To nie Putin, ale Grits - Izraelczyk, wnuk Naftalego Frenkla, twórcy BiełomorKanału....
Wpisał: RAM   
30.10.2017.

To nie Putin, ale Grits - Izraelczyk, wnuk Frenkla, twórcy „BiełomorKanału”....



30.10.2017 RAM

"Boris Grits jest prawnuczkiem Naftalego Aaronovitcha Frenkla, jednej z najbardziej złowrogich postaci żydo-bolszewizmu. Wystarczy informacja, że Frenkel praktycznie rzecz biorąc był wynalazcą i założycielem gułagów..."

 

To nie Putin, ale obywatel Izraela

NON E’ STATO PUTIN. MA UN ISRAELIANO.

http://www.maurizioblondet.it/non-putin-un-israeliano/

 

Maurizio Blondet   29 październik 2017    tłum. RAM  

 

23 października, w centrum Moskwy – do siedziby radia Echo Moskwy (liberalnego i krytycznego w stosunku do Putina) wtargnął osobnik, który ciężko zranił w szyję nożem - młodą i ładną Tatianę Felgenhauer, wicedyrektor rozgłośni. 

  Natychmiast inne mass media i dziennikarze liberalni okrzyknęli zajście jako "przestępstwo zorganizowane przez państwo", jako "pogrom" i jako "zbrodnię przeprowadzoną na zamówienie reżimu".

  Timur Shafir, sekretarz Związku Dziennikarzy Rosyjskich nazwał epizod "zamachem na wolność słowa". Artem Torchinski, kierujący Fundacją Anty Korupcyjną powiedział, że jest to przypadek "terroryzmu państwowego".

  Natomiast z Niemiec – mieszkający tam Igor Chubais, syn Anatola Chubaisa, Żyda – byłego wiceministra ds. ekonomii z okresu przeprowadzania w Rosji wielkich prywatyzacji – rozpowszechnił petycję o następującej treści:


"Jeszcze jedna agresja! Sztylet przeciwko wolności! Koszmar w radiu Echo Moskwy! Wspaniała i odważna dziennikarka uderzona nożem w szyję. Terror nowego Stalina! Zablokujmy wybory prezydenckie dopóki śledztwo nie zostanie zakończone. Żądamy wyjaśnień od prezydenta i gwarancji bezpieczeństwa dla obywateli. Domagamy się publicznych dochodzeń i ukarania zleceniodawców. Podpisz petycję!"

 

Ale autor przestępstwa, niezwłocznie złapany ujawnił zaskakującą tożsamość. Jest nim Boris Grits, obywatel Izraela, przebywający długo w USA, a co najbardziej interesujące – będący prawnuczkiem Naftalego Aaronovitcha Frenkla, jednej  z najbardziej złowrogich postaci z kręgów żydo-bolszewizmu. Wystarczy informacja, że Frenkel praktycznie rzecz biorąc był wynalazcą i założycielem gułagów.

  Urodzony w roku 1883 a Haifie, będącej wówczas częścią Imperium Otomańskiego – Naftali Aaronowich Frenkel pojechał do Rosji sowieckiej jako businessman, po czym odnajdujemy go błyskawicznie jako funkcjonariusza NKWD, urzędującego w Odessie i mającego nakaz (otrzymany od swych współziomków bolszewików) by szukać i konfiskować złoto, jakie bogate rodziny chrześcijańskie ukrywały przed reżimem. W roku 1927 jednakże reżim zorientował się, że Frenkel sporo ze wspomnianego złota zachował dla siebie, za co został skazany na 10 lat więzienia na Wyspach Sołowieckich.

 

Tamże Frenkel, będący w połowie więźniem, a w połowie strażnikiem ponownie zrobił szybką karierę, tym razem w szeregach więziennych oprawców, ponieważ zaproponował kierownictwu łagru by ilość ciepłego jedzenia, jakie przyznawane było więźniom uzależnić od ich wydajności produkcyjnej. Opisał nawet dokładnie swój projekt, który przeszedł do historii jako "Skala Odżywiania" i któremu zawdzięczał swój awans w NKWD aż do stopnia generała. 

