Gwiazda o blokadzie miesięcznic
Wpisał: Fratria   
11.07.2017.

Gwiazda o blokadzie miesięcznic: "Oni mają już w tym jeden cel: żeby móc pokazać siniaka. Będą mogli go obnosić jako jedyny argument"

autor: Fratria

za http://wpolityce.pl/polityka/348327-nasz-wywiad-gwiazda-o-blokadzie-miesiecznic-oni-maja-juz-w-tym-jeden-cel-zeby-moc-pokazac-siniaka-beda-mogli-go-obnosic-jako-jedyny-argument



Wałęsa powiedział: „Wzywam wszystkich na Krakowskie Przedmieście, ja sam pójdę na czele i się położę”, potem się położył na łóżku.
  • mówi portalowi wPolityce.pl legendarny działacz opozycji w PRL Andrzej Gwiazda.



wPolityce.pl: Jak pan się zapatruje na działania osób ze stowarzyszenia Obywatele RP, którzy wczoraj przyszli podjąć próbę zablokowania miesięcznicy smoleńskiej?

W zasadzie ich działania wymykają się z określenia. To już jest przekroczenie i granic rozsądku, i granic działalności politycznej. Mamy przybliżenie tych bojówek, które były w Hamburgu. Jako porównania można tego użyć. Może są mistrzowie polskiego języka, którzy by znaleźli stosowne słowa, ale ja obawiam się że nadającego się do druku określenia bym nie znalazł.

W takiej sytuacji chciałbym zapytać czy taka kontrmanifestacja do tej kontrmanifestacji, na przykład to, co się wczoraj wydarzyło, przywiezienie „taczek dla Bolka” robi lepsze wrażenie?

Było to planowanie obrony, a nie ataku. Każdy ma prawo się obronić, każda grupa, każda organizacja atakowana ma prawo się bronić i to ewidentnie była obrona. Tutaj taczki się narzucają, jeszcze popularne były w czasach komuny, utrwalone: wyważenie na taczkach ludzi skompromitowanych. Natomiast są jasne widoczne cele protestów. Totalitarna opozycja, nazywa się totalną bo myśli że da się ukryć ich totalitarny charakter. Jest to grupa, która jasno i wyraźnie występuje przeciwko demokracji, a przeciwieństwem demokracji jest totalitaryzm. Opozycja już jest tak skompromitowana, cała ich działalność już od ogłoszenia wyników wyborów ponosi jedną kompromitującą klęskę. I oni mają już w tym jeden jedyny cel i jedną metodę: żeby móc pokazać siniaka. Jedyne co im pozostało to doprowadzić członków społeczeństwa do tego, że ktoś nie wytrzyma i im tego siniaka nabije. I będą się mogli z tym siniakiem obnosić jako swój jedyny argument. Chwała Bogu już dziennikarze to dostrzegli i ja nie odkrywam nic nowego. Nie wiemy z którego: z tylnego czy z bocznego siedzenia są sterowani, ale ten siniak byłby jakimś usprawiedliwieniem tych pieniędzy, które na nich wydano. Oczywiście wydatki na antypolską propagandę przekraczają skalę ich dochodów. Są przez kogoś – nie wiem przez kogo – finansowani. I oni się muszą w jakiś sposób rozliczyć: wydajecie na nas tyle, a my przynajmniej siniaka możemy wam pokazać.

Prawda jest taka, że Obywatele RP rano mówili, że zrobią wszystko by zablokować przemarsz miesięcznicy, a potem się odwrócili i nie zrobili nic.

Tak jak „ciamajdan”, nie zrobili nic. Tak jak z sejmu uciekali w atmosferze kompletnej kompromitacji nie tylko na Polskę, bo to było nagłośnione za granicą, zatem można powiedzieć „powszechnej kompromitacji”, tak tutaj również skończyło się. Mówiłem o sejmie, o styczniu i chcę powiedzieć, że naprawdę podziwiam PiS. Dlatego że ja siedziałem przed telewizorem, patrzyłem co w tym sejmie się dzieje. Wiedziałem, że tak trzeba, ale nie jestem pewien, czy gdybym o tym decydował, czy ja bym wytrzymał. Ręce same mi się zaciskały.

A jak wygląda rola Lecha Wałęsy w całej sytuacji miesięcznic i kontrmanifestacji?

Ludzie już wszystko wiedzą o Wałęsie. Wiedzą kim był, widzą kim jest, a jeszcze mają jakąś nadzieję – bo obserwowałem zaniepokojenie różnych grup, bo to i stoczniowcy z „Solidarności”, i koledzy z opozycji, szykowali się że pójdą i zrobią z Wałęsą porządek jak się tam położy. Czyli ci ludzie myśleli, że Wałęsa komukolwiek dochowa wierności, dochowa umowy, zachowa się jak mężczyzna. A Wałęsa powiedział: „Wzywam wszystkich na Krakowskie Przedmieście, ja sam pójdę na czele i się położę”, potem się położył na łóżku. Ale żebym nie został posądzony, że przypisuję złe informacje, to być może całe moje oskarżenie jest niesłuszne. Może to Pan Bóg zareagował szybko. Wałęsa chciał, ale Bóg mu nie pozwolił się jeszcze bardziej skompromitować.

Rozmawiał Mateusz Gajek

 

autor: Zespół wPolityce.pl