Do osób wspierających Stronę. Też o rosnącej pustyni.
Wpisał: Mirosław Dakowski   
24.07.2017.

Do osób wspierających Stronę. Też o rosnącej pustyni.


Mirosław Dakowski

 

Już bez niechęci, a nawet z pewną satysfakcją mogę jeść pieczywko czerstwe, maczane w mleko-podobnym płynie. Niewiele zresztą.

Ale na rozpowszechnianiu tych prawd (jak sądzę), które przelałem na papier, bardzo mi zależy. Trochę mi przykro, że muszę użyć gorącego porównania, ale te książki, tj. ich treści, są ciągle piekielnie aktualne.

Pokonać blokady różnych władców Hurtowni i Księgarni [oj, naprawdę różnych!!] można i należy. Piszę o tym osobno [ ?? Ciągle ?? - Partyzanci z wyrąbanego lasu. ]


Dlatego proszę Wspierających:

Jeśli macie Państwo w swej bliskości osoby, które mogą z pożytkiem ze zrozumieniem przeczytać np. „O to, co najważniejsze”, lub „O energetyce..”, to zamiast wpłat – proszę o zamawianie tych książek.

„Via FOZZ i bank..” jest, niestety, też aktualna [np. DTPrzywieczerski nie siedzi, nie oddał zagrabionej forsy, a kwitnie na Florydzie] , ale już nie mam.

Końcówki są chyba jeszcze w ANTYKu.

Możecie Państwo te książki dalej sprzedawać czy ofiarowywać, byle Polacy, szczególnie młodzi, mieli tę amunicję do dalszej walki. Oczywiście, o wiele lepiej sprzedawać. Bo człowiek, którym książkę kupił [akt woli], czyta ją o wiele staranniej, niż taki, któremu ją wciśnięto.

Aha, „O Energetyce ...” została niedawno wydana po ukraińsku, we Lwowi. Mam parę gorących odzewów.


O pustyni

Kto nie znajdzie czytelników, kto żyje na intelektualnej pustyni, gdzie oazę widać gdzieś na horyzoncie, a jeszcze – wątpliwość, że to może być fatamorgana, niech dosiądzie wielbłąda i szuka. Zapas wody i daktyli może się bowiem szybko skończyć. By przeżyć, konieczne są bliskie kontakty z sąsiednimi oazami rozsądku. Trzeba bardzo uważać, bo ta piekielna pustynia wyżera wodę. I wolę.

A tymczasem słyszę często ludzi dyskutujących... o promocjach w kauflandach

Pustynia rośnie. Poganiajmy więc nasze wielbłądy! Pustynie żarłocznie rośnie ! Czy trup może być żarłoczny? Brrrrrr... Przecież te sorosze i ich pomiot to są żywe trupy, zombie. Z adolescencji pamiętam piosenkę „Na cmentarzu wielkie krzyki..”, no … itd.

A tu, teraz, spełnia się to w rzeczywistości.

Zmieniony ( 01.09.2017. )