Wielkie Objawienie w Tuy (1929) . Nabożeństwo Pierwszych Sobót, poświęcenie Rosji Maryi.
Wpisał: Mark Fellows   
14.09.2017.

Wielkie Objawienie w Tuy (1929) .

Nabożeństwo Pierwszych Sobót, Tajemnica Trójcy

Przenajświętszej, poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu.


[ z książki: Siostra Łucja, fakty nieznane i zapomniane, Mark Fellows, wyd. ANTYK md]


Maryja objawiła się Łucji jeszcze co najmniej raz w trakcie jej pobytu w Tuy. Było to w roku 1929, w rocznicę objawienia w Cova 13 czerwca. Relację o tym objawieniu w Tuy zestawił z notatek Łucji jej kierownik duchowy, ojciec Jose Bernardo Gonçalves.

„Wielebny ojciec Gonçalves czasem przychodził do naszej kaplicy, by wysłuchać spowiedzi. Poszłam do niego do spowiedzi i, ponieważ dobrze się przy nim czułam, spowiadałam się u niego nadal przez te trzy lata, kiedy tutaj przebywał, jako asystent ojca prowincjała.

To właśnie w tym czasie Matka Boża zawiadomiła mnie, że nadeszła chwila, w której chce Ona, aby Kościół Święty dowiedział się o Jej pragnieniu Poświęcenia Rosji i o Jej obietnicy, że kraj ten nawróci.

Zawiadomienie to odbyło się w sposób następujący: Starałam się u moich przełożonych i u spowiednika o pozwolenie na odprawianie Godziny Świętej od jedenastej Wieczorem do północy, co tydzień, w nocy z czwartku na piątek, i pozwolenie to otrzymałam. Pewnej nocy klęczałam samotnie u balasek ołtarza pośrodku kaplicy i, twarzą ku ziemi, odmawiałam modlitwę Anioła. Czując zmęczenie, wstałam potem i modliłam się nadal, z rękoma wzniesionymi na kształt krzyża. Jedynym oświetleniem było światło wiecznej lampki. Nagle całą kaplicę rozświetliła nadprzyrodzona jasność, a ponad ołtarzem pojawił się świetlny krzyż, sięgający sufitu. W jaśniejszym świetle, w górnej części krzyża, widać było twarz mężczyzny i Jego ciało aż do talii; na Jego piersi spoczywała świetlna gołębica; przybite do krzyża było ciało innego mężczyzny. Nieco poniżej talii widziałam kielich i wielką Hostie zawieszoną W powietrzu, na którą spadały krople Krwi z twarzy Jezusa Ukrzyżowanego i z rany w Jego boku. Krople te spływały na Hostie i skapywały do kielicha. Poniżej prawego ramienia krzyża stała Matka Najświętsza, trzymając w dłoni Swoje Niepokalane Serce. (Była to Matka Boża Fatimska, ze Swym Niepokalanym Sercem w lewej dłoni, bez miecza i róż, ale z koroną cierniową i płomieniami). Poniżej lewego ramienia krzyża wielkie litery, jak gdyby z krystalicznie czystej wody, spływały w dół na ołtarz, układając się w słowa: „Łaska i Miłosierdzie”.

Zrozumiałam, że została mi w ten sposób ukazana Tajemnica Trójcy Przenajświętszej, i otrzymałam światła na temat tej tajemnicy, których nie wolno mi wyjawić.

Pani Nasza powiedziała mi wtedy: Nadeszła chwila, w której Bóg prosi Ojca Świętego, by dokonał i nakazał, aby w jedności z nim, w tym samym czasie, biskupi całego świata dokonali Poświęcenia Rosji Mojemu Niepokalanemu Sercu, obiecując, że nawróci ją ze względu na ten dzień modlitwy i ogólnoświatowego zadośćuczynienia. Zrelacjonowałam to mojemu spowiednikowi, którym był wówczas wielebny ojciec Jose Bernardo Gonçalves, jezuita. Wielebny ojciec poprosił mnie, bym to spisała, co też uczyniłam i papier oddaję ojcu 13 czerwca 1930 roku. Ave Maria!”

W kolejnym liście do ojca Gonçalvesa Łucja zinterpretowała wizję otrzymaną w Tuy, uwzględniając nabożeństwo wynagradzające Pierwszych Sobót: „Jeżeli się nie mylę, nasz dobry Pan obiecuje, że prześladowanie w Rosji ustanie, jeżeli Ojciec Święty osobiście dokona uroczystego, publicznego aktu wynagrodzenia i Po- święcenia Rosji Najświętszym Sercom Jezusa i Maryi. Jego Świątobliwość musi także nakazać, aby wszyscy biskupi świata katolickiego uczynili to samo, i obiecać, że jeżeli zakończy się to prześladowanie, on zatwierdzi i zaleci wspomniane powyżej nabożeństwo wynagradzającym.

13 lipca 1917 roku, w Cova da Iria, Matka Najświętsza, wyjawiając Tajemnicę Fatimską, powiedziała Łucji: „Przyjdę prosić o poświęcenie Rosji Memu Niepokalanemu Sercu, i o Komunię Świętą Wynagradzającą w Pierwsze Soboty. Jeśli moje życzenie zostanie spełnione, Rosja się nawróci i nastanie pokój; jeżeli nie, rozsieje ona swe błędy po całym świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Dobrzy ludzie będą męczeni, Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć, różne narody zostaną unicestwione. Na koniec Moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci, i światu darowany będzie okres pokoju”.

Ze słów samej Matki Bożej wynika niezbicie, ze Jej późniejsze nawiedzenia Łucji w Pontevedra i w Tuy nie tylko że nie są czymś „nowym” czy też odmiennym od orędzia fatimskiego, lecz są koniecznym dopełnieniem tego, co Maryja objawiła w Cova da Iria.

Można jedynie podziwiać te [ z trudem ujawniane md] przebłyski życia wewnętrznego siostry Łucji i żywić nadzieję, że pisma, które porwano z jej celi zaraz po śmierci siostry, zostaną kiedyś udostępnione całemu światu w pełnej wersji.

Łucja bowiem nie tylko przyjmowała gości z Niebios, lecz została też zabrana do Nieba, do trzeciego Nieba, tego, które dozwolono odwiedzić świętemu Pawłowi. Sformułowanie siostry Łucji jest właściwie identyczne z jego słowami: „Zrozumiałam, że została mi w ten sposób ukazana Tajemnica Trójcy Przenajświętszej, i otrzymałam światła na temat tej tajemnicy, których nie wolno mi wyjawić”. Jak niezwykłe musiały być jej cnoty, skoro zniosła takie objawienie i dalej, z całą szczerością i pokorą, wiodła swe życie ukryte.


Nota wydawcy:

Ostatecznie, aby ta konsekracja została przeprowadzona w sposób uroczysty, z zaangażowaniem całego Kościoła Katolickiego - w celu zadośćuczynienia za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi, jak również za grzechy ateizmu państwowego - nie wystarczy, by Papież przeprowadził ją jako akt prywatny, w prywatnej kaplicy, lecz musi to być publiczny akt wynagrodzenia i czci, dokonany przez Papieża i wszystkich biskupów katolickich w tym samym czasie.

Jedynym sposobem, by się to dokonało, jest nakazanie przez Papieża, aby odbyło się to konkretnego dnia, o konkretnej godzinie. Matka Boża obiecuje nawrócić Rosję w rezultacie tego publicznego, uroczystego Aktu Poświęcenia Rosji. Oczywiście może to jedynie oznaczać nawrócenie z wszelkich kultów religijnych czy też niereligijnych, jakie są w niej obecnie praktykowane, na Jedyną, Świętą Wiarę Katolicką. Tak zawsze pojmowała to siostra Łucja, co stwierdza ojciec Alonso. Przekonanie siostry Łucji jest idealnie logiczne i prawdziwe, bo cóż za pożytek z jakiegoś nawrócenia, jeśli nie prowadzi ono do wiary katolickiej?

Jest tak, ponieważ Matka Boża przybyła do Fatimy, by ratować dusze, a nawrócenie z jednego systemu fałszywych wierzeń na inny system fałszywych wierzeń - jak nawrócenie z komunizmu na rosyjskie prawosławie - nie wystarczy do zbawienia duszy.

Możemy być tego pewni, ponieważ zostało to, w trzech różnych momentach historii Kościoła, w sposób nieomylny stwierdzone, że poza Kościołem Katolickim nie ma wiecznego zbawienia.



Zmieniony ( 14.09.2017. )