Ilu z członków Kolegium Kardynalskiego wierzy w Boga w Trójcy Świętej Jedynego?
Wpisał: ks. Malachi Martin   
27.12.2017.

Ilu z członków Kolegium Kardynalskiego wierzy w Boga w Trójcy Świętej Jedynego?


"Ostatnie konklawe" Malachi Martina, powieść z kluczem . Str. 316 i nn. Napisana czterdzieści lat temu – a przerażająco aktualna. Prorok?
Nie, Odważny, inteligentny Vatican insider. MD]
https://sklep.antyk.org.pl/p,ostatnie-konklawe-tom-1,6842.html


„Wiem - przerywa nieco znużonym głosem Domenico - Sam od czasu do czasu robiłem takie obliczenia, zastanawiając się nad każdym z osobna.

I sądzę że spokojnie przyjąć można, iż minimum czterdzieści procent elektorów szczerze i mocno wierzy w prawdy wiary chrześcijańskiej. Wierzą, że jest jeden Bóg; że Synem Bożym był i jest Jezus z Nazaretu; że Jezus umarł za grzechy wszystkich ludzi i zmartwychwstał; że wszyscy którzy wierzą w Niego będą żyć po śmierci na wieki z Bogiem i że jedynie za pośrednictwem Jezusa jakakolwiek istota ludzka osiągnąć może to szczęście; że Jezus, zanim wstąpił do nieba, ustanowił wśród ludzi Kościół i że Kościół ten skupiony jest wokół biskupa Rzymu, który jest i zawsze będzie jedynym oficjalnym i osobistym Wikariuszem Jezusa Chrystusa.

Inna grupa elektorów, około jedna trzecia ogólnej ich liczby, w rzeczywistości nie wierzy w to wszystko. Na zewnątrz manifestują przywiązanie do tych prawd. Są to jednak jedynie słowa. Uznają to za konieczne - ostatecznie to właśnie dzięki temu uzyskali swą obecna pozycję oraz władzę. Godność kardynalska i władza którą posiadają jako elektorzy są dla nich niczym karta członkowska w niezwykle elitarnym klubie, posiadającym swój własny mistycyzm. A na tych najwyższych szczeblach władzy mistycyzm jest niezwykle użyteczny, pozwala bowiem zagłuszać wyrzuty sumienia lub też dodawać jej dodatkowego blasku, dzięki czemu sprawowanie jej nie zaczyna ich nudzić.

Pomiędzy tymi dwiema grupami istnieje minimum dwadzieścia pięć procent takich, którzy zabezpieczają się na wszystkie strony. Nigdy nie popierają gwałtownych zmian, nie są jednak również na tyle konserwatywni, aby bronić do upadłego status quo. W kwestiach teologicznych są konserwatystami. W polityce otwarci są na stopniowe zmiany. W kwestiach moralnych są ostrożni. Gorliwość ich jest raczej umiarkowana. Są to ludzie, którzy tak naprawdę nie wiedzą - Domenico wymawia to słowo z naciskiem - są więc uprzejmi, jako roztropni agnostycy, mający nadzieję że wiara którą wyznają jest prawdziwa. Prawdopodobnie wybraliby raczej śmierć, niż zaparcie się tych prawd. Tak naprawdę jednak woleliby żyć jak najdłużej, nie są bowiem absolutnie pewni, że nauki te rozumieć należy dokładnie w taki sposób, w jaki się to przedstawia”.

Angelico stoi jak skamieniały, wpatrując się w Domenico. Na jego twarzy maluje się ta sama konsternacja co wcześniej. Dostrzec na niej można jednak również pewną ulgę. „Tak wielu doświadcza tego samego kryzysu wiary?” - mruczy.

==========================

[pamiętajmy jednak, że to ocena sprzed czterdziestu lat. Od tego czasu Obóz Postępu zrobił ogromne kroki, skoki naprzód. M.D,]



Zmieniony ( 27.12.2017. )