Folksdojcze i kapusie
Wpisał: Małgorzata Todd   
09.09.2017.

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

 

Folksdojcze i kapusie

  Małgorzata Todd

Występują: Helga i Wańka.

 

Wańka –  Coś te wasze folksdojcze cienko przędą.

Helga – A konkretnie kogo masz na myśli?

Wańka – Tę posłankę od „dyktatury kobiet”, Wielgus-Szajbus, czy jak jej tam? Dawno jej nie widziałem.

Helga – Może się wypaliła.

Wańka –  Albo całkiem zaćpała.

Helga – Są inne.

Wańka –  Jak ta Róża von Hochsztapler?

Helga – Robi co może.

Wańka –  Problem w tym, że najwyraźniej niewiele może.

Helga – A co mogą wasi kapusie? Rozkładanie się na ulicy budzi tylko pożałowanie.

Wańka –  To zasłużeni weterani. Wiesz ile wtyczek trzeba było wytrzasnąć, żeby zmienić kurs dziesięciomilionowej „Solidarności”? Zdajesz sobie sprawę, jakby bez nich wyglądałby ten kraj?

Helga – Pewnie tak, jak zaczyna wyglądać teraz.

Wańka –  Sama widzisz. Dużo pracy musieliśmy włożyć i stale wkładamy, żeby rozsadzać Polskę od środka.

Helga – Macie w Moskwie pełną listę konfidentów?

Wańka –  Mamy, ale nawet nie musimy z niej korzystać.

Helga – Jak to?

Wańka –  Kapuś wie, że nim jest. Wystarczy w odpowiednim towarzystwie napomknąć, że góra oczekuje więcej zaangażowania w akcjach anty- pisowskich, żeby sami się uaktywnili.

Helga – Sprytne. Ale nie przypisujcie sobie wszystkich zasług. To nasi  dziennikarze wymyślili akowca-ubeka.

Wańka – Nie musieli się specjalnie wysilać. W Norymberdze sądzono samych kierowców i sprzątaczki...

Helga – A kto by pamiętał Norymbergę. Teraz wszyscy rozczulają się nad panem Zdzisiem, bohaterem Powstania Warszawskiego, który został KO-wcem w ubecji.

Wańka –  Za co należała mu się sowita emerytura, którą PiS chce mu  odebrać. Porzygać się można ze wzruszenia.

 

KURTYNA



Zmieniony ( 09.09.2017. )