Od zimnej wojny przez Mitteleuropę do Eurazji [ światowe tło Zbrodni Smoleńskiej II]
Wpisał: Tomasz Rolex Pernak   
09.04.2018.

Od zimnej wojny przez Mitteleuropę do Eurazji.

 

[światowe tło Zbrodni Smoleńskiej]


[Rękopisy nie płoną, pytania nie czezną. Woland md]


[Moje panienki „dotarły” do wstępu do przygotowywanej książki.


Może będzie miała tytuł: Historie nie z tej Ziemi”, może jednak inny. Ale ona BĘDZIE. Bo zaduszone pytania nie giną, zaduszeni świadkowie Prawdy mówią zza grobu. Poniżej pierwsze stronice, z trudem odszyfrowane, bez wiedzy i zgody Autora. Dalej w książce będzie – zgodnie z formułą Hitchkocka – mówiącą, że po trzęsieniu ziemi napięcie stopniowo narasta.

Muszę to dać TERAZ, na 96 miesięcznicę, by ludzie nie utonęli w fali Kłamstwa, a co światlejsi – nie zakrztusili się z obrzydzenia. Bo złowrogi SĘP Kłamstwa Smoleńskiego rozwija triumfalnie oba swe skrzydła – tak pro-sowieckie, MAK-owe, jak i patriotyczno N-wybuchowe.

A Tytus pod Pomnikiem Ofiar rechocze wraz z Prezesem. Ten drugi oczywiście „śmieje się patriotycznie”. Mirosław Dakowski]

================================


Tomasz „Rolex” Pernak

 

Spełniło się chińskie, nomen omen, życzenie, i żyjemy w ciekawych czasach. Okres do roku 1990 proponuję traktować jako okres „stabilny”, a czasy po tej dacie jako „mobilne”, a więc etap w historii, w którym dochodzi do przetasowań i dynamicznych, geopolitycznych zmian zmierzających do ustanowienia nowego, stabilnego ładu geopolitycznego. Patrząc z perspektywy już za chwile trzydziestolecia, można dotychczasowe kierunki zmian naszkicować w sposób syntetyczny tak: w ciągu trzydziestu lat nastąpiło umocnienie się Stanów Zjednoczonych w roli jedynego światowego hegemona, zahamowanie, a następnie terytorialne „zwinięcie się” Rosji do stanu granic umożliwiających kontrolę nad procesami dezintegracyjnymi, z granicą zachodnią przebiegającą dziś pod Debalcewem we wschodniej Ukrainie, bez Azji Centralnej ciążącej ku Chinom bądź Turcji, i z postępującą kolonizacją rosyjskiego Dalekiego Wschodu przez Chińczyków. Przeciwwagą dla amerykańskiej hegemonii stają się, w miejsce Rosji w roli oponenta, sojusze państw w różnych konfiguracjach. Do niedawna taką przeciwwagą miało stać się porozumienie gospodarcze, a później zapewne polityczne, oparte o kraje BRICS: Brazylię, Rosję, Chiny, Indie (do pewnego czasu RPA), co wydawało się być istotnym elementem geopolitycznej układanki, a przynajmniej tak było lansowane, niemniej zostało (jak się wydaje skutecznie) storpedowane ekonomiczno-politycznym kryzysem w Brazylii (impeachment byłej marksistki, prezydent Dilmy Rousseff), „arabską wiosną”, a następnie wojną w Syrii, która zmusiła wielkich światowych graczy do skupienia swojej uwagi na „froncie” afrykańskim i bliskowschodnim, oraz kryzysem migracyjnym.

