Warszawa bez Stalina | |
Wpisał: Zarząd Fundacji "Łączka" | |
24.12.2017. | |
Warszawa bez Stalina
http://www.citizengo.org/pl/130409-warszawa-bez-stalina?m=5&tcid=44111237 Jednak Sowieci i ich polscy kolaboranci zamiast przestrzeni dla mieszkańców tak koniecznej w powojennej Warszawie, wyburzają cudem przetrwałe budynki, a na ich miejscu stawiają nikomu niepotrzebny pałac Stalina. W Warszawie zainstalował się uzurpatorski kolaboracyjny rząd z agentem NKWD Bolesławem Bierutem na czele. Celem tego związku przestępczego o charakterze zbrojnym było zapewnienie sowieckiej dominacji na podbitym, skolonizowanym terenie. Dominacja ta przejawiała się w każdym elemencie totalitarnego państwa poczynając od obecności okupacyjnych wojsk sowieckich, a na „pomnikach wdzięczności” kończąc. I tak w 1952 r. nielegalna komunistyczna władza rozpoczęła w zrujnowanym centrum Warszawy budowanie największego „pomnika wdzięczności” Moskwie i jej ówczesnemu zarządcy Stalinowi, największemu zbrodniarzowi XX wieku, z milionami polskich istnień na koncie, sojusznikowi Hitlera. Pomnik ten nie nosząc twarzy wodza dostał jego imię i po wsze czasy miał dominować nad krajobrazem Warszawy. Budowę Pałacu Stalina ukończono w 1955 r. i od tamtej pory pozostaje on najwyższym budynkiem w Rzeczpospolitej dominując centrum jak i krajobraz Warszawy. Dwadzieścia osiem lat od odzyskania wolności w centrum naszej stolicy stoi Pałac Józefa Stalina wybudowany dla pokazania Polakom, kto w Warszawie i w Polsce rządzi. W przeddzień 100 rocznicy odzyskania niepodległości w sercu Rzeczpospolitej nadal straszy sowiecki słup graniczny, będący niczym innym jak sowiecką realizacją niemieckiego planu Pabsta, planu, który zakładał, że zabudowa okupanta ma przewyższać i przygniatać zabudowę niewolnika. Centrum wielkiego europejskiego miasta wielkiego europejskiego narodu zasługuje na coś pięknego, oddającego ducha niezwyciężonej Warszawy. Dodatkowo, ów pałac jest nie do obrony z ekonomicznego punktu widzenia. Obiekt ten zużywa tyle energii elektrycznej i cieplnej co 30-tysięczne miasto. W każdym normalnym państwie budynki, które przestają spełniać swoje zadania i stają się nie rentowne, są burzone, chyba że są ważne dla polskiej racji stanu, lub reprezentują sobą oryginalną wartość estetyczną (a podobne pałace stoją do dziś w Moskwie). Do dziś Warszawie brakuje przestrzeni społeczno-kulturalnej, miejsc, w których ludzie nauki, kultury, sportu mogą się integrować, doskonalić, przekazywać swoje zamiłowania następnym pokoleniom. Centrum wielkiej europejskiej stolicy należy zagospodarować efektywniej społecznie. Budynki nie przystające ani ekonomicznie ani architektonicznie ani ideowo do tkanki miasta należy zastąpić przestrzenią nie tylko estetycznie przyjemną, ale też społecznie potrzebną i ekonomicznie wydajną. Z wyrazami szacunku, Zarząd Fundacji „Łączka” Z poważaniem, |
|
Zmieniony ( 24.12.2017. ) |