Wszystkie dzieci nasze są, ale najbardziej - te tureckiego pochodzenia.
Wpisał: Matka Kurka   
05.01.2018.

Wszystkie dzieci nasze są, ale najbardziej - te tureckiego pochodzenia.



...od tego jest dzielnicowy...

Matka Kurka



http://kontrowersje.net/wszystkie_dzieci_nasze_s_ale_najbardziej_tureckiego_pochodzenia

Polska to jest dziwna kraj, jak mawiał były poseł PO. Właśnie sobie oglądam w telewizji lekarzy rezydentów. Gdybym przyleciał z kosmosu pół roku temu, aby zapoznać się z obyczajami Ziemian, to byłbym teraz święcie przekonany, że w Polsce jest czterech lekarzy rezydentów, a ich robota polega na gadaniu do mikrofonu. Nie jest to jedyna dziwna obserwacja z kosmicznej perspektywy. Dziś sąd wydał postanowienie, w który domaga się ukarania policjantów za działanie prewencyjne mające zapobiec starciom ulicznym dwóch zwaśnionych grup, przy czym policjanci powstrzymywali grupę nielegalnie demonstrującą.

Dzień się jeszcze nie skończył i być może srodze ryzykuję, ale wydaje mi się, że jednak nic nie przebije informacji dnia, którą była rasistowska napaść i pobicie czternastoletniej dziewczynki, pochodzenia tureckiego. Posługując się językiem policyjnym, już po kliku godzinach, w toku prowadzonych działań ustalono, że pobicie to otarcie naskórka, a nadal trwa ustalenie karnacji nieletniej ofiary.

Podłoże rasistowskie miało polegać na okrzyku „Polska dla Polaków”, co biorąc pod uwagę kontekst, a mianowicie, że tylko ostatni kretyn i zwyrodnialec atakuje dziecko z takimi słowami na ustach, można uznać za właściwą diagnozę. W sprawie wypowiedział się Premier RP, minister MSW, wysocy funkcjonariusze Policji, posłowie, senatorowie i wszystkie media zatrudniające rozmaite autorytety.

Zdarzenie, jakich na całym świecie zdarza się niestety tysiące. Z całą pewności gdy piszę te słowa jakiś inny debil właśnie szarpie albo bije czternastoletnią dziewczynkę, wyzywając ją od najgorszych. O ile dziewczynka będzie miała szczęście, to sąsiedzi powiadomią policję, ale nawet wówczas nie ma co liczyć na wsparcie Premiera RP i całego politycznego establishmentu, choćby dziewczynka miała wybite trzy zęby i połamaną nogę. Opisana sytuacja dotyczy również dziewczynki pochodzenia tureckiego, którą katuje ojciec pochodzenia tureckiego i taki sam los spotkałby dziewczynkę cygańską, ukraińską, tajlandzką, bo i takie w Polsce mieszkają.

Normy prawne i społeczne w dziwnym polskim kraju mają charakter medialny. Od tym, co jest zbrodnią, a czym nie warto sobie dupy zawracać decydują czołówki medialne i co więcej ten idiotyzm infekuje polskie instytucje.

Jak to powinno wyglądać w normalnym kraju i w normalnej procedurze? Całe zajście, w kategorii przestępstw, o ile w ogóle uda się taki zarzut postawić, jest na samym dole zdarzeń kryminalnych, z którymi musi się zmagać policja. Pobicie, kradzież, włamanie stoi wyżej. Zatem sprawę należy rozwiązać na poziomie dzielnicowego, odebrać zgłoszenie od ofiary, jeśli są podstawy przekazać prokuraturze i dalej do sądu. Wszystko!

Angażowanie w to Premiera RP i ministra MSW jest chore, jeśli nie patologiczne i mam tu na myśli patologiczną traumę wywołaną pedagogiką wstydu. Nieustanna potrzeba tłumaczenia się, że Polska jest fajna i Polacy nie są rasistami. Rzecz jest oczywiście bulwersująca ze społecznego punktu widzenia, ale to się załatwia na poziomie osiedla, bo tutaj 99% mieszkańców potępi debila, marginesu, który jest zawsze nie liczę.

Niestety nie da się i nie procedury, czy kodeksy z osławią konstytucją na czele, ale trzy słowa decydują o paranoi: „dziewczynka pochodzenia tureckiego”. No i co z tego?! Co mnie to obchodzi, nie jestem rasistą, nie interesuje mnie, czy żul napadł na dziecko czarne, białe, czy pomarańczowe, jak również nie interesuje mnie kolor i pochodzenie żula. Od tego jest prawo, od tego jest dzielnicowy, prokurator i sąd rejonowy, aby dbać o prządek i przestrzeganie prawa. Nadawanie rangi państwowej i kajanie się z powodu czegoś, co w każdym zakątku świata jest przykrą, ale codziennością, to wręcz niepojęte pielęgnowanie w sobie kompleksów.

Polska pod względem napaści na tle religijnym, narodowym, etnicznym, jest rajem na ziemi, to wyłącznie incydenty i w dodatku powszechnie potępiane. W sąsiednich Niemczech jest piekło, ale tam się oczywiście nie liczy gwałtów i napaści muzułmańskiej dziczy na białe kobiety, bo to jest rasizm i poniewieranie niewiernych, rasizm działa tylko w odwrotną stronę, białe musi napaść na czarne.


Zmieniony ( 05.01.2018. )