Milion "elektryków" rządu PiS do 2025 roku - jak elektrownia atomowa rządu PO do 2020 roku | |
Wpisał: niewygodny | |
19.04.2018. | |
Milion "elektryków" rządu PiS do 2025 roku - jak elektrownia atomowa rządu PO do 2020 roku http://niewygodne.info.pl/artykul9/04369-Milion-elektrykow-by-PiS-jak-atom-by-PO.htm 19.04.2018 r.
Jednym z pomysłów rządu PiS było wprowadzenie Polski do grona państw "elektromobilnych". Zgodnie z planem auta elektryczne winny przebojem wedrzeć się na polski rynek i polskie drogi, a pomóc w osiągnięciu tego celu miała założona w 2016 roku spółka ElectroMobility Poland. Po upływie ponad 1,5 roku od powołania jej do życia (w tym celu kasę wyłożyły państwowe PGE, Tauron, Enea i Energa), wizja miliona "elektryków" jeżdżących po Polsce w 2025 roku nadal pozostaje tylko wizją i coraz bardziej upodabnia się do pomysłu "ATOM 2020" forsowanego przez PO.
Przypomnijmy - 13 stycznia 2009 roku rząd Tuska, w blasku fleszy i przy sporym zainteresowaniu niemal wszystkich mediów, przyjął uchwałę, zgodnie z którą do 2020 roku miał wybudować pierwszą polską elektrownie atomową. W tym celu ówczesne władze powołały specjalne spółki wraz z zarządami i radami nadzorczymi oraz utworzyły stanowisko pełnomocnika rządu ds. budowy elektrowni atomowej. [Oj, „Młody Niewygodny” … Pewnie biegałeś z koszulką w zębach, gdy oficer [----] Strupczewski A., za „twardych dni stany wojennego” w styczniu 1981 roku, zlecił Jaruzelowi to samo, co zlecono Tuskowi: Poczytajcie u mnie, ciągle te same „siły” rabują nas na JĄDRA. Mirosław Dakowski] Nikt wówczas (2009 rok) nie spodziewał się, że hasło "pierwszej polskiej elektrowni atomowej" będzie jedynie pustą narracją, kolorowym wabikiem dla mediów i platformianego elektoratu, wymysłem czysto politycznym, który da ciepłe posadki i wymiernie korzyści dla stosunkowo wąskiej grupy ludzi. Warto podkreślić, że "projekt atomowy" trwa już 9 lat *) i - jak do tej pory - pochłonął 958 milionów złotych, a mimo to nadal nie znamy nawet lokalizacji, w jakiej miałaby powstać pierwsza polska siłownia jądrowa. ================== ====================== Im dłużej przypominam sobie wymyśloną przez Tuska historię "polskiego atomu", co to miał być do 2020 roku, z tym większym niepokojem spoglądam na projekt "miliona aut elektrycznych" do 2025 roku. Koncept rozwoju elektromobilności miał być jednym z "kół zamachowych" polskiej gospodarki oraz polskiej innowacyjności wg PiS. Zakładał on, że do 2025 roku po polskich drogach jeździć będzie milion samochodów elektrycznych (to nic, że aby zasilić taką flotę pojazdów elektrycznych potrzeba dodatkowej podaży energii na poziomie 4,3 TWh, której obecnie nikt nie jest w stanie w naszym kraju wyprodukować). Ponadto ElectroMobility Poland planuje "stworzyć podstawy dla powstania nowego rynku w Polsce i stać się częścią globalnego przemysłu pojazdów elektrycznych". Problem w tym, że od momentu powołania spółki do życia minęło już ponad 18 miesięcy. W tym czasie spółka przeprowadziła konkurs na wizualizację pierwszego polskiego pojazdu elektrycznego i... w sumie to by było na tyle. Kolejnym krokiem ma być "wyłonienie partnerów, których zadaniem w postępowaniu na budowę prototypu było opracowanie koncepcji technicznej i biznesowej samochodu elektrycznego, umożliwiającej jego przyszłą produkowalność". Kiedy to jednak nastąpi? Dokładnie nie wiadomo. To wszystko sprawia, że zaczynam dostrzegać analogię między "milionem elektryków" do 2025 roku a "projektem atomowym", który miał być ukończony w 2020 roku. Czy rządowy "Plan Rozwoju Elektromobilności" będzie tylko pustą narracją, kolorowym wabikiem dla mediów i elektoratu, tak jak pustą narracją oraz wabikiem dla mediów i elektoratu okazała się być elektrownia atomowa Tuska? [Ale poszły na to nasze MILIARDY DOLARÓW, napaśli się spryciarze typu Jacka M. z Gdańska, rodzina i kolesie Gradów, geodetów spod Kłaja i podobni MD] Niestety, są podstawy do tego, aby tak twierdzić. Źródło: Piotr Zaremba nowym prezesem ElectroMobility Poland (businessinsider.com.pl) |
|
Zmieniony ( 19.04.2018. ) |