Wszystko wskazuje na to, że jeśli odrodzi się układ dwubiegunowy, będzie to układ Chiny – USA. Chiny dokonały olbrzymiego skoku cywilizacyjnego i dalej się rozwijają – nie widzę przeszkód, by móc wyobrazić sobie kraj wielkości Chin na poziomie rozwoju technologicznego Japonii, Korei Południowej, czy Singapuru. W zderzeniu z neopogańską antycywilizacją Zachodu cywilizacja chińska wykazuje olbrzymie zasoby żywotności, choć i tu nie brak zagrożeń. Nie sposób nie odnieść się choć jednym zdaniem do faktu, że udany finisz gospodarczy Chin w biegu ku podium nie byłby możliwy bez sponsorowania przez Chiny wszelkich głupawych ruchów ochrony Ziemi przed Człowiekiem, ze szczególnym uwzględnieniem ideologii mających swoje odbicie we wzroście cen surowców energetycznych (globalne ocieplenie), co przy utrzymaniu rabunkowej i bezwzględnej gospodarki surowcowej w Chinach dawało efekt wyścigu nakoksowanego zawodnika z zawodnikiem z kulą u nogi. Sun Tzu tym razem nie przewraca, a uśmiecha się w grobie.

Gdzie w tym wszystkim jest Europa? Nigdzie. Nicolai Gomez Davila zasadniczo miał rację. „Europa?”, odpowiadał pytany: „uperfumowany trup”. Państwa nie są ludźmi i dosłowne antropomorfizacje bywają zawodne, jeśli wykraczają poza zakres figury retoryczno -erystycznej, także i ten „trup” pomimo niewątpliwego zgonu wciąż się rusza, czar perfum wciąż jeszcze działa i uwodzi. Najbardziej uwodzicielski wydawał się przed początkiem fali kryzysów: od ekonomicznego po roku 2008 po migracyjny od roku 2015, a „ostatnią nadzieją”, tym razem czerwonych, stały się Niemcy. Emancypacyjna polityka Niemiec została ogłoszona w dekadę po zjednoczeniu, kiedy to władze niemieckie wypowiedziały otwarcie posłuszeństwo USA buntując się przeciw angażowaniu w operacje bliskowschodnie. Stało się to początkiem etapu zimnej wojny pomiędzy Niemcami a USA w kontekście faktu, że przez dwie dekady to USA wspierały Niemcy w realizacji ich strategii politycznej i gospodarczej hegemonii w Europie (całkowite podporządkowanie elit francuskich, włoskich, holenderskich, belgijskich, etc., polityce Berlina, „wydatna pomoc” w procesie rozpadu Jugosławii, agresja przeciw Serbii, tworzenie tradycyjnie pro-niemieckich republik islamskich na południu Europy). Wbrew temu, co w Europie Wschodniej zwykliśmy sądzić, patrząc na wolny świat z perspektywy baraku w obozie sowieckim, Europa Zachodnia nigdy nie była pro- amerykańska. Jej elity akceptowały jedynie fakt amerykańskiej hegemonii z powodów pragmatycznych, aby ją otwarcie kontestować od lat sześćdziesiątych do dziś z powodów ideologicznych (neomarksizm).

Wydarzenia w naszej części świata rozgrywały się na tle wielkiej geopolityki, ale bezpośredni wpływ na nasz los miała kombinacja dwóch kolizyjnych kierunków geopolitycznych: niemieckiej polityki emancypacji i amerykańskiej polityki imperialnej. Celem emancypacyjnej polityki niemieckiej było zrzucenie hegemonii amerykańskiej i zbudowanie najpierw państwa europejskiego opartego ideologicznie o neomarksizm w sferze kultury, oraz socjalizm gospodarczy, odegranie partnerskiej roli w budowie sojuszu niemieckiej Europy z Rosją po to, by w kolejnym etapie, wspólnie z Rosją (wspartą porozumieniami w ramach BRICS i innymi „przyjaźniami” regionalnymi – Libią, Syrią, Egiptem), zaproponować antyamerykańskie partnerstwo Chinom. Ostrze amerykańskiej polityki imperialnej wymierzone jest ostatecznie przeciw Chinom, ale właśnie z tego powodu USA musiały stanowczo i w zarodku dusić wszelkie próby tworzenia koalicji i bloków z udziałem Chin, a już szczególnie niebezpieczne musiało się Amerykanom wydawać podejmowanie działań w kierunku zbudowania osi Berlin-Moskwa- Pekin.

