Rola talmudu dla zachowania żydostwa - a dla akumów.
Wpisał: Teodor Jeske-Choiński   
06.04.2018.

Rola talmudu dla zachowania żydostwa - a dla akumów.


Z Książki: Żydzi na tułactwie - Teodor Jeske-Choiński, wydanie 1884 r. str. 45 i nast.

Żydzi na tułactwie – Teodor Jeske-Choiński, wydanie 1884 r.
Książka do pobrania w PDF

=================================================
Książka jest też w wydaniu papierowym, wydał
ANTYK, cena 32 zł,

https://sklep.antyk.org.pl/p,zydzi-na-tulactwie,6432.htm


Wy przestańcie o nas kłamać, to my przestaniemy mówić o was prawdę.

===========================

[----]

Zebrawszy wszystko, co się wyżej powiedziało o talmudzie, dochodzimy do następnych wyników:

      1) Rabini odgraniczyli za pomocą miszny i gemary naród izraelski od reszty świata cywilizowanego.

      2) Wynieśli odrębność narodowa żydów do godności dogmatu.


 

 

  3) Nauczyli żydów niesłychanej nienawiści do innowierców.

      4) Cofnęli etykę w czasy barbarzyńskie.

      5) Przyzwyczaili żydów do formalizmu, do drobiazgowości.

 

 

 

Pierwsze trzy punkta stanowią z stanowiska żydowskiego dodatnią stronę talmudu. Wygórowana bowiem odrębność ocaliła Izrael przed losem innych ludów, które się rozpłynęły w większości. Nienawiść do innowierców nie pozwoliła im zaginać. Już to samo dowodzi wielkiego znaczenia talmudu, i świadczy o jego zasługach, położonych w obronie narodowości żydowskiej.

I punkt czwarty, choć był głównym powodem prześladowań ze strony chrześcijan, przysłużył się żydem bardzo dobrze. Nieludzkiej bowiem etyce swojej zawdzięcza Izrael dobrobyt materyalny, owe miliony, za pomocą których ujarzmił społeczeństwa współczesne. Bez „moralności" talmudycznej nie byłby posiadł prawie wszystkich bogactw tej ziemi, tym więcej, że je niejednokrotnie musiał oddawać roznamiętnionym tłumom.

Tylko piaty punkt zaszkodził ich rozwojowi umysłowemu. Tonąc w formalizmie, w śmiesznej kazuistyce talmudycznej, zatracił żyd oryginalność i twórczość, a wyrobił w sobie ową subtelność dyslektyczną, ową t. z. „ciętość“ dykcyi, w końcu ów dowcipek dwuznaczny, znany każdemu z prac autorów i publicystów izraelskich. Żydzi wydali w przeciągu 2000 blizko lat nadzwyczaj mało talentów twórczych, ale za to bardzo wielu kupców, adwokatów i dziennikarzów, czyli ludzi, którym wystarcza zdolność formalna i bystrość rozumu, -„spryt" .

Lecz każda rzecz ma dwie strony.

Jeśli talmud był istnym dobrodziejem Izraela, to nie mógł sobie nigdy rościć prawa do tego, aby go innowiercy kochali. Cokolwiek w tym względzie mówią rabini, począwszy od Majmonidesa, a skończywszy na Blochu i Grätzu, jest mimo to prawdą niezaprzeczoną, że miszna i gemara szkodziły zawsze interesom „gojów”. Obrony: Reichlich'a.. Buksdorf'ów, Wagenseifa, Basnage'go, Michaelisa, Renata, Delitsch'a i.t.d., nie wytrzymują, krytyki, gdyż wypłynęły z tendencyi jednostronnej. Trudno bronić zasad, które wydają, takie owoc, jakich jesteśmy dotąd codziennie świadkami.

Co do nas, trzeba kwestyą zupełnie inaczej postawić. Nie rozumiemy ani bezwzględnego potępiania talmudu, jak czynią antisemici, ani też chorobliwego apoteozowania tych ksiąg, do czego dążą, żydzi i przyjaciele ich. Idzie tu o rzecz zupełnie inne. Albo chcą żydzi pozostać żydami, t. j. narodem odrębnym, albo też pragną zlać się z ludami, wśród których się urodzili i wychowali, jak , wołają t. z. francuzi, niemcy, polacy it.d. „wyznania mojżeszowego". Jeśli się żydzi uważają, dotąd za rozbitków, przebywających w niewoli, jeżli marzą o powrocie do Jerozolimy, o Mesyaszu, który ich zaprowadzi nad Jordan, wtedy niech się oburącz trzymają talmudu, gdyż utoną bez niego w wielkiej masie innych narodów.

