Co drugie dziecko styka się z pornografią. Możesz, MUSISZ przedciwdziałać. | |
Wpisał: Rafał Zaza | |
14.03.2018. | |
Co drugie dziecko styka się z pornografią. Przybywa zarażonych pornografią dzieci!W 2006 r. dochody z internetowej pornografii przekroczyły 97 mld dolarów. Rafał Zaza http://wgospodarce.pl/informacje/47426-to-straszne-przybywa-zarazonych-pornografia-dzieci
Rośnie liczba dzieci uzależnionych. Nie od gier, dopalaczy, czy alkoholu – chociaż od tego też. Prawda jest znacznie bardziej szokująca. Do ośrodków terapii trafiają ośmio- i dziewięcioletni pornoholicy. „Domagamy się ograniczenia dostępu do pornografii nieletnim. (…) Od 40 do 50 procent młodzieży sięga po pornografię. Oznacza to, że co drugie dziecko styka się z pornografią.” - tak brzmi początek petycji skierowanej do Ministra Cyfryzacji przez „Misję Gabriela.” Jej autorzy powołują się na badania przeprowadzone przez Instytut Profilaktyki Zintegrowanej wśród gimnazjalistów. Wyniki porażają: aż 61 proc. chłopców i 42 proc. dziewcząt „przygodę” z pornografią zaczęło już w wieku 12 lat. 46 procent gimnazjalistów sięga po treści seksualne od kilku do kilkudziesięciu razy w miesiącu, 15 proc. codziennie. Aneta Zielińska, psycholog dziecięcy, coraz częściej styka się z dziećmi uzależnionymi od pornografii. Mali pacjenci z takim problemem przylatują do niej na konsultacje także z innych krajów europejskich. Terapeutka ostrzegała już kilka lat temu w różnych mediach: Zaczyna się zazwyczaj od tego, że dziecko szuka w internecie informacji potrzebnych na przykład do szkoły, i przypadkiem natrafia na treści „dla dorosłych” [przecież dla dorosłych to też szkodliwe , ale wciągające świństwo !! MD] : zdjęcia czy filmiki erotyczne – mówiła. - Doświadcza ono seksualnej przyjemności stymulowanej przez pornograficzne obrazy. Mam pacjentów w wieku dziewięciu, dziesięciu lat, którzy oceniają, że pornografia jest dla nich po prostu odprężająca - tłumaczyła psycholog. Najnowsze badania Fundacji „Dajemy Dzieciom Siłę, przeprowadzone na zlecenie Ministerstwa Zdrowia w ramach Narodowego Programu Zdrowia 2016-2020, potwierdzają ponury obraz sytuacji. Niepokojący jest przede wszystkim fakt, że z pornografią styka się 28 proc. najmłodszych dzieci w wieku 11-14 lat. Dwa razy częściej na treści pornograficzne trafiają maluchy, których rodzice nie ustalili zasad dotyczących korzystania z internetu. Wszyscy jednak zdajemy sobie sprawę, że ani zasady, ani założenie blokad i kontroli rodzicielskiej w komputerze, laptopie czy komórce nie rozwiązuje do końca problemu. Może jedynie przesunąć w czasie moment, w którym dziecko, często nieświadomie, natrafi na nieodpowiednie treści. A jeśli już do nich dotrze, ciekawość zwycięży. Nawet najmłodsi nie obawiają się wiekowych ograniczeń. Nie mają problemów z okłamaniem dostawcy treści, że ukończyli 18 lat. Ci, których zainteresuje sfilmowany seks, z wyszukiwaniem kolejnych obrazów z golizną radzą sobie nadzwyczajnie dobrze. I robią to chętnie. [----] Filmy porno aż nazbyt często okazują się pierwszym źródłem wiedzy o seksualności. Niestety, obraz w nich przedstawiany jest mocno zniekształcony i odbiegający od rzeczywistości. - Może wypaczyć postrzeganie sfery seksualnej i prowadzić do trudności w budowaniu związków - alarmują specjaliści. Jednak zaledwie 35 procent polskich nastolatków rozmawia z rodzicami o seksie. Reszta edukuje się właśnie w sieci lub u kolegów. Wciąż zbyt wielu dorosłych unika tematów związanych z seksualnością, bo się po prostu wstydzą. Jeszcze w 2015 r. do Sejmu trafił projekt antypornograficznej uchwały. Stali za nią posłowie „Solidarnej Polski”. Poproszono Ministra Administracji i Cyfryzacji do przygotowania rozwiązań ograniczających dostęp do pornografii w internecie. W pierwszej wersji projektu, jego autorzy mówili nawet o daniu rodzicom „gwarancji prawa dostępu do sieci internetowej wolnej od pornografii”. Uchwała nie trafiła jednak ostatecznie pod głosowanie. I wtedy, i obecnie jakiekolwiek próby ograniczenia dostępu do czegokolwiek w internecie budzą ogromny sprzeciw „społeczny” i nazywane są wprost próbą inwigilacji i zamachem na wolność. [ze strony przemysłu porno. Jednym z jego głównych przedstawicieli w Polsce był znany seksuolog, teraz „walczący z porno”. Kolega i „guru” potwora pedofilii – Andrzeja Samsona. Każdy uczciwy psychiatra wam to potwierdzi, dodając ponure szczegóły. Ale GŁOŚNO nie napisze, bo... utrupią sobie „karierę”. MD] Petycję Misji Gabriela podpisało dnak już prawie 19,5 tys. osób. Autorzy chcą by normą stało się świadome udzielanie zgody podczas podpisywania umowy z dostawcą internetu. Kupując dostęp do sieci decydowałoby się, czy chce się posiadać dostęp do treści pornograficznych, czy nie. Pomysł ten może jednak podzielić los uchwały. Także w tym przypadku dużą przeszkodą może okazać się rozwiązanie problemów technicznych, zwłaszcza, że treści seksualne są rozsiane po całej globalnej sieci. Niektóre kryją się pod niewinnymi tytułami bajek lub umieszczone są w grach. Zanim jednak ministerstwa Administracji oraz Cyfryzacji podejmą nowe działania, pozostaje zwracać baczną uwagę na to, co syn czy córka oglądają na ekranie laptopa i smartfona. Należałoby też przełamać opory i zdążyć z edukacją seksualną [?? md] pociechy, zanim ona sama podejmie próby zaspokojenia ciekawości w sieci. Małgorzata Azembska Rafał Zaza
|
|
Zmieniony ( 14.03.2018. ) |