Krajski: Masoneria: "Trzeba spacyfikować motłoch"
Wpisał: Stanisław Krajski   
31.08.2017.

Masoneria: "Trzeba spacyfikować motłoch"

Masoneria polska 2017” – rozdział II – Wielki krach i islamska rewolucja w Europie

z książki Stanisław Krajski „Masoneria polska 2017 – u progu katastrofy”

 

Można powiedzieć, że stosowanie przez masonerię ekonomii magicznej na coraz większą skalę, które powodowało, że coraz szybciej zbliżała się ona do osiągnięcia ostatecznego zwycięstwa doprowadziło do powstania sytuacji, która zaczęła być niebezpieczna dla samej masonerii. Ta sytuacja zaczęła się rodzić już w połowie XX w. by następnie wciąż się pogłębiać.
Masoni kupili sobie media, wielu pracodawców, większość polityków, tych których nazywa się elitami, ale nie potrafili, i tylko chyba oni zdawali sobie z tego w pełni sprawię, kupić skutecznie i do końca całych narodów i społeczeństw. W tych narodach i społeczeństwach zaczął się pewien negatywny, z punktu widzenia masonerii, ferment. Ludziom (powoli, bo powoli) zaczęły spadać łuski z oczu. Mogło to ostatecznie zaowocować wielkim antymasońskim ruchem, który ignorując ten masoński wirtualny świat dokonałby realnych zmian, których efektem byłaby utrata władzy i wszelkich wpływów przez masonów.
Poza tym masoni wciąż wzrastali w pychę i coraz bardziej irytowało ich to, że muszą się liczyć z opinią i oceną „motłochu” i z tym faktem, że ten „motłoch” może ich nagle zdetronizować.
Zauważmy, że to właśnie taki przebudzony, amerykański „motłoch” wyniósł do władzy Trumpa. Ekipa Trumpa raczej nie zagrozi masonerii, ale ten „motłoch” może w każdej chwili w każdym kraju wynieść do władzy jakiegoś faktycznego i skutecznego Spartakusa.
Frustracja masonerii związana z tym zagrożeniem zrodziła doktrynę, której podstawy przedstawiła w swojej książce pt. „Atlas zbuntowany” Ayn Rand (prawdziwe nazwisko: Alissa Rosenbaum). Opisałem je szczegółowo w rozdziałach III, IV, V i VI „Masonerii polskiej 2014”. Przypomnijmy ich zasadnicze elementy i pokażmy jak w praktyce wyglądałaby (będzie, według masonów, w najbliższym czasie wyglądać) realizacja tej doktryny.
Trzeba „motłochowi” pokazać jego miejsce. Trzeba „motłoch” utemperować, rzucić go na kolana, doprowadzić do sytuacji, w której sam się „przyczołga” do masonów i sam, „z własnej woli” poprosi masonów, by zostali jego władcami i panami w pełni i na zawsze.
Jak to zrobić?
Trzeba najpierw „motłoch” zdemoralizować i zdegenerować, pozbawić go samodzielności i inicjatywy, wszelkich tych umiejętności, które pozwalałby mu na przeżycie bez „opieki”.
Trzeba doprowadzić do zaniku indywidualnego rolnictwa, małych i średnich firm, szczególnie tych, które zaspokoją podstawowe potrzeby ludzkie (np. młyny, piekarnie, rzeźnicy, krawcy, stolarze).
Trzeba zrobić z motłochu „francuskie pieski”, by nie potrafił bez „zdobyczy” współczesnej cywilizacji przetrwać ani chwili, przyzwyczaić go do nieróbstwa, bezmyślności i luksusu, a następnie uderzyć.
Jeśli sięgniemy do książki Rand, przeczytamy teksty jej wystąpień, w ramach których mówi o tym, że „Atlas zbuntowany” to nie jest zwykła powieść, ale prezentacja konkretnych planów dowiemy się wiele.

