Geneza Apelu Jasnogórskiego
Wpisał: kapitan Władysław Polesiński   
30.11.2017.

Geneza Apelu Jasnogórskiego



wzięte z: Read more: http://www.pch24.pl/czy-wiesz--ze-matka-boza-czestochowska-ma-wiecej-niz-dwie-rany--10-ciekawostek-z-jasnej-gory,53897,i.html#ixzz4zvvGAk4N



W 1930 roku kapitan Władysław Polesiński, wybitny pilot Wojska Polskiego, podczas ćwiczebnego lotu wpadł w tarapaty. Gdy podchodził do lądowania, jego samolot został uszkodzony (awarii uległ silnik), na skutek czego zaczął gwałtownie spadać. Wtedy kapitan krzyknął „Jezu, ratuj!”. Pomoc przyszła natychmiast, gdyż Polesiński słyszał wewnętrzny głos, który instruował go wydając polecenia, w jaki sposób ma bezpiecznie wylądować. Po tym jak żołnierz opuścił kokpit i oddalił się na bezpieczną odległość, samolot eksplodował.

 

Gdy powrócił do domu, dowiedział się, że o godzinie 21-szej (w momencie awarii) jego żona prosiła Matkę Bożą o wstawiennictwo nad nim. Uznał, że cudowne ocalenie zawdzięcza Maryi i od tej pory diametralnie odmienił swoje życie. Dotychczas niewierzący i nieufny wobec Kościoła kapitan Władysław Polesiński oddał się pod dowództwo Maryi Hetmanki.

Codziennie o 21-szej stawiał się w mundurze na apel przed nią, salutował i meldował: „Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam! Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, czuwam!”

 

Motywowany głęboką miłością do Pana Jezusa i Jego Matki założył organizację katolicką nazwaną Rycerskim Zakonem Krzyża i Miecza, która skupiała oficerów oraz inteligencję. Zakon stawiał sobie za cel realizację nauki Chrystusa w państwie oraz rozwój duchowy i moralny narodu Polskiego.

Każdego dnia członkowie Zakonu Krzyża i Miecza stawiali się – wzorem kapitana Polesińskiego – na apelu przed Matką Bożą.

 Później zwyczaj ten przejęły organizacje młodzieżowe i akademickie. Na Jasną Górę dotarły one dzięki Solidacji Mariańskiej i od 8 grudnia 1953 roku na stałe wpisały się w duchowy krajobraz paulińskiego wzgórza oraz całej Polski.

Zmieniony ( 30.11.2017. )