Kolaboracja to coś gorszego, niż szmalcownictwo. | |
Wpisał: Matka Kurka | |
27.02.2018. | |
Kolaboracja to coś gorszego, niż szmalcownictwo.
Matka Kurka http://kontrowersje.net/o_czym_ta_rozmowa_kolaboracja_to_jeszcze_co_gorszego_ni_szmalcownictwo
Tak się wypierają, tak się wybielają, tak się zapierają, tak się wysilają… i powiedzieli, że kolaboracja, a właściwie mała niewinna kolaboracyjka, to przecież nic takiego; można i tak. Dla mnie kolaboracji zdradzieckiego żyda Rumkowskiego, z łódzkiego getta, nijak się nie zdrobni. Wysłał 240 000 osób do pieca, żeby trochę dłużej pożyć… ohyda nie do wypowiedzenia, a dla nich to tylko usprawiedliwiona kolaboracja, bo życie swoje wyjątkowe biedaczek ratował… wyjątkowo haniebne i gówno warte jak widać. A czym jest szmalcownictwo? to po prostu wojenna bandyterka, pospolity bandytyzm kryminalistów czasu wojny, których Państwo Podziemne traktowało jak bandytów, czyli kulką w łeb. Kolaboracja, to coś dużo poważniejszego – to zinstytucjonalizowana współpraca; nawet jeśli instytucjonalizuje współpracę jednej osoby (a tak nie było). Szmalcownictwo zaś, to przestępczy wybryk instytucjonalnie ścigany. Jest różnica w jakości? no ja myślę. A czym praktycznie była ta niewinna kolaboracja, czyli współpraca? no współpraca, jak współpraca – kolaboranci stawali się współpracownikami niemieckich dzieł. Ich sztandarowym dziełem społecznym na terenach okupowanej Polski była eksterminacja obywateli polskich – Polaków i później Żydów. Niewinni współpracownicy więc, z miejsca stają się najbardziej winni. A kim jest szmalcownik? jest wolnym strzelcem wyjętym spod prawa, którego każdy może i powinien zabić. Kolaborant posiada ochronę swego protektora, dla którego współpracuje. Można więc jedynie rozważać, co jest bardziej ohydne i odczłowieczone, lecz nie jest to żadnym usprawiedliwieniem, a oskarżeniem. Żydzi oficjalnie więc przyznali się do zinstytucjonalizowanego udziału w ludobójstwie polskiej ludności – przyznali się do kolaboracji. Ich niezrozumienie tego co powiedzieli nie umniejsza win ich przodków – zawsze mogli umrzeć za swoich braci, tak jak godzi się przyzwoitym ludziom. Zamiast tego, z tchórzostwa i obłudy, woleli żyć kosztem śmierci innych – krew ich ofiar spada na ich głowy i na ich dzieci aż do ostatniego pokolenia, które nie odżegna się od zbrodni swoich przodków. ------------- na zdjęciu wujcio Rumkowski z jednym ze swoich pierwszych transportów do pieca krematoryjnego, czyli racją niższą, którą wybronił rację wyższą, czyli swój zdradziecki, tchórzliwy, kolaborujący tyłek:
http://kontrowersje.net/sites/default/files/styles/image_740x431/public/B%2002.jpg?itok=_OD6UEuq
|
|
Zmieniony ( 27.02.2018. ) |