Pokazujemy prawdę o aborcji. I to skutkuje!
Wpisał: Kinga Małecka Prybyło   
12.10.2017.

Pokazujemy prawdę o aborcji.  I to skutkuje!

 

Szanowny Panie Mirosławie,

udało się!

Dzięki pomocy naszych darczyńców rozpoczęliśmy antyaborcyjną akcję na niespotykaną dotąd skalę.

Powiesiliśmy cztery, ogromne billboardy przy głównych drogach dojazdowych do Warszawy i Krakowa. Każdy z nich ma aż 108 metrów kwadratowych powierzchni! To jedne z największych rozmiarów dostępnych w Polsce.

Wszystkie są ustawione tuż przy najbardziej zatłoczonych i zakorkowanych trasach. Są umieszczone wysoko nad ziemią i mają podświetlenie, dzięki czemu widać je również w nocy.

Na dobę przejeżdża obok nich ok. dwustu tysięcy samochodów. W ten sposób prawda o aborcji dociera do kilkuset tysięcy Polaków dziennie!


To największa tego typu akcja w naszym kraju. I nie koniec dobrych informacji, jakie mam dla Pana.

Ostatnia pomoc naszych Darczyńców umożliwi również przyjazd Irene van der Wende do Polski! Już niedługo podzieli się ona swoim przejmującym świadectwem podczas całego cyklu spotkań. Jej wizytę będą także relacjonowały media. Dokładny harmonogram znajdzie Pan na naszej stronie stopaborcji.pl.

Poznałam Irene kilka lat temu, gdy brała udział w organizowanym przez nas kursie dla obrońców życia. Głęboko poruszyło mnie to, jak bardzo została skrzywdzona. Gwałt, przymuszanie do aborcji, krwawa śmierć dziecka, wieloletnie cierpienie…

Pamiętam jak Irene mówiła, że nigdy nie zabiłaby swojego dziecka, gdyby wiedziała czym jest i jak wygląda aborcja. Jej życie zmieniło się, gdy pewnego dnia ujrzała zdjęcie 8 tygodniowego dziecka poddanego aborcji. Było w podobnym wieku jak jej własne…

Właśnie dlatego pokazujemy prawdę o aborcji i staramy się docierać do kolejnych osób, które jeszcze nie są jej świadome. Kupujemy billboardy i organizujemy pikiety. W ten sposób ratujemy życie dzieci i zapobiegamy cierpieniu kobiet. Potwierdza to nie tylko Irene.

Niech Pan tylko spojrzy na ten przykład:

Nasi wolontariusze od kilku lat pikietują pod Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym we Wrocławiu. Stoją pod głównym wejściem do tej placówki i pokazują, że tu zabija się nienarodzone dzieci. Pierwszą akcję w tym miejscu przeprowadziliśmy pod sam koniec 2014 roku. Od tamtego czasu pikiety odbywają się regularnie. Wie Pan, ile dzieci zabito w tym czasie?

W 2014 roku – 54 dzieci.
W 2015 roku – 19 dzieci.
W 2016 roku – 15 dzieci.

W ciągu dwóch lat liczba aborcji w tym szpitalu spadła znacznie i wciąż się zmniejsza!

Aby ratować kolejne dzieci będziemy ciągle obecni we Wrocławiu. To jednak nie jedyne miejsce, którym musimy się zajmować.

Panie Mirosławie, we wrześniu nasi wolontariusze zorganizowali w całym kraju aż 119 antyaborcyjnych pikiet. W dużej części były to akcje pod wejściami do szpitali oraz kontr-manifestacje do tzw. „czarnych protestów”. We wszystkich przypadkach pokazywaliśmy prawdę o zabijaniu dzieci kobietom nakłanianym do aborcji lub czynnym zwolennikom tego procederu.


Wciąż dołączają do nas kolejni wolontariusze, którzy chcą walczyć w obronie życia. To dlatego pikiet jest coraz więcej. Aby mogli działać w swoich miastach, musimy wyposażyć ich w nowe plakaty.

Chciałabym aby w październiku i listopadzie pikiet było równie dużo co we wrześniu. Aby rozwijać te akcje na ulicach potrzebujemy co najmniej 20 nowych transparentów, które nasi wolontariusze będą trzymać podczas pikiet. Każdy z nich ma wymiary 2x3 metry i doskonale widać go na ulicy i chodniku. Jeden taki plakat kosztuje 230 zł. W sumie na ten cel potrzebujemy więc 4600 zł. Wystarczy, że 4 osoby wpłacą po 60 zł i już mamy jeden transparent

Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o przekazanie 30 zł, 60 zł, 120 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby kupić potrzebne plakaty i pokazywać prawdę o aborcji bezpośrednio pod wejściami do szpitali i na ulicach Polskich miast.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667

Fundacja Pro - Prawo do życia

pl. Dąbrowskiego 2/4 lok. 32, 00-055 Warszawa

Dla przelewów zagranicznych - Kod BIC Swift: INGBPLPW

wpłata online

Tylko w ostatnim czasie nasze pikiety odbywały się m.in. w Węgorzewie, Opolu, Szczecinku, Wałbrzychu, Toruniu i Bydgoszczy. Chciałabym aby do tego grona dołączyły następne miasta.

Musimy dotrzeć z prawdą o aborcji do kolejnych miejscowości. Tam również są szpitale i tysiące ludzi, którzy jeszcze nie wiedzą czym jest ten okrutny proceder.

Nasi wolontariusze są gotowi na kolejne akcje. Potrzebują tylko plakatów aby wyjść z nimi na ulice. Proszę aby pomógł im Pan zrealizować ten cel!

Serdecznie Pana pozdrawiam,

Kinga Małecka Prybyło

Zmieniony ( 12.10.2017. )