Błąd Robespierre'a
Wpisał: Małgorzata Todd   
14.10.2017.

Błąd Robespierre’a

 Małgorzata Todd

Szanowni Państwo! 

   Czy warto jaszcze zastanawiać się, dlaczego zginął dawno temu (28 lipca 1794 r.) jakiś Francuz?

Warto, bo z tego samego powodu, 217 lat później (5 sierpnia 2011 r.), zginął Andrzej Lepper.

Obaj popełnili ten sam błąd taktyczny. Publicznie oświadczyli, że znają nazwiska łotrów i nie zawahają się ich ujawnić. Łotrów było wielu i nie wiedzieli, o kogo konkretnie chodzi, nie mieli więc innego wyjścia, jak tylko zamordować śmiałka, zanim ten urzeczywistni groźbę. Fakt, że Robespierre sam był łotrem, czego nie można powiedzieć o Lepperze, nie ma znaczenia. Łajdacy nie znają solidarności.

   A propos „Solidarności”, to Kiszczak z Jaruzelskim posłużyli się tą właśnie zasadą psychologiczną w stanie wojennym. Rozpuścili plotkę, że „Solidarność” planuje powywieszać wszystkich komunistycznych aparatczyków. To miało mobilizować towarzyszy do walki z kontrrewolucją.

   Schetyna nie połapał się na czym rzecz polega i usiłuje nastraszyć PiS, że po dojściu do władzy, jego środowisko postawi przed sądem wszystkich obecnie sprawujących władzę. Biedaczek nie ma pojęcia, że to działa i jest skuteczne tylko na łajdaków.

Wniosek stąd taki, że zabójczą wiedzą nie należy się chwalić, tylko ją ujawniać wprost bez zapowiedzi i ogródek.

Tu nasuwa się przykład Wojciecha Sumlińskiego, który oskarżył Bronisława Komorowskiego publicznie o wyjątkowe łotrostwo, a ten nabrał wody w usta. Cóż miał „biedny” zrobić? Wolał nie ryzykować procesu, bo a nuż trafiłby na uczciwego sędziego, albo „sędzia na telefon” nie sprostałby zadaniu?

Im ciszej, tym dla złoczyńcy lepiej. Zamilczano już niejedno i niejednego.  

   Dlatego zamiast grozić, lepiej działać szybko i skutecznie. 

Pozdrawiam i do następnej soboty

 Małgorzata Todd


Zmieniony ( 14.10.2017. )