O umieraniu dzieci, ich zabijaniu i ukrywaniu prawdy.
Wpisał: Prof. Maria Majewska   
13.05.2018.

O umieraniu dzieci, ich zabijaniu i ukrywaniu prawdy.


Maria Majewska <nonnocere3@gmail.com> 12 May 2018


Po moim komentarzu nt. tragicznej śmierci Alfiego Evansa, będącej następstwem ciężkiego okaleczenia szczepionkami, otrzymałam list od dra hab. med. Tomasza Dangela (dyrektora hospicjum dziecięcego w Warszawie), który przytoczył brytyjski artykuł wyjaśniający, że po odłączeniu dziecka od respiratora szpital Alder Hey nie odciął go od nawadniania, tylko zaprzestał podawać pokarm przez 28 h.  Po tym okresie karmienie przywrócono.  Rodzice Alfiego słusznie uznali takie traktowanie za barbarzyństwo. http://www.lifenews.com/2018/04/25/hospital-officials-waited-28-hours-before-finally-feeding-alfie-evans-not-even-an-animal-would-be-treated-like-this/

Jest prawdopodobne, że poszczepienna degeneracja mózgu Alfiego była tak masywna, iż nie udałoby się go uratować, choć mam ograniczone zaufanie do brytyjskich raportów medycznych.  Czy zaprzestanie  odżywiania i leczenia dziecka w stanie uznanym przez lekarzy za beznadziejny było eutanazją? Opinie lekarzy i społeczeństwa na ten temat są podzielone.  Abstrahując od tego jak nazwiemy tę procedurę,  uważam, że zachowanie szpitala jak i sądu brytyjskiego było przede wszystkim niehumanitarne.  Tamtejszy system opieki medycznej najpierw śmiertelnie okaleczył dziecko, które urodziło się zdrowe,   potem odebrał rodzicom szansę na jego zbadanie, leczenie i opiekę przez niezależnych lekarzy.  Jak wiemy szpital watykański zgodził się przyjąć Alfiego, a rząd niemiecki udostępnił specjalny medyczny samolot do jego transportu.  W UK nie zapewniono ciężko choremu dziecku ani należytej opieki, ani nawet spokojnej śmierci w domu rodzinnym.   
Przetransportowanie Alfiego do szpitala we Włoszech było ważne nie tylko ze względów humanitarnych, ale również medycznych i naukowych. Skoro lekarze brytyjscy „nie potrafili” zdiagnozować jego choroby (bo nie chcieli przyznać, że była to poszczepienna encefalopatia i degeneracja mózgu), uczciwość zawodowa i ludzka wymagała, by pozwolić na to innym lekarzom i naukowcom.  Nie uczyniono tego, by nie naruszać kłamliwego mitu o bezpieczeństwie szczepionek, który nadal jest serwowany rodzicom na całym świecie, przyczyniając się do poszczepiennej śmieci milionów dzieci.  Możliwe, że chciano też ukryć dowody jakichś nielegalnych eksperymentow na Alfim.  Jeśli nie będzie jakichś przecieków z tego szpitala, pewnie nigdy nie poznamy prawdy.
Mózg Alfiego post mortem powinien być rzetelnie zbadany i przyczyny oraz patomechanizmy jego degeneracji dokładnie ustalone. Ten przypadek niezwykle ciężkiego powikłania poszczepiennego powinien być sumiennie opisany w niezależnej publikacji naukowej. Można mieć pewność, że brytyjski totalitarny system medyczny do tego nie dopuści. Przecież ten sam system ukrzyżował zawodowo dra Andrew Wakefielda za to, że opublikował wyniki swego badania wskazujące na związek szczepień autyzmem. Ta prawda miała być na zawsze zakazana.

Na zakończenie przytaczam linki od doc. Dangela nt. filozofii, historii, praw i praktyki w zakresie opieki paliatywnej nad nieuleczalnie chorymi dziećmi w Polsce.  
http://www.hospicjum.waw.pl/pliki/Artykul/1134_zaniechanieiwycofaniezleczeniapodtrzymujacegozycieudzieci-wytyczneptp-2011.pdf

http://www.hospicjum.waw.pl/pliki/Artykul/1135_zaniechaniewycofaniezleczeniapodtrzymujacegozycieudzieci-zaryspraktykimed-1997.pdf

Opis przypadku: str. 12-15   http://www.hospicjum.waw.pl/pliki/Artykul/1178_informator-hospicjum-nr24-czerwiec-2003.pdf

 



Zmieniony ( 13.05.2018. )