14. Masoneria: „Trzeba zatrzymać silnik świata”

John Galt, główny bohater powieści, zatrzymuje stopniowo „silnik świata” – inicjuje strajk „półbogów”. „Polegał on na tym – pisze Song Hongbing – że wszyscy członkowie elity, wśród nich prezesi banków, szefowie spółek kolejowych, właściciele firm naftowych, potentaci finansowi, przedstawiciele starych rodów zarządzających złożami surowców, także znani politycy, naukowcy, artyści oraz wynalazcy, czyli ludzie kontrolujący działania głównych działów gospodarki, nagle bez żadnego ostrzeżenia znikli. (…) By zwiększyć grozę sytuacji, pisarka kazała wycofującemu się establishmentowi niszczyć jego własne dobra. (…) Wskutek tych działań amerykańska gospodarka rozpadła się (a co za tym idzie gospodarka światowa), a społeczeństwo zaczęło stopniowo pogrążać się w zamęcie i zapominać o osiągnięciach cywilizacji49.
W pewnym momencie wyłączony zostaje prąd, a ludzi ogarnia panika. Główna bohaterka mówi: „To koniec”. Galt odpowiada: „To początek”50.
To uderzenie to byłby wielki krach, ale kontrolowany i przeprowadzony w takich sposób, by „motłochowi” to najbardziej i najboleśniej dopiekło.
Taki krach to byłby nie tylko upadek systemu finansowego, ale dosłowne i do końca zatrzymanie „silnika świata”, równoczesne wyłączenie wszystkich mechanizmów cywilizacyjnych, w tym paraliż służb (policji, straży pożarnej, służby zdrowia), wyłączenie prądu i wodociągów, telefonów, gazu, dostaw ropy naftowej, benzyny, węgla itp.
To wszystko musiałoby zostać zrobione w taki sposób, by w istocie w każdej chwili masoni mogli to ponownie uruchomić, by mogli przywrócić w zmodyfikowanej formie stary system finansowy i stare prawo tak, by przejąć światowy majątek wytworzyć światowy rząd, ujawnić i narzucić swoje wartości i swoją religię całej ludzkości.
Oczywiście w ramach tego procesu masoni chcą upiec jeszcze dwie pieczenie: drastycznie zmniejszyć liczbę populacji ludzkiej (by łatwiej nad nią panować) i zlikwidować raz na zawsze chrześcijaństwo, tak, by mogło powstać Państwo Szatana.

