Mało kto toleruje donoszenie na swój kraj. PO wkrótce boleśnie się o tym przekona. | |
Wpisał: niewygodne | |
21.12.2017. | |
Mało kto toleruje donoszenie na swój kraj. PO wkrótce boleśnie się o tym przekona http://niewygodne.info.pl/artykul8/04186-Malo-kto-toleruje-donoszenie-na-swoj-kraj.htm 21.12.2017 r.
Przedstawicieli Platformy Obywatelskiej najmocniej przeraża... DEMOKRACJA, i to, że w wyniku demokratycznych wyborów utracili władzę, wpływy i pieniądze. Jeszcze w 2014 r. Stefan Niesiołowski krzyczał do PiS: "Wygracie wybory, to sobie wszystko przegłosujecie". Kilkanaście miesięcy później PiS wygrywa wybory i - ku wielkiemu zdumieniu nie mogących się otrząsnąć z porażki członków PO - zaczyna realizować swój program. Bezsilna opozycja wpada wówczas na pomysł, aby zacząć donosić na Polskę. To był ich największy błąd. Mało kto bowiem jest w stanie to tolerować.
Nie wszystko w tym co robi PiS może się podobać. Jest sporo kwestii, z którymi można polemizować. Jest też całe pole zaniedbań i błędów popełnionych przez przedstawicieli partii Kaczyńskiego, które trzeba wytykać i piętnować. Sugerowanie jednak, że działania PiS godzą w demokrację i są w istocie dyktaturą, wobec czego w reakcji możliwe jest stosowanie bezprawia w postaci dążenia do paraliżu prac parlamentarnych, jest grubym przegięciem. Tak samo przesadą jest uruchamianie przez Komisję Europejską art. 7 Traktatu o UE, bo Polska zapragnęła mieć system wyłaniania KRS podobny do hiszpańskiego czy niemieckiego. Twierdzenie, że rządzący PiS dokonuje "zamachu na niezależność sędziowską" jest dokładnie takim samym nadużyciem jak twierdzenie, że działania partii Kaczyńskiego uderzają w "wolność i demokrację". "Szanowni, czy słusznie wydaje mi się, że odwożąc rano smarkaczy do szkoły nie spotkałem po drodze najmniejszego nawet czołgu? Czy to prawda, że na Wiertniczą ani na Czerską nie wjechał Grom, ani nawet komandosi z Lublińca, na Zbawixie nie stoją leopardy i rosomaki, zaś na fejsie szitstormy hulają jak zawsze? Skoro tak, to każdemu, kto z okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego zechciałby ogłosić, że dziś, po 36 latach, znów jest tak samo jak wtedy, doradzam, by udał się niezwłocznie na poszukiwania ciężkiego, twardego przedmiotu, po czym pierdolnął się nim w łeb." I tutaj dochodzimy do sedna sprawy. Jednym z głównych zarzutów jakie można stawiać obecnej opozycji parlamentarnej jest pomieszanie pojęć. Swoich przeciwników politycznych nazywają "faszystami", normalne zachowania parlamentarne porównują do "zamachów na demokrację", a lider PiS jest dla nich "dyktatorem". W swojej totalniackiej semantyce nakręcili się już do tak absurdalnego stopnia, że uznali donoszenie na swój kraj do Komisji Europejskiej za coś zupełnie normalnego. |
|
Zmieniony ( 21.12.2017. ) |