  Stalin zapragnął poznać Frenkla osobiście, po czym ten spodobał mu się tak bardzo, że powierzył mu nadzór budowy kanału łączącego Morze Białe z Bałtykiem. Był to odcinek o długości 227 km, na lodowatej Północy, praktycznie drążony gołymi rękami, bez maszyn - przez setki tysięcy więźniów, z których 100 000 zmarło z przemęczenia, zimna i głodu – za sprawą "Skali" Frenkla. Trafiały się także przypadki kanibalizmu.

 

Następnie powierzono Frenklowi nadzór nad budową linii kolejowej Amur-Bajkał, znów z tysiącami więźniów zależnymi od niego. Osobista przyjaźń Frenkla ze Stalinem uratowała mu życie w okresie czystek, w latach '37- '38, kiedy to wielu jego kolegów z tajnej policji zniknęło w gułagach. Od roku 1937 do 1945 Frenkel był dyrektorem generalnym budowy kolei. Został mianowany Bohaterem Pracy Sowieckiej i trzykrotnie udekorowany Medalem Lenina. Zmarł we własnym łóżku w roku 1960.

 

Naftali Frenkel https://en.wikipedia.org/wiki/Naftaly_Frenkel

 

Dziś, jego prawnuczek pojawił się w Moskwie i usiłował popełnić zabójstwo. Na blogu - którego wydaje się być autorem - pisanym po angielsku i rosyjsku – Boris Grits utrzymuje, że stał się ofiarą "telepatycznego ataku seksualnego" ze strony dziennikarki. Napisał:"W czasie rzeczywistym śledzi wszystko to, co mówię lub piszę".

  14 października Grits pisze:"Za kilka tygodni pojawię się w Moskwie i jeżeli nie zaprzestanie – skutki będą dla niej nieprzyjemne. Rozchorowałem się z powodu Tatiany Felgenhauer".

 

Well-known Moscow journalist stabbed by Russian-Israeli

https://www.timesofisrael.com/well-known-moscow-journalist-stabbed-by-russian-israeli/

 

Pozornie wygląda to na delirium paranoiczne. Ale ze względy na niektóre szczegóły przypomina historię Johna Hinckley'a, który 30 marca 1981 roku strzelił do prezydenta Reagana, gdyż jak twierdził chciał zrobić wrażenie na Jodie Foster, aktorce, w której zakochał się bezgranicznie.

 

Czy był wariatem? Być może był wariatem, ale jednocześnie był przyjacielem rodziny George'a Busha – seniora, wiceprezydenta i byłego szefa CIA, który – gdyby Reagan został zabity – zająłby jego stanowisko w Białym Domu. Ojciec zamachowca - John Hinckley senior był jednym ze sponsorów kampanii Busha seniora w pra-wyborach, w których Bush rywalizował z Reaganem.

  Ponadto Scott Hinckley, brat zamachowca i Neil Bush, jeden z synów niedoszłego prezydenta byli bliskimi przyjaciółmi i byli umówieni na wspólny obiad, właśnie w dzień, w którym miała miejsce strzelanina.

 Reagan, co tylko zaprzysiężony nie umarł, ale pocisk kaliber 22 przeszył mu płuco, tak, że to wiceprezydent Bush był osobą, która skompletowała rząd USA.

 

Sprawa ataku w Moskwie podobna jest również do zamachu przeprowadzonego przez Gianfranca Bertoli na komendzie policji w Mediolanie, 17 maja 1973 roku.

Bertoli - który zadeklarował, że chciał ukarać ministra spraw wewnętrznych Mariana Rumor'a za śmierć anarchisty Pinelli'ego – wrzucił tam granat izraelski, który zabił 4 osoby i zranił 52. Osobnik ten, będący konfidentem włoskiego wywiadu (SIFAR) co tylko przybył z Izraela, gdzie kilka tygodni spędził w kibucu.


  Wybór tekstów, tłumaczenie i opracowanie: RAM

Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych artykułów (z podaniem nick'a autora tłumaczeń) jest dozwolone wyłącznie na darmowych platformach elektronicznych.  


Zmieniony ( 30.10.2017. )