Tak Stalin chciał wymordować Polaków.
Wpisał: niezależna   
10.08.2017.

Tak Stalin chciał wymordować Polaków. Historycy ujawniają: „Operacja bliska wyniszczenia narodu”

Za: http://niezalezna.pl/200602-tak-stalin-chcial-wymordowac-polakow-historycy-ujawniaja-operacja-bliska-wyniszczenia-narodu



11 sierpnia mija 80 lat od rozpoczęcia wymierzonej w Polaków operacji NKWD. Na rozkaz Jeżowa na terenie ZSRS rozpoczęto akcję likwidacji ludności polskiej. Historycy nie mają wątpliwości, że skala całej operacji była ogromna. „Represje zbliżyły się do granicy, za jaką zaczyna się wyniszczenie narodu” - podkreśla historyk Nikita Pietrow, badacz Stowarzyszenia Memoriał, które jako pierwsze publikowało dokumenty o operacji polskiej.

Badacz Memoriału, przypomniał, że w ZSRS w latach 30. żyło co najmniej 800 tysięcy osób narodowości polskiej. Ogółem w trakcie stalinowskiego Wielkiego Terroru, którego częścią była operacja polska, aresztowano około 200 tysięcy Polaków.

Celem działań prowadzonych w latach1937-38, których ofiarą była ludność polska w ZSRS, była totalna likwidacja więzi z zagranicą, przy czym represje zbliżyły się do granicy, za jaką zaczyna się wyniszczenie narodu - mówi PAP historyk Nikita Pietrow.

O tym, że represje zyskają wymiar narodowościowy było wiadomo od końca czerwca 1937 roku. Wówczas, jak przypomina Pietrow, odbyło się plenum Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików), na którym wystąpił szef NKWD Nikołaj Jeżow. Zaraz potem przygotowano wielką operację przeciw „elementom antysowieckim”, przedstawicielom dawnych klas posiadających, zamożnym chłopom, duchownym.

- Już mówiło się o tym, że będą pewne cechy narodowościowe, a w tego rodzaju operacjach chodziło już o inny cel: budowę żelaznej kurtyny, odcinanie więzów łączących społeczeństwo sowieckie z zagranicą - mówi Pietrow.

Władze ZSRS uznały za sprawę zasadniczej wagi likwidację tzw. bazy szpiegowskiej wywiadów zagranicznych. Operacje narodowościowe były wymierzone nie tylko w konkretną społeczność, ale we wszystkie osoby związane z danym krajem, np. w tych, którzy w nim byli czy mieli tam krewnych.

Jak tłumaczy, operację polską uzasadniono obecnością wielu Polaków w radzieckich organach partyjnych i państwowych, komunistycznej Międzynarodówce, armii, NKWD.

- Uderzono najpierw w nich, bo zajmowali dość ważne stanowiska. I stanowiło to także uzasadnienie - oto, jak głęboko przeniknęła rzekoma „działalność wywiadowcza Polski” w głąb społeczeństwa radzieckiego. Potem „szpiegomania” osiągnęła wyżyny - od aresztowanych wydobywano zeznania, które mnożyły się i powstawał fikcyjny spisek Polskiej Organizacji Wojskowej - mówi Pietrow.".

Jednak w rzeczywistości operacja wymierzona przez NKWD w Polaków polegała nie tylko na likwidowaniu rzekomego spisku, a stała się pretekstem do przeprowadzenia czystki w społeczeństwie. Wśród około 140 tysięcy aresztowanych w ramach operacji byli Polacy, ale też ludzie innych narodowości mający różnego rodzaju powiązania z Polską i Polakami.

Badacz Stowarzyszenia Memoriał ujawnia kulisy całej operacji i podkreśla, że była ona „wycyzelowana do perfekcji” pod względem techniki represji.

- Opracowano ich mechanizm: sprawy aresztowanych rozpatrywała „dwójka”, czyli komisja złożona z szefa lokalnego NKWD i prokuratora. Listy oskarżonych (w formie zszytych arkuszy, tzw. albumów) kierowano do Moskwy w celu zatwierdzenia wyroków. Pod tym względem operacja polska stała się modelową dla wszystkich pozostałych i np. formalnie rozpoczęta wcześniej, pod koniec lipca 1937 roku, operacja niemiecka zaczęła toczyć się po torach polskiej [...] Z punktu widzenia Józefa Stalina Polaków radzieckich pewnie nie powinno było być w ogóle, czy też nie powinni oni być Polakami mającymi choćby niewielki autonomiczny ustrój narodowy. Choć w innych operacjach narodowościowych również często zapadały wyroki śmierci, to w przypadku polskiej zwraca uwagę ich wysoki odsetek. Spośród około 140 tysięcy aresztowanych rozstrzelano około 110 tysięcy - podkreśla Pietrow.

Liczba 200 tysięcy aresztowanych, w przypadku których zapisano w dokumentach narodowość polską, oznacza, że podczas Wielkiego Terroru aresztowany został co czwarty żyjący w ZSRS Polak.

Badacz nie ma wątpliwości, że skala represji wobec Polaków „graniczy z pojęciem ludobójstwa”.

- Jeśli ktoś powie, że Stalin nie stawiał sobie za cel ludobójstwa, to będzie miał rację, gdyż dziś patrzymy na to zjawisko z punktu widzenia skutków dla społeczności, której zagroziło niemal praktyczne wyniszczenie. Nie znając słowa „ludobójstwo” i nie planując tego, co dziś nazywamy ludobójstwem, Stalin niemniej doszedł do tej niebezpiecznej granicy, za którą zaczyna się zjawisko wyniszczania narodu - mówi badacz Memoriału.

Za początek operacji polskiej uważa się rozkaz Jeżowa z 11 sierpnia 1937 r., noszący numer 00485. Rozkaz wskazywał, że aresztowaniu podlegają m.in. członkowie Polskiej Organizacji Wojskowej, pozostający w ZSRS żołnierze wzięci do niewoli podczas wojny polsko–bolszewickiej, mieszkańcy dawnego terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, którzy znaleźli się w granicach ZSRS w wyniku ustaleń traktatu ryskiego, byli działacze PPS, duchowni, nauczyciele, urzędnicy, ale także zamożniejsi chłopi. W rozkazie polecono także, by wszyscy aresztowani zostali podzieleni na dwie kategorie: pierwszą podlegającą rozstrzelaniu, drugą osadzeniu w więzieniach i łagrach z wyrokami od 5 do 10 lat. Akcję likwidacji ludności polskiej w ZSRS zakończyła decyzja NKWD i Rady Komisarzy Ludowych ZSRS z 15 listopada 1938 roku.