15. Masoneria: „Ziemia ma liczyć jedynie 500 mln mieszkańców”

I tak na portalu Instytutu im. Ks. Piotra Skargi czytamy: „ONZ oficjalnie ogłosiło 31 października jako symboliczny dzień narodzin siedmiomiliardowego obywatela świata. O dniu tym rozpisywano się w światowych mediach nie po to, aby świętować go jako pozytywne wydarzenie, lecz by po raz kolejny mówić o potrzebie tzw. zrównoważonego rozwoju. Innymi słowy, by straszyć i zmusić państwa do podjęcia działań, które w efekcie przyniosą redukcję liczby ludności na świecie. Coraz częściej mówi się o potrzebie ograniczenia populacji aż o 90 proc. (sic!), by wszyscy mogli cieszyć się dobrobytem i czystym środowiskiem. Na portalu endoftheamericandream.com ukazał się obszerny artykuł, analizujący wypowiedzi elity światowej od wielu lat propagującej redukcję liczby mieszkańców Ziemi. Ekonomiści, politycy i naukowcy otwarcie mówią o potrzebie zmniejszenia liczby ludności aż o 90 proc., by Ziemia liczyła jedynie 500 mln mieszkańców. Chociaż wielu z nas może wydawać się to szaleństwem, to jednak członkowie światowej elity są zgodni co do tego, że tak duża redukcja liczby ludności na świecie jest absolutnie konieczna dla dobra naszej planety. Portal zwraca uwagę, że nieprzypadkowe jest to, iż ogłoszenie narodzin siedmiomiliardowego obywatela przypadło w Halloween, jakby chciano podkreślić jak »straszne« jest to, że mamy 7 miliardów ludzi na naszej planecie”. Obecnie decydenci światowi coraz częściej posługują się pojęciem zrównoważonego rozwoju, które stało się jednym z kluczowych słów-wytrychów używanych przez radykalny ruch ochrony środowiska. Propaguje on kontrolę urodzin poprzez upowszechnienie antykoncepcji i aborcji. Założyciel amerykańskiej stacji CNN Ted Turner wielokrotnie postulował ograniczenie liczby ludności nawet do 250 mln. Według niego, byłby to idealny poziom. Dave Foreman, współzałożyciel Earth First, mówi, że zmniejszenie naszej populacji do 100 milionów jest jednym z jego trzech głównych celów. Pozostałe dwa, to zniszczenie infrastruktury przemysłowej i odbudowa bogactwa gatunków na całym świecie”51.
Zauważmy, że Ted Turner bierze regularnie udział w spotkaniach najbogatszych ludzi świata nazywanych „Dobrym Klubem” („Good Club”). W spotkaniach tych biorą również udział między innymi: David Rockefeller, Bill Gates, George Soros. Jednym z podstawowych ich tematów jest „przeludnienie”52.
Łatwo sobie wyobrazić w jaki sposób podczas wielkiego krachu masoni zmniejszaliby naszą populację: wywołane z premedytacją katastrofy na wielką skalę i „klęski żywiołowe” (zawalenie się wielkich tam na rzekach, pożary, tsunami, trzęsienia ziemi) epidemie, zatrucia wody, choroby wywołane przez chemitrals (środki chemiczne rozpylane z samolotów), lokalne wojny, prowokowane czystki etniczne i religijne lub zbrodnie przeprowadzane tak, by wyglądały na takie czystki.

