Ruś: Pod tatarskim "igom": - Wspólnota: "Mir" , zadruga, job twoju mać!
Wpisał: Feliks Koneczny   
27.12.2017.

Ruś: Pod tatarskim „igom”: „Mir”, zadruga, job twoju mać!


Feliks Koneczny, Dzieje Polski za Piastów. ANTYK, str. 257 inn.


Ruś doznawszy już dwóch najazdów tatarskich, w r. 1224 i 1241, przeszła pod zwierzchnictwo pogan. Tatarzy nie usuwali nigdzie książąt rodzimych; owszem, zostawiali ich chętnie, jeżeli tylko uznali zwierzchnictwo hana. Oni sami bezpośrednio rządami się nic zajmowali; chodziło im tylko o haracz i radzi byli, że ruscy książęta sami się zajmowali wybieraniem go z pośród ludności. Czem regularniej i ściślej oddawał książę daninę hańskim wysłannikom, t. zw. baskakom, tem większe miał laski u hana. Korzystali z tego książęta Suzdalscy i pod tatarska opieką wybili się wkrótce na naczelne stanowisko Wielkich książąt. Wielki książę otrzymywał od hana na znak uznania kaftan honorowy, t. zw. jarłyk, po który posyłał zazwyczaj poselstwo z wielkimi darami. Musiał też złożyć hołd, który odbywał się przez ucałowanie hańskiej stopy.

Niekiedy han zwalniali Wielkiego księcia od obowiązku stawienia się w Hordzie, a ceremoniał hołdu odbywał się w takim razie w ciekawy sposób. Oto han przesyłał do Moskwy odcisk swej stopy, który przewożono uroczyście w kosztownej zamkniętej skrzynce. Ten odcisk całował Wielki książę wobec tatarskich posłów i dostawał za to jarłyk. Skrzynka zaś, jako najdroższy klejnot państwa, zawieszona była nad wielkoksiążęcym tronem. Zwano ten odcisk hańskiej stopy: basma.

Haracz tatarski był tak wielki', że jeżeli panujący książę chciał oprócz tego mieć jeszcze coś dla własnego użytku w skarbie, musiał się dopuszczać zdzierstw. Płaciło się tę daninę azyatyckim sposobem -od ogniska domowego, t. j. od każdego samodzielnego gospodarstwa.

Uciśniony lud ruski wynalazł sposób umniejszenia sobie ciężaru tej daniny. Żonaci synowie nie zakładali własnych domów, aie pozostawali przy ognisku ojca. Bracia, a nieraz synowcowie, i siostrzeńcy, z żonami swemi i rodzinami, żyli razem, przy jednem wspólnem ognisku domowem. Spadku po ojcu nie dzielono, lecz pozostawiano umyślnie niepodzielony, na wspólne gospodarstwo, żeby baskak tatarski nie mógł zarzucić, że udają tylko rodową wspólnotę, żeby oszukać skarb hański.

Książęta nie sprzeciwiali się temu; woleli dać hanowi mniej, a sami sobie więcej pozostawić.

l tak przez ten tatarski system skarbowy cofnęło się ruskie gospodarstwo i cały stan cywilizacyjny Rusi Zaleskiej. Przepadł tam zupełnie indywidualizm, jednostka ginęła w rodzie. Cofnięto się do pierwotniejszego gospodarstwa, a ze wspólnoty rodowej powstał następnie t.zw. mir, polegający na tem, że grunta pewnej wsi są wspólną własnością wszystkich ojców rodzin z tejże wsi; co kilka lat następuje nowy podział, t. j. wyznacza się, kto gdzie ma gospodarować, ale osobistej własności nigdy nikt nie posiada.

Jakkolwiek bowiem książęta moskiewscy wybili się potem z pod mongolskiego jarzma, pozostawili jednak u siebie dawny system podatkowy tatarski. „Mir"- istnieje do dziś dnia między ludem moskiewskim i dopiero za naszych czasów zaczynają powstawać na tę przestarzałą formę gospodarstwa. [To ułatwiło kolektywizację sowietom. MD].

Kiedy potem Turcy podbili Słowiańszczyznę południową i zaprowadzili azyatycki system podatków pomiędzy Serbami i Bułgarami, nastąpił i tam zwrot do wspólnoty rodowej, zwanej tam zadrugą. Tak przez zwierzchnicze panowanie Azyatów cofnęła się cywilizacya w znacznej części Słowiańszczyzny.

Nieszczęśliwa Ruś powraca w drugiej połowie XIII wieku do tego sposobu gospodarowania i do tej organizacyi społecznej, od której poczynał się historyczny rozwój narodowi.

W Polsce ginąca już niemal całkiem wspólnota, zyskała przez najazd tatarski zwolenników na nowo, ale na Rusi cofnęło się do tej organizacyi niemal całe społeczeństwo.

Upadała potem znowu wspólnota w miarę, jak część ziemi ruskich przechodziła z pod panowania tatarskiego pod litewskie i polskie; zagnieździła się i utrzymała najdłużej na Rusi Nowej, w Suzdalszczyźnie, która nie tylko najdłużej zostawała pod tatarską zwierzchnością, -ale też sama wiele od mongolskich ludów przejęła.

[a Tatarzy woleli Słowianki, stąd do naszych czasów znany ruskie powiedzonko. MD]

Zmieniony ( 28.12.2017. )