Kubiak, feministka i dwa miliony dolarów. Marcin B. Brixen http://naszeblogi.pl/49980-kubiak-i-feministka Tata Łukaszka wraz ze swoim kolegą z pracy, Kubiakiem, poszli do firmowej stołówki zrobić sobie kawę. Już mieli wchodzić, ale tuż przed drzwiami spotkali sekretarkę szefa. Kubiak szarmancko przepuścił ją w drzwiach i skomplementował jej strój. - Och dziękuję - zaśmiała się sekretarka, po czym wchodząc zatrzymała się w drzwiach. Niespodziewający się tego Kubiak wpadł na jej plecy. - Co się stało? - zaniepokoił się tata Łukaszka. Korek powoli się rozładował, bowiem sekretarka i Kubiak zdecydowali się w końcu wczłapać do wewnątrz. A tam, przy szafkach stał ich szef i pił kawę, a obok siedziała za stołem i konsumowała musli pewna pani. Na jej widok tata Łukaszka struchlał. Bo była to przewodnicząca Związku Feministek w ich firmie. Zgodnie z najnowszymi wytycznymi Unii Europejskiej każde przedsiębiorstwo zatrudniające powyżej pięćdziesięciu osób musiało mieć taki związek. Tak więc przewodnicząca siedziała za stołem i wpatrywała się w nich wzrokiem tak zimnym jak musli, które jadła. - Widziałam wszystko, Kubiak - odezwała się z nienawiścią. Kubiak odruchowo spojrzał na rozporek a potem zapytał z zakłopotaniem o co chodzi. - Chodzi o to, panie Kubiak, że zachował się pan niezwykle seksistowsko - wyjaśnił szef. - Jak to? - zdumiał się tata Łukaszka szykując kolejną porcję kawy. - W Stanach jeden facet przepuścił kobietę w drzwiach. Wytoczyła mu proces i wygrała milion dolarów. - Niby z jakiej racji? - Kubiak odmierzał kawę łyżeczką. - Bo w tym momencie to samiec podjął decyzję za człowieka czy ona chce wejść czy nie. Wywierał na nią presję i gapił się na jej tyłek - zauważyła pani przewodnicząca. - Patrzył się pan panie Kubiak na mój tyłek?! - spytała gniewnie sekretarka. - Na tyłek nie - pospieszył z zapewnieniem Kubiak i sekretarka się rozpogodziła. Pani przewodnicząca odwrotnie, prychnęła, dojadła resztę musli, umyła naczynie i też zaczęła szykować sobie kawę. - Co więcej, był inny przypadek - snuł dalej opowieść szef. - W Stanach inny mężczyzna pochwalił strój swojej koleżanki. Też go pozwała o milion i wygrała. - Ale dlaczego??? - indagował zrozpaczony Kubiak. - Bo to ją obraziło - poinformowała przewodnicząca. Kubiak był wstrząśnięty i nic już nie mówił, widać było, że intensywnie nad czymś myślał. tak go to myślenie pochłonęło, że nie zauważył, że chcąc wyjść podszedł do drzwi równocześnie z panią przewodniczącą. Wszyscy zamarli. Kubiak ocknął się nagle i zareagował błyskawicznie. Wszedł ostro biodrem i zepchnął panią przewodniczącą w bok. Odbiła się twarzą o lodówkę po czym przekoziołkowała przez kubeł rozsypując śmieci i polewając się gorącą kawą. - Kubiak!!! - wrzasnęła pani przewodnicząca strasznym głosem podnosząc się z podłogi. Lecz Kubiak wcale się nie przeląkł, tylko nachylił się w jej stronę i wypalił: - Ale pani brzydka! Panią przewodniczącą zamurowało. - Uff - odetchnął z ulgą Kubiak. - Mało brakowało, a straciłbym dwa miliony dolarów. A tak - nie obraziło to panią, nie? I wyszedł.
|