Szklany nocnik - pomnikiem Jarosława
Wpisał: Mirosław Dakowski   
25.11.2017.

Szklany nocnik - pomnikiem Jarosława


Mirosław Dakowski


Pokazano w TV projekt Pomnika Smoleńskiego. Artycha zaprojektował Kamienne Schodki do NIKĄD ! Może to aluzja do tego, że do Tu-101 Prezydenta nie wsadzili? A może wszystkich powieźli do Hangaru nr 21?

Czego to więc pomnik? Bo na pewno nie – PRAWDY.

Nie, nie lubię prostackich aluzji. Ale – z wielką siłą są nam one narzucane. Przez samych zainteresowanych.

Z niechęcią piszę ten tekst, wlecze się to od paru tygodni.

Nie dlatego, że jakaś część czytelników pomyśli [ a mniejsza część – nawet gdzieś to napisze..] , że ujawniłem swą agenturalną mordę, o którą Autor zawsze mnie podejrzewał. Subtelniejsze panie na pewno owiną to w bawełnę łagodności.

[Dama do hr. Dzieduszyckiego opowiadającego szczegółowo o swej impotencji: Ależ hrabio, może by pan owijał w bawełnę! Próbowałem, księżno! Nie pomaga. ]


Nie dlatego też piszę, że i ja mogę wykazać, iż od dawna go podejrzewałem.

===================

Głosowałem i zachęcałem innych do poparcia PiS-u, a nawet tego Dudy, bo nie dano nam WYBORU. Mogliśmy jedynie dać głos.

Teraz do rzeczy:

Jedynie przy władzach wybieranych w ordynacji zwanej przewrotnie a kłamliwie „proporcjonalną” możliwe jest apodyktyczne sterowanie, rządzenie „z tylnego siedzenia”. Przy naturalnym wyborze – konieczne jest większe uzależnienie przyszłych wodzów od poglądów i preferencji obywatela.

Los [w postaci 14-tu lat procesu o szkalowanie przez nas, autorów książki, FOZZ-u, Uniwersalu i Dariusza Tytusa] dał mi szansę na długie rozmowy z panami Kaczyńskimi na korytarzach sądowych – byli bowiem świadkami w procesie. Byli naszymi świadkami, świadczyli, że te banki, FOZZ-y, ministrowie finansów, to ludzie KGB. Rozmawialiśmy więc w luźnej atmosferze.

Ale już wtedy, przed 10-ciu laty obaj, tj. Panowie Lech i Jarosław, byli stanowczymi wrogami postulatu ordynacji w Jednomandatowych Okręgach Wyborczych. , czyli – by to wyborca wybierał swego posła.

Staraliśmy się z Jerzym Przystawą dociec, czemu są takimi wrogami JOW. Przecież obaj panowie weszlibyście przy ordynacji JOW na pewno do sejmu! Skąd te obawy, ta wrogość? Czyżby chodziło o to, że w JOW byliby panowie pierwszymi między równymi, a w partyjniackiej jesteście rozdającymi posady, apanaże, przywileje? Żadnej odpowiedzi merytorycznej -Nie, bo nie!!

Tak też oceniam osobistą awersję panów Kaczyńskich do JOW. Bo o naciskach z niejawnych a mocnych ośrodków władz wszelkich nie śmiem być przekonanym.

W latach 90-tych ubiegłego wieku i w pierwszym dziesięcioleciu nowego, był w Polsce silny ruch JOW pod wodzą prof. Jerzego Przystawy. Pod sam koniec wkręcił się doń celebryta Kukiz. Wiele się nauczył... A po śmierci prof. Przystawy stanął na czele, już upartyjnionego ruchu JOW – i sprawnie wyprowadził go w chaszcze, eliminując dodatkowo [brutalne, obrzydliwe intrygi] ze swego Kukiz15 wszystkich uczciwych woJOWników.

To klasyczny, podręcznikowy przykład , jak służby [służące obcym] eliminują najgroźniejszego dla nich przeciwnika – ordynację JOW.

Bo cóż mogłyby odpowiedzieć wobec faktu, że na najprostsze pytania:

Czy chcesz głosować na Osobę, czy na Listę Prezesa?”

- wszystkie sondaże wskazują, Prezesie, że od 78% do 86% ludzi woli głosować na Osobę kandydata.

Co by więc zrobiono, gdybyśmy żyli w DEMOKRACJI? Aaaa??


Widzimy [ czasem z przyjemnością], że Prezes jest wirtuozem intrygi polityczniej. Kogo i jak wytarzać w pierzu, przedtem oblewając smołą - potrafi. Czytać albumy o kotkach, jako symbol tego, że gra sejmowa już się sama potoczy – to śliczne.

Ale wybór „swych ludzi”?

By nie budzić zbyt wielkiego niesmaku, wspomnę tylko o jakimś nauczycielu, co to za „zdradę linii” został wreszcie wyrzucony z premiera – ale wynagrodzony przez KOGOŚ, chyba innego, dyrektorowaniem w banku [!!!!] w Londynie. Tak, tego ukaranego później przez Los intymną znajomością z niejaką Izabel..

Czy wspominać o tych, dla których Polska [forsa??] jest najważniejsza?

A wykrzesanie znikąd Dudusia, gdzieś zwanego panem Adrianem? Przecież zwolennicy PiS nie wiedzieli, że są dwie Dudy... Bo był jakiś aparatczyk w Solidarności.


Przerywam, bo mi wstyd. Za pana, Prezesie.

Prezes z uporem odcina się od naturalnego, zdaniem ogromnej większości ludzi, sposobu wyłaniania najlepszych, uczciwych, odważnych, sposobu praktykowanego zawsze wśród wojów, wikingów, rycerzy: Tworzymy Krąg – i wodzem wybierzemy tego, kto dostał najwięcej kresek!

Miałbyś wtedy, Prezesie, rezerwuar, z którego naprawdę warto wybierać. Nieprawda jest, że do polityki ciągną głównie mydłki i kłamczuszki. To ścierwo ma przywileje głównie w „układach niejawnych”, preferowanych przez mechanizmy partyjniackie.


Dawniej istniała nauka, a nie procedury naukawe oraz liczenie długości indeksu Hirscha. Wtedy byli też uczeni. Ambicją każdego profesora, uczonego było znaleźć, wychować, wypromować lepszego od siebie.


A Ty, Prezesie, hołubisz sprawnych liżydupów, co i tak cię zdradzą.

Kiedyś byli Mężowie Stanu, teraz - mistrzowie intryg...


Pomysł z przezroczystą urną [ już podobno wprowadzony w życie za czasów Bul-Komorowskiego, nie chce mi się sprawdzać, taki to drobiazg] jest na tyle mały i głupawy, że narzucił mi tytuł artykułu. A ewidentnie sfałszowane ostatnie wybory samorządowe [np. PSL ze sto razy więcej głosów w Gdyni, niż zwykle..] nie doczekały się interwencji prokuratur, czy po prostu kajdan dla winnych oszustw.

Czemu, Prezesie??

„Za to” Prezes wycina resztki naturalnego, bo w JOW, wyboru gospodarzy, nawet tych niewielkich, lokalnych, samorządowych.

Ech... [----]

Zmieniony ( 25.11.2017. )