Powrót Mszy Trydenckiej !! | |
Wpisał: Michał Buszewski | |
19.07.2007. | |
[Tekst z N.Czasu. Wg mnie Autor trochę uprawia pocztę węgierską (jeździec stoi na dwóch koniach, a one czasem się rozjeżdżają...) . Ale dobra psu i mucha, jak mawiał Kisiel.. Adm.] Michał Buszewski List apostolski "Summorum Pontificum" O całym przedstawionym powyżej kontekście pamięta papież Benedykt XVI. Stawia on sobie za cel zarówno integrację Kościoła, jak i pogłębienie wiary osobistej u każdego katolika. Ojciec Święty działa w bardzo niesprzyjających warunkach: posoborowa reforma liturgiczna obowiązuje już od niemal 40 lat, można zatem powiedzieć, że to ona stanowi punkt odniesienia przeważającej części wiernych. Dwóch pokoleń, które wychowano w głębokiej niechęci i pogardzie do mrocznych czasów, kiedy to ksiądz - wedle słów popularnego polskiego duszpasterza - "mamrotał coś pod nosem" i opierał się o ołtarz, "jakby go jelita bolały". Równocześnie Msza trydencka postrzegana też jest jako znaczące utrudnienie dla dialogu ekumenicznego, a zwłaszcza za kamień obrazy dla wyznawców judaizmu. Uwzględniając te wszystkie przeszkody, bez trudu można dojść do wniosku, że decyzja o równouprawnieniu Mszałów Trydenckiego i Posoborowego zasługuje na miano heroicznej. Benedykt XVI przedstawia zatem oba Mszały jako dwie wersje tego samego rytu rzymskiego: jego formą zwyczajną jest Mszał posoborowy, a formą nadzwyczajną - Mszał św. Piusa V. Podkreśla, że nie został on nigdy prawnie zniesiony ani zakazany. W konsekwencji, rozszerza zgodę na celebrację Mszy trydenckiej, którą wydał papież Jan Paweł II. Począwszy od 14 września br. we Mszach odprawianych bez udziału ludu, każdy ksiądz rzymskokatolicki może zgodnie z własnymi preferencjami używać Mszału Rzymskiego ogłoszonego przez Jana XXIII w 1962 r. lub Mszału Rzymskiego ogłoszonego przez Pawła VI w 1970 r. W Mszach tych mogą uczestniczyć również z własnej woli wierni. Ponadto w parafiach, w których istnieje "stabilna grupa wiernych", przywiązanych do liturgii przedsoborowej, proboszcz powinien postarać się, by spełnić tę prośbę, unikając niezgody i wybierając jedność Kościoła. W niedzielę i święta może odbywać się jedna taka Msza; nie ma też przeszkód przed celebracją w pozostałe dni roku, z wyjątkiem Triduum paschalnego (kiedy to ma być zachowana jedność liturgiczna parafii). Motu prioprio Benedykta XVI przyznaje również prawo do korzystania w parafii z pozostałych Sakramentów w rytach przedsoborowych oraz zachęca biskupów ordynariuszy do tworzenia parafii personalnych dla tradycjonalistów. Dla tak szeroko i szczodrobliwie określonego zakresu papież formułuje jeden warunek: kapłan musi umieć korzystać z ksiąg przedsoborowych. Nie jest dozwolone stosowanie formy mieszanej ani uproszczonej, nie przewidzianej przez jeden z Mszałów. Wbrew opiniom znacznej części komentatorów, jestem przekonany, że "Summorum Pontificum" to początek istotnych zmian powszechnie obowiązującej liturgii, tak aby była ona zgodna z całym dotychczasowym dziedzictwem Kościoła oraz z zarzuconymi gdzieś wytycznymi soboru watykańskiego II. Stan docelowy to sytuacja, w której rzeczywiście nie będzie różnicy jakościowej między Mszą trydencką a odnowionym rytem. Liturgia św. Piusa V staje się punktem odniesienia dla całego Kościoła rzymskokatolickiego. Mogą być w niej dokonywane uprawnione zmiany, które nie dotkną istoty obrzędu. Wydaje się również, że głównymi sprzymierzeńcami Benedykta XVI będą najmłodsze pokolenia wiernych i kapłanów. Z nich bowiem rekrutuje się obecny tradycjonalistyczny "aktyw", zarówno w Polsce, jak i w wielu krajach świata. To przed nimi Ojciec Święty ufnie otwiera najczcigodniejszy skarbiec Kościoła rzymskiego, zachęcając, by zgromadzona