16. Przygotowania do wielkiego krachu

Przygotowania masonerii do wywołania wielkiego krachu opisałem dosyć szczegółowo w VI, VII, VIII i IX rozdziale książki pt. „Masoneria polska 2014”.
Song Hongbing pisze w swojej pracy „Wojna o pieniądz 2”: „Gdyby porównać przedstawiony przez Rand świat dotknięty chaosem i kryzysem z tym dzisiejszym, można by dostrzec naprawdę wiele podobieństw. Czy obecny rozpad systemu finansowego i struktur gospodarczych to rzeczywiście naturalne i nieuniknione zjawiska? Istnieje w ogóle jakakolwiek możliwość, że jest to strajk elity? Mieści się w granicach prawdopodobieństwa pomysł, że angloamerykański establishment zamierza zdobyć jeszcze większą kontrolę nad społeczeństwami i jeszcze więcej władzy nad światem? Zgodnie z poglądami Roosevelta, nie ma w dziejach przykładu takiego wydarzenia społecznego, które by wystąpiło i rozwijało się spontanicznie, bez dokładnego planu. Dotyczy to zarówno polityki, jak i ekonomii”53.
Hongbing sugeruje zatem że procesy jakie zachodzą w światowej gospodarce i finansach to efekt strajku „boskich siłaczy”, że to realizacja pewnego długofalowego planu, który ma doprowadzić do wielkiego krachu. O co dokładnie mu chodzi?
Hongbing traktuje wydarzenia od powstania Rezerwy Federalnej do ogłoszenia przez prezydenta Nixon, że USA przestają przestrzegać ustaleń układu z Bretton Wood jako przygotowanie swoistego przedpola.
Gdy jest ono gotowe do akcji wkracza Paul Volcker, by zacząć realizować następny etap.
Gdy w 1978 r. zwolniło się stanowisko Przewodniczącego Rady Gubernatorów Systemu Rezerwy Federalnej Rockefeller zarekomendował Carterowi Paula Volckera. Opisując ten fakt Hongbing nazywa Volckera „podwładnym” Rockefellera (Volcker przez wiele lat sprawował najwyższe stanowiska w Chase Manhattan Bank, którego największym akcjonariuszem był Rockefeller). Volcker po 1974 r. był prezesem nowojorskiego banku Systemu Rezerwy Federalnej. Teraz więc skupił w swoich rękach w zasadzie pełnię władzy nad Systemem54.
Swoje zamierzenia Volcker ujawnił już w tym samym roku w trakcie wykładu na brytyjskim uniwersytecie w Warwick. Stwierdził wtedy, o czym można przeczytać w periodyku tego uniwersytetu, że „na pewnym poziomie kontrolowany rozpad gospodarki światowej jest rozsądnym celem na lata osiemdziesiąte”55.
Volcker powoli rozmontowywał system finansowy świata, osłabiał światową gospodarkę i przygotowywał się do ataku na Europę środkową i wschodnia, w tym Polskę. Oficjalnie ogłosił „walkę ze światową inflacją”. W pierwszym rzędzie, w ramach tej walki, doprowadził do tego, że wzrosło w sposób niebywały z 11,2% aż do 20% oprocentowanie zaciągniętych dotąd, głównie przez państwa Afryki, Azji i Ameryki Południowej, kredytów. Gospodarka światowa weszła w stadium ostrej recesji. „Gigantyczny dług krajów rozwijających się – pisze Hongbing – został przygnieciony przez wynikające z niego przerażająco wysokie odsetki od kredytów. Los owych krajów został przypieczętowany: stały się kolejnym kęsem leżącym na bankierskiej desce do krojenia”56.
Tak to skomentował znany publicysta amerykański F. William Engdahl w swojej książce „A Century War”: „Właśnie rozpoczął się największy w nowożytnej historii proces zorganizowanego rabunku”57.
Volcker był dwie kadencje szefem Systemu Rezerwy Federalnej. Zastąpił go Allan Greenspan, który w historii Fed-u był najdłużej jego szefem, bo przez 5 kadencji (1987-2006).
Ten wywodzący się z Polski Żyd (jego matka urodziła się w naszym kraju) jako młody, ale uznany już za ekonomicznego geniusza, człowiek trafił do wspólnoty Ayn Rand, zapoznał się z jej programem i przyjął go jako własny. Ayn-Rosenbaum nadała mu pseudonim „Grabarz”, bo taką rolę miał spełnić dla światowych finansów i światowej gospodarki. Rand, przede wszystkim za sprawą „Atlasa zbuntowanego” stała się jego dożywotnią nauczycielką i duchową przewodniczką, do swej śmierci wszędzie mu towarzyszyła58.
Jej wpływ na niego był olbrzymi. Tak sam opisywał zmiany, które zachodziły w jego myśleniu, gdy się z nią zetkną: „Zdałem sobie sprawę, że Rand całkiem skutecznie pokazała, jak pełne sprzeczności jest stanowisko, które zajmuję. Ale nie tylko o to chodziło. Zawsze szczyciłem się umiejętnością argumentowania i sądziłem, że w intelektualnej debacie pokonałbym każdego. Rozmowa z Ayn Rand była jednak niczym rozpoczynanie gry w szachy w przekonaniu, że jest się niezłym, by nagle znaleźć się w sytuacji patowej. Zrozumiałem, że wiele rzeczy, w których prawdziwość dotychczas wierzyłem, jest zapewne zwyczajnym fałszem”59.
Greenspana oskarżono, że wywołał swoimi działaniami jeden z największych kryzysów finansowych w dziejach: kryzys 2008 r. On uznawany za najgenialniejszego ekonomistę w dziejach, ekonomistę, który potrafi przewidywać na wiele lat naprzód, tłumaczył się, że nie zrobił tego świadomie, że pierwszy raz popełnił błędy.
W „Newsweeku” można było wtedy przeczytać: „Miał pan władzę, aby powstrzymać banki od udzielania ryzykownych kredytów, co doprowadziło do kryzysu hipotecznego. Wielu radziło panu, aby tak zrobić. Teraz cała gospodarka płaci cenę za pańskie zaniechania! – zaczął przewodniczący Komitetu Henry Waxman. Ruszyła lawina pytań. – Kiedy po raz pierwszy zdał pan sobie sprawę, że nadchodzi załamanie rynku? Jak długo utrzymywał pan to w tajemnicy przed społeczeństwem? – dociskali kongresmeni i cytowali optymistyczne prognozy Greenspana, które okazały się nic nie warte – Nie ma żadnych dowodów, że nastąpi załamanie na rynku nieruchomości – to pana słowa! Przez cztery godziny Greenspan wił się, popijał nerwowo wodę i przecierał pot z czoła. Aż w końcu dał za wygraną: – Popełniłem błąd. (…) Myliliśmy się w bardzo wielu przypadkach. (…) Tak, moja ideologia jest mylna. Przez 40 lat zdawało mi się, że daje ona nad wyraz wiele dowodów znakomitego działania. Tym bardziej jestem dziś załamany – mówił posępnie Greenspan. I przyznał: (…) To jest finansowe tsunami, które zdarza się najwyżej raz na sto lat!”60.
Jakiś czas później kilku amerykańskich dziennikarzy dotarło do jego pracy doktorskiej, którą utajniono, gdy został szefem Fed-u. W pracy tej napisał, czego nie wolno robić, bo to wywoła taki kryzys jak ten w 2008 r. Okazuje się, że właśnie dokładnie to przez lata robił61.
Greenspan przygotował system finansowy do wcześniejszego „wyłączenia”, zakaził go wirusem powodującym wcześniejszy jego rozkład. Teraz już tylko wystarczy nacisnąć stosowny „guzik”, by wielki krach stał się faktem. Ci jednak, którzy zamierzają to zrobić nie mogą za bardzo zwlekać. Jeśli nie nacisną tego guzika w najbliższym czasie system dokona samozniszczenia i wtedy wielki krach nastąpi nagle i w sposób zaskakujący dla wszystkich (również dla masonów) i nie będzie przez nikogo kontrolowany, co, najprawdopodobniej doprowadzi do sytuacji, z której już nie będzie powrotu, sytuacji, w której zbudowany przez masonów świat ostatecznie i bezpowrotnie rozsypie się w gruzy.