Dziesięciolecie 2007-2017 jest jednym z najbardziej dynamicznych i dramatycznych dziesięcioleci w polskiej historii najnowszej, kiedy to pokonaliśmy drogę od całkowicie podporządkowanej Niemcom i Rosji przyszłej rampy przeładunkowej Azja – Europa w budowie, po głównego geostrategicznego partnera Ameryki w tejże Europie. Węzłowymi wydarzeniami tego dziesięciolecia są: dymisja rządu Kaczyńskiego (5 listopada 2007), utworzenie rządu Tuska (16 listopada 2007), okres absolutnej, politycznej dominacji politycznej, medialnej i gospodarczej środowiska Platformy Obywatelskiej (16 listopada 2007 – 6 sierpnia 2015); „katastrofa” w Mirosławcu (23 stycznia 2008), „wypowiedzenie” 15 umowy w sprawie instalacji elementów tarczy antyrakietowej (4 lipca 2008 roku), amerykańska „odpowiedź” w sprawie tarczy (17 wrześnią 2008 roku), słynna rozmowa Tuska z Putinem na sopockim molo, (1 września 2009 roku), wejście w życie Traktatu Lizbońskiego (2 grudnia 2009 roku), śmierć Grzegorza Michniewicza (22 grudnia 2009); powrót z Samary, po remoncie generalnym i modyfikacji wraz z remontem czterech silników D-30KU, Tu-154M nr 101 (23 grudnia 2009), rezygnacja Donalda Tuska z ubiegania się o urząd prezydenta RP (28 stycznia 2010)17, zaproszenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego na obchody 65 rocznicy zwycięstwa nad Niemcami w Moskwie (26 marca 2010), nieautoryzowany przez producenta „remont” Tu-154 nr 101 polegający na zainstalowaniu na pokładzie 10 dodatkowych foteli lotniczych (6 kwietnia 2010), „katastrofa” w Smoleńsku (10 kwietnia 2010), śmierć Marka Dulinicza i jego żony Grażyny w wypadku samochodowym (Marek Dulinicz był szefem grupy archeologów, która miała prowadzić badania w miejscu rzekomej katastrofy w Smoleńsku) (6 czerwca 2010), niespodziewana wizyta B. Komorowskiego, kandydata na urząd prezydenta RP, w Erewanie, w dzień po pierwszej turze wyborów prezydenckich (21czerwca 2010), wybór byłego marszałka sejmu i „p.o.” prezydenta Bronisława Komorowskiego na urząd Prezydenta RP (6 sierpnia 2010), śmierć wiceszefa GRU, „specjalisty” od spraw polskich, Jurija Iwanowa (około 8 sierpnia 2010), śmierć szefa Zarządu Wywiadu Wojsk MSW FR, Wiktora Czewrizowa (4 października 2010), śmierć Eugeniusza Wróbla, inicjatora i współtwórcy ustawy o Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, wybitnego znawcy lotnictwa, kontestującego doniesienia medialne w sprawie „katastrofy”, a w szczególności autentyczność wraku (15 października 2010), pierwsze polityczne zabójstwo III RP – zabójstwo działacza PiS Marka Rosiaka przez byłego działacza PO, Ryszarda Cybę, w Łodzi (19 października 2010), pierwsza wizyta A.Macierewicza i A. Fotygi w USA (listopad 2010), pełzająca „normalizacja” stosunków polsko-rosyjskich z jej dominantą w postaci umowy gazowej Sieczin – Pawlak z grudnia 2010 roku, uzależniającej Polskę od dostaw rosyjskich do 2022, (a i to po burzliwej debacie, jako że umowa ta, według tandemu Tusk-Pawlak, miała obowiązywać do roku 2037), ogłoszenie polskich uwag do raportu MAK (19 grudnia 2010); ogłoszenie raportu MAK (12 stycznia 2011), druga wizyta A. Macierewicza w USA (luty 2011), telewizyjna transmisja reaktywowanego Festiwalu Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze (16 lipca 2011), ogłoszenie końcowego raportu KBWLLP w sprawie „katastrofy w Smoleńsku” (25 lipca 2011), Trójmiasto ma zaszczyt gościć jednocześnie prezydenta B. Komorowskiego, byłego szefa KGB i bliskiego współpracownika Putina, Nikołaja Petruszewa, oraz kanclerz Niemiec Angelę Merkel.