tam wiedza i piękno ponownie ożywiły katolicyzm. Msza trydencka Pierwsze spotkanie z Mszą trydencką katolika uczestniczącego dotąd we Mszy Pawła VI może być szokiem kulturowym. Jest więc na pierwszym planie dostojna łacina, która wymaga kilku tygodni ćwiczeń, by się z nią zapoznać i oswoić. Wierny nie wie jeszcze, kiedy powinien klęczeć, stać lub siedzieć, jednak nie są to różnice uniemożliwiające uczestnictwo, a zwłaszcza czerpanie zeń korzyści duchowych. Bardzo szybko może docenić liturgiczną ciszę towarzyszącą Przeistoczeniu, najważniejszemu momentowi Mszy. Wie, że wtedy - jeśli tylko chce - może spotkać przybywającego na ołtarz Boga, porozmawiać z Nim, adorować Go. W tej krótkiej chwili staje się jasne po co, dla kogo jest cały piękny obrzęd, kadzidła i chorał gregoriański! Msza trydencka jest w każdej swej chwili teocentryczna i to jest podstawową różnicą między nią a rytem posoborowym. Zwrócenie kapłana w kierunku tabernakulum to jedynie skutek tego faktu. Choć zabrzmi to może paradoksalnie, Msza trydencka ma szansę stanowić najpotężniejsze narzędzie ewangelizacji XXI wieku. Wielu ludzi znajdujących się dziś z dala od wiary i Kościoła może być doń przyciągniętych właśnie przez jednoznaczność i dostojeństwo katolickiej liturgiki. W laickim świecie trudno jest rywalizować o popularność, stosując wyłącznie zasady rodem z podręcznika do marketingu. Religia nie może pozycjonować się jako nieskomplikowana rozrywka, musi wznieść się wyżej, by sprostać najważniejszym pragnieniom i potrzebom człowieka. Przydatne linki i informacje Mam nadzieję, że przedstawiłem powyżej argumenty stojące za decyzją Jego Świątobliwości Benedykta XVI i skłoniłem Państwa do refleksji nad Mszą trydencką. Osoby zainteresowane głębszym poznaniem jej obrzędów najłatwiej znajdą rzetelne informacje za pośrednictwem Internetu. Wskażę tu dwie szczególnie użyteczne strony internetowe - portale poświęcone liturgii łacińskiej: http://msza.net oraz http://sanctus.pl. Znajdą na nich Państwo także informacje, w których miastach i parafiach celebrowane są Msze trydenckie oraz gdzie działają stowarzyszenia skupiające wiernych tradycji łacińskiej. Miejmy nadzieję, że listy te szybko się będą wydłużać! Z bardzo cenną skierowaną do kapłanów inicjatywą wystąpiło Bractwo Św. Piusa X, które wyprodukowało DVD z instruktażem odprawiania Mszy trydenckiej. Można go zamówić via http://www.piusx.org.pl lub telefonicznie, dzwoniąc na numer (22) 615 28 60. Miejmy nadzieję, że niebawem nastąpi pojednanie Bractwa ze Stolicą Świętą i kilkuset kapłanów zgromadzenia założonego przez arcybiskupa Lefebvre’a intensywniej będzie uczestniczyć w życiu Kościoła i dzielić się swoim przywiązaniem do tradycyjnej liturgiki i dogmatyki katolickiej. Gdy w 1970 roku Paweł VI wprowadził Nową Mszę, grupa brytyjskich intelektualistów wystosowała petycję do papieża, by jednak zachował Kościołowi Mszę trydencką jako klejnot kultury światowej. Pod listem podpisali się katolicy, protestanci, żydzi i niewierzący, a wśród nich takie sławy jak Agata Christie i Jehuda Menuhin. List apostolski "Summorum Pontificum" Jego Świątobliwości Benedykta XVI ma z pewnością także wymiar pozareligijny. Podstawową korzyścią, jaką cała Europa powinna uzyskać z omawianego Motu prioprio, jest przywrócenie jej łaciny, ponowne oswojenie z nią zbarbaryzowanych milionów oraz powstanie oddolnego ruchu skupiającego ludzi cechujących się wrażliwością estetyczną i umiłowaniem piękna. Bowiem na łacinie opiera się tożsamość kulturowa Starego Kontynentu, a język Cycerona i Seneki jest naszym wspólnym dziedzictwem. VIVAT BENEDICTVS XVI MAGNVS!! Autor jest kierownikiem działu "Religia" kwartalnika "Pro Fide Rege et Lege". |
|
Zmieniony ( 26.08.2007. ) |