Kulisy przekrętu lekowego. Miliardy dla mafii farmaceutycznej. Zamieszani Arłukowicz i Kopacz? | |
Wpisał: Bartosz Arłukowicz i Ewa Kopacz | |
23.05.2018. | |
Kulisy przekrętu lekowego. Miliardy dla mafii farmaceutycznej. Zamieszani Bartosz Arłukowicz i Ewa Kopacz?
Z informacji, do których dotarł portal wPolityce.pl wynika, że zlikwidowana dziś przez CBA siatka mafijna, która handlowała farmaceutykami jest tylko wierzchołkiem góry lodowej wielkiego przekrętu, który w latach 2013 - 2015 mógł przynieść nawet kilka miliardów złotych zysku grupom przestępczym działającym w ramach rynku farmaceutyków w Polsce i za granicą. W tle procederu wywożenia drogich leków za granicę i sprzedawania ich za krocie pojawiają się zaniechania byłych ministrów i wiceministrów zdrowia koalicji PO - PSL, a także samej premier Ewy Kopacz. Z informacji portalu wPolityce.pl wynika, że agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego rozpracowywali mafię co najmniej od pół roku. Działania miały charakter operacyjny z użyciem podsłuchów i obserwacji, a także analizy przepływów finansowych. Tylko przez półtora roku przestępcy wyprowadzili z polskiego rynku leki o wartości minimum 150 milionów złotych. Te szokujące liczby, dotyczące zaledwie jednej grupy przestępczej, wskazują na jak ogromną skalę prowadzono ten proceder i to nie tylko w centralnej i wschodniej Polsce, ale także w innych regionach kraju. Możliwe, że mafia zarobiła nawet kilka miliardów złotych! Z naszych ustaleń wynika, że proceder skupu i wywozu leków za granicę trwa w Polsce od przynajmniej 2013 roku. W 2014 media ujawniły metodologię przekrętu. U władzy była wtedy koalicja PO - PSL. To ówczesne kierownictwo i ważni urzędnicy ministerstwa zdrowia, a także Główny Inspektorat Farmaceutyczny pozwolili hurtowniom na podejrzany obrót lekami. Proceder trwał w najlepsze do wiosny 2014 roku, gdy wprowadzono nowelizację ustawy refundacyjnej, która