Odmowa ratyfikacji

W dyplomacji daty i symbole mają swoją wagę. „Wy nam w pysk 4 lipca (w dniu święta narodowego USA), „my wam 17 września” (w rocznicę agresji sowieckiej na Polskę) , Merkel, (8-9 lipca 2011), zatrzymanie Gromosława Czempińskiego pod zarzutami „wielkiej afery korupcyjnej” (23 listopada 2011), śmierć Dariusza Szpinety - niezależnego eksperta lotniczego, instruktora, pilota oraz prezesa spółki lotniczej Ad Astra executive Charter SA., poddającego w wątpliwość treści oficjalnych raportów w sprawie 10 kwietnia 2010, (2 grudnia 2011); śmierć generała Sławomira Petelickiego (16 czerwca 2012), śmierć Remigiusza Musia, technika pokładowego Jaka-40, którego zeznania nie pokrywały się ze stenogramami z dnia 10 kwietnia 2010 roku (27 października 2012), ceremonia złożenia listów uwierzytelniających Prezydentowi RP przez Stephena Mulla, nowego ambasadora USA w Polsce (8 listopada 2012); Początek „Euromajdanu” na Ukrainie (21 listopada 2013), rewolucja na Ukrainie i przejęcie władzy przez siły antyrosyjskie (listopad 2013 – dziś); deklaracja niepodległości Krymu (16 marca 2014), włączenie Krymu w skład FR (18 marca 2014), powstanie „niezależnych”, pro-rosyjskich republik na wschodzie Ukrainy: Republiki Donieckiej i Republiki Ługańskiej (kwiecień - maj 2014), powstanie konfederacji noworosyjskiej (24 maj 2014), wybuch afery podsłuchowej „Sowa i Przyjaciele” (14-23 czerwca 2014), orzeczenie Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie „naruszenia zakazu tortur” w Polsce (24 lipca 2014 19); przybycie miliona uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki do Europy (styczeń 2015 – marzec 2016), obszerne, publiczne omówienie istoty władzy PO w Polsce w opublikowanych materiałach „rozmów”, zarejestrowanych w restauracji „Sowa i Przyjaciele” (17 maja – 17 listopada 2015), Andrzej Duda zostaje prezydentem RP (6 sierpnia 2015), Paul W. Jones „luzuje” Stephena Mulla na stanowisku ambasadora USA w Polsce 20 (11 września 2015), Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska informuje o naruszeniu Ustawy o Czystym Powietrzu przez Grupę Volkswagen (koszt dla grupy circa 18,3 miliarda dolarów) (18 września 2015), jedna partia polityczna (PiS) zdobywa większość pozwalającą na utworzenie samodzielnego rządu po raz pierwszy po 1989 roku (25 października 2015); rozpoczęcie budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Redzikowie (9 maja 2016), Szczyt NATO w Warszawie (8-9 lipca 2016), Światowe Dni Młodzieży w Krakowie (27-31 lipca), „Ciamajdan” w Warszawie (blokowanie prac Sejmu, próba wywołania zamieszek, expose przewodniczącego Tuska we Wrocławiu), a wszystko w celu zablokowania wjazdu wojsk amerykańskich do Polski (od 16, faktycznie do około 24 grudnia 2016); wjazd pierwszego w historii amerykańskiego oddziału pancernego, liczącego 3500 żołnierzy, wraz ze sprzętem, po miłej oku demonstracji siły w formie przejazdu przez Niemcy (około 12-22 stycznia 2017), wizyta Donalda Trumpa w Warszawie (5-6 lipca 2017).

Zmieniony ( 09.04.2018. )