etap tego procesu zakończył się w 1717 r. powstaniem Wielkiej Loży Londynu. Rok 1717 miał być nie tylko symbolicznie rokiem powstania masonerii. Miały temu towarzyszyć wielkie sukcesy masonerii - przejęcie władzy politycznej - miało powstać na wyspach brytyjskich pierwsze państwo masońskie. W 1715 r. rozpoczęły się działania, które miały do tego doprowadzić. Wybuchło wtedy, wzniecone przez opanowane przez masonerię stronnictwo jakobitów, powstanie w Szkocji, które miało doprowadzić do po- wrotu na tron Anglii dynastii StuartóW, czyli tzw. Pierwsza Wielka Rebelia. Powstanie zakończyło się jednak klęską już w 1716 r., a Jakub III Stuart odpłynął do Francji”. Masoneria stawiała na Stuartów również dlatego (a może przede wszystkim dlatego), ponieważ według satanistycznych wierzeń dynastia wywodzi się od samego Jezusa i ma wydać Antychrysta”. Opisuje to szczegółowo Laurence Gardner w swojej książce pt. „Krew z krwi Jezusa. Święty Graal i tajemnice potomków Jezusa”. Czytamy tam między innymi: „Szkocki królewski dom Stewartów powstał z małżeńskiej unii dziedzicznych następców Jezusa i jego brata Jakuba - Merowingów i celtyckich królów Brytanii. Stewartowie byli jedyną dynastią wywodzącą się spod znaku Graala. Ich dom z dawien dawna zwano domem jednorożców. Widzieliśmy już, że w mądrości Graala Róg był ekwiwalentem Ostrza i oba symbole oznaczano męskim znakiem. Wraz z dawidyjskim lwem Judy i franko-judaistycznym fleur-de-lys jednorozec desposynes włączono do królewskiego herbu Szkocji. Jednorożec miał odpowiadać męskiemu Jezusowi i wiązał się z przedstawieniem namaszczonego (mesjasza) w Psalmie 92. Mistyczne zwierzę zajmowało poczesne miejsce u albigensów (katarów), którzy zostali unicestwieni przez inkwizycje”. Stuartowie nigdy już nie wrócili na tron Anglii.

Co ciekawe, jak dowiadujemy się o tym z jednej ze stron internetowych, będzie to możliwe w najbliższej przyszłości i znowu jest szansa na to, ze narodzi się Anty~ chryst: „Księżna Diana Spencer była ostatnią W linii matriarchalnej celtyc- kiej rodziny królewskiej domu Stuart, tym samym była prawdziwą celtycką królową Anglii, Szkocji i Walii... Gdy odeszła 31 sierpnia 1997 r. Diana zostawiła swoje DNA i genetyczne dziedzictwo w osobach księcia Williama i Harrego Windsorów". To właśnie o Wiliamie mówi się jako o tym, który ma być Antychrystem”. Księżna Diana brała ślub w Katedrze św. Pawła w Londynie, na której dziedzińcu mieściła się gospoda „Pod Gęsią i Rusztem”, w której narodziła się masoneria. Budowa tej katedry została zakończona w 1710 r., a zaprojektował ją należący do elity masońskiej Christofer Wren.


Powracając do początków masonerii. Pierwsze lata po tym jak powstała Wielka Loża Londynu były latami szczególnej aktywności masonerii i jawności działania, co powodowało negatywne, wrogie odniesienia do niej. jedną z pierwszych jej inicjatyw było powołanie Klubu Ognia Piekielnego, który od razu zaczął cieszyć się złą sławą. W tym klubie działali książę Wharton, wielki mistrz tej loży, zagorzały jakobita oraz George Lee, hrabia Lichfield, potomek Stuartów”.


========================

Umieszczam poniższe adresy, głównie ze względu na BLOKADĘ książek Krajskich w księgarniach "katolickich"

M. Dakowski

Wydawnictwo św. Tomasza z Akwinu

02-764 Warszawa ul. Egejska 5/24

Tel., 22 651-88-17; 601-519-847

e-mail: savoir@savoir-vivre.com.p1

www.kukonfederacjibarskiej.wordpress.com



Zmieniony ( 01.07.2017. )