17. To powinien być rok 2017

W 2010 r. ukazała się napisana na gorąco i wydana od razu (również w Polsce) książka autorstwa francuskiego znanego ekonomisty i finansisty Jacquesa Attali pt. „Zachód. 10 lat przed totalnym bankructwem?”
Po przedstawieniu stanu światowych finansów pisze on tam: „Ruina Zachodu stanowi więc wiarygodny scenariusz przeszłości, równie mało spodziewany przez współczesnych, jak w swoim czasie upadek Wenecji, Genui, czy Madrytu. (…) Nikt nie wie kiedy rynki odgwiżdżą koniec przerwy. (…) W tej dziedzinie, bardziej niż w jakiejkolwiek innej, ekonomia jest tylko nauką polityczną. Bardziej polityczną niż naukową. (…) Żaden wskaźnik nie jest wystarczający by przewidzieć wybuch kryzysu. Na początku trzeba zrozumieć – i sprawić, by wszyscy zrozumieli – że najgorsze jest możliwe, że nasz świat porusza się wzdłuż przepaści”62.
Attali przewiduje w 2010 r., że jeśli nic nie zostanie zrobione do 2020 r. będzie to rok końca obecnego systemu finansowego. Dotąd nic nie zrobiono. Zostało jeszcze trzy lata. Jeśli ujmiemy ten problem w masońskiej logice „guzik” wyłączający system powinien zostać naciśnięty w 2017 r., by wielki krach mający być początkiem „Nowego Wspaniałego Świata” (Państwa Szatna) ukazał się zdumionym oczom ludzkim w roku, którego zapis kończy się liczbą „17”, roku, w którym wszyscy wyznawcy szatana oddają mu szczególną cześć i liczą na jego szczególną pomoc.

=======================

Wydawnictwo św. Tomasza z Akwinu

02-764 Warszawa ul. Egejska 5/24

Tel., 22 651-88-17; 601-519-847

e-mail: savoir@savoir-vivre.com.p1

www.kukonfederacjibarskiej.wordpress.com

Zmieniony ( 31.08.2017. )