Rozumie się samo przez się, iż muszą w takim razie ponosić także konsekwencye mądrości i etyki rabinicznej, jako to: prześladowania, oburzenia; pogromy it.d.

Skutki te jednak nie złamią ich, jak ich dotąd nie zniweczyły. Miną burze, zaświeci słonko, iż żydzi powetują sobie znów w lat kilka, co im namiętność chwilowa zabrała. Bywało przecież tak samo już nie raz, nie dwa, nie trzy.

Jeżeli zaś żydzi pragną, t. z. „asymilizacyi” z społeczeństwami, wśród których wzrośli, jak nam zaręczają izraelici „postępowi," to niech się przedewszystkiem wyrzekną swych nienawistnych tradycyi talmudycznych, czyli po prostu – niech porzucą t. z. talmudyzm, a przejdą do prawdziwego, do chrześciaństwa.

My to bowiem, chrześcijanie, jesteśmy wyznawcami starego zakonu, dopełnionego przez nowy, a nie żydzi, którzy pominęli prawa Mojżesza, podporządkowawszy je pod mądrość faryzeuszów, tanaimów, amoraimów i rabinów innych.

T. z. francuz, niemiec, polak wyznania mojżeszowego, jest kombinacyą bardzo wątpliwej wartości. Ani to żyd, ani polak, ani ryba, ani rak, jakieś coś bez barwy, bez fizyognomii. Z tych to właśnie .,postępowców“ rekrutuje się najmizerniejsza klasa ludzi, bo bezwyznaniowcy i kosmopolici.

Gdyby wyznanie rabiniczne było tylko wyznaniem, zmieniłaby się postać rzeczy. Ale rabinizm zawiera w sobie daleko więcej, aniżeli zasady wiary. Jest to religia „rasowo-narodowo-obyczajowo-prawodawcza”, mieści ona w sobie wszystko, co stanowi odrębność pewnego ludu, przeto jest niepodobieństwem, aby dotychczasowy żyd mógł być zarazem szczerym polakiem; niemcem, francuzem. A jeżli ten i ów zerwał rzeczywiście z tradycyą rabinów, jak się dość często dzieje, jeżli przejął się pojęciami innego społeczeństwa i przesiąkł jego uczuciami, to dlaczegoż nie miałby się pozbyć i zewnętrznie różnicy, etykiety, która go od współziomków dzieli? Jedyny to, zdaniem naszem, sposób rozwiązania pytania o wartości talmudu.

Ma on dla żydów niesłychaną wartość; innowiercom zaś szkodzi i szkodzić będzie mimo zaprzeczań rabinów i żydofilów. Wszelkie polemiki obrońców talmudu i jego nieprzyjaciół, nie doprowadzą nigdy do niczego. Pierwsi będą w jego imieniu kruszyli kopie, drudzy będą go bezcześcili; żydzi będą mieli z swego stanowiska racyą, a chrześcijanie z swego. Żydzi nie mogą potępić ksiąg, które zachowały ich narodowość; chrześcijanie nie mogą wielbić dzieła, którego zasady, wcielone przez handlarzów, przyprawiają ich o mienie, o plon ich pracy-. To naturalne!

- Dziwne tylko, że rabini reformowani i dziennikarze żydowscy, którzy prawią, że odrzucili tradycyą, a wrócili do zakonu mojżeszowego, bronią z taką zaciętością talmudu. Zdaje się, że mądrość faryzeuszów pokutuje dotąd w całym Izraelu. Zdaje się, że ów uczony żydowski naszych czasów, który pisze: „Stary faryzeizm izraelski nie przeminął dotąd. Czyżby zadaniem jego było ostateczne pokonanie wszystkich innych religii?”-wyspowiadał się z tajemnych marzeń swego narodu.

Zmieniony ( 06.04.2018. )