Pani Premier, Prezydencie! Sędziowie są TYLKO urzędnikami.
Wpisał: Artur Łoboda   
30.09.2017.

Pani Premier, Prezydencie! Sędziowie są TYLKO urzędnikami.

Artur Łoboda

Kraków 29 września 2017

Premier RP Pani Beata Szydło
Prezydent RP Pan Andrzej Duda
Minister Sprawiedliwości RP Pan Zbigniew Ziobro

Fundamentalna uwaga na temat stanowienia Prawa


Szanowni Państwo
przez całe nasze życie poddawani jesteśmy różnorakim naciskom. Niektóre z nich utrwalają w nas błędne przesłanki, które deformują nasz sposób myślenia.
I właśnie potrzeba ujawniania takich deformacji zmusiła mnie 20 lat temu do podjęcia się niewdzięcznej roli społecznego publicysty.
Tym razem zwracam się do Najwyższych Władz RP z ważnymi uwagami i nadzieją, że zostaną przez Państwo wykorzystane.

By być dobrze zrozumiany zmuszony jestem do przypomnienia spraw oczywistych.
W czasie II wojny światowej obaj najeźdźcy mordowali polskich prawników - w ramach eksterminacji inteligencji.
Po wojnie - stalinowskie władze dokończyły tego dzieła i w miejsce sędziów i prokuratorów wprowadziły zwykłych bandziorów, których zadaniem było dokończenie procesu niszczenia polskiej inteligencji i sterroryzowanie Narodu Polskiego.
Brutalność z jaką traktowano oskarżonych spowodowała, że wiele osób do końca swoich dni żyło w strachu - w wielkiej traumie bezsilności wobec zbrodniarzy sądowych.
Nigdy nie doszło do publicznego rozliczenia za zbrodnie sądowe lat stalinowskich i na hańbę Rzeczpospolitej - wielu z tych bandytów żyło w zaszczytach i luksusie bogactwa.
Nigdy też nie doszło do oczyszczenia środowisk prawniczych z pogrobowców stalinizmu.
Z tego powodu - ze strachu przed tą grupą - nazywającą siebie dziś "nadzwyczajną kastą", funkcjonuje całkowicie błędne przekonanie, że sędziowie dysponują jakąś wyjątkową władzą i są bezkarni za swoje wyroki.
Jest to oczywista degeneracja idei "trójpodziału władzy".
Stworzona na potrzeby ustroju feudalnego idea trójpodziału władzy zakładała utworzenie trzech rodzajów urzędów, które miały regulować życie społeczne.
Tak więc sędziowie są TYLKO urzędnikami państwowymi. I tak samo - jak każdy urzędnik odpowiadają za swoje wyroki!
Immunitet sędziowski chroni TYLKO przed wykorzystaniem organów represji do nacisków na sędziów.

NIGDZIE w polskim ustawodawstwie nie ma ani jednego przepisu głoszącego, że sędzia nie odpowiada za jakość stosowanego Prawa!
Niezawisłość sędziowska oznacza tylko to, że sędziowie nie mogą być wzywani na telefon! Czego doświadczaliśmy pod rządami PO.

Pora opamiętać się z zrozumieć w końcu, że SĘDZIOWIE SĄ TYLKO URZĘDNIKAMI.
A tezy o "nadzwyczajnej kaście" uznać należy z próbę zamachu stanu i postawić taką osobę przed Trybunałem Stanu!
Co jednak zrobić gdy przestępca jest właśnie przewodniczącym Trybunału Stanu?
I jaki sędzia odważy się sądzić taką osobę?

Tu pozwolę sobie na szersze wyjaśnienie.
Dysponujemy takim reliktem komunizmu - jak Konstytucja Kwaśniewskiego, która jest wewnętrznie sprzeczna.
Mimo, że popadło ją zaledwie 23 procent Polaków uprawnionych do głosowania, to do dziś obowiązuje.
Artykuł 32. 1.tejże Konstytucji głosi: "Wszyscy są wobec prawa równi".
Natomiast Artykuł. 180. 1. "Sędziowie są nieusuwalni".
Tak więc mamy "równych i równiejszych" wobec Prawa.
Co w takim wypadku zrobić?

W tym bublu prawnym istnieje jednak całkowicie martwy paragraf, który można doskonale wykorzystać do przypomnienia sędziom ich miejsca.
Otóż Artykuł 182 głosi:
"Udział obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości określa ustawa".
Jedyna ustawa, która w bardzo wątpliwym wydaniu wypełnia ten artykuł Konstytucji to Prawo o ustroju sądów powszechnych.
Art. 4. § 1. W sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości obywatele biorą udział przez uczestnictwo ławników w rozpoznawaniu spraw przed sądami w pierwszej instancji, chyba że ustawy stanowią inaczej.
§ 2. Przy rozstrzyganiu spraw ławnicy mają równe prawa z sędziami i asesorami sądowymi.

Jest to jedynie listek figowy pseudo-demokracji w Konstytucji Kwaśniewskiego.
Dlatego uważam, że należy przyznać wybieranym przez Społeczeństwo ławnikom prawo osądzania sędziów na takich samych zasadach - jak sądzi się urzędników.

Jest to częściowo zbieżne z propozycją Prezydenta. ale zakłada pełną kontrolę społeczeństwa nas sądownictwem.
W swoim projekcie Pan Prezydent nie podjął rzeczy najważniejszej - który w tym piśmie artykułuję.
Pora skończyć ze stalinizmem w Wymiarze Prawa i zacząć traktować sędziów, oraz prokuratorów jak urzędników państwowych, a nie jak nietykalną kastę.
W tym celu niezbędna jest ustawa wypełniająca artykuł 183 Konstytucji. I nie potrzeba do tego żadnych zmian w Ustawie zasadniczej.
Pora stworzyć ustawę, która pozwoli na rzeczywisty udział obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości!

Jeżeli bowiem Prezes sądu najwyższego będzie mógł być postawiony przed osądem społeczeństwa - to nie odważy się tak rażąco łamać Prawa - jak to robi do tej pory.

Od decyzji Pana Prezydenta i Rządu zależeć będzie: czy Społeczeństwo taktujecie jak suwerena, czy określenie to jest jedynie cynicznym zabiegiem pijarowskim?
Powyższe uwagi stworzone zostały na potrzeby poziomu percepcji obecnych Władz Polski, bo od kilku lat nawołuję do całkowitej przemiany ustroju Państwa i powrotu do demokracji bezpośredniej, oraz zastąpienia sędziów programem informatycznym, który byłby czytelnym równaniem niczym arkusz kalkulacyjny.
Do szkół wprowadził przedmiot wprowadzania danych do maszyn "sędziowskich".
Na to pozwala nam obecny rozwój informatyki.
Zlikwidowałbym Sejm, Sądownictwo, a pozostawił tylko Urząd Prezydenta i Rząd, oraz powołał stanowiska doradców Społeczeństwa, które drogą elektroniczną podejmowałoby uchwały dotyczące swojej przyszłości.
Nazywam to - nieco prześmiewczo "smartfonowy Sejm".
Podejrzewam, że w ciągu dwudziestu lat taki model relacji społecznych zacznie funkcjonować w świecie.
Chyba, że beneficjenci obecnego modelu władzy, skutecznie zablokują postęp społeczny.

Artysta i teoretyk kultury Artur Łoboda
Polskie Niezależne Media
Fundacja Promocji Kultury
www.fundacja.zaprasza.eu

30 wrzesień 2017


Zmieniony ( 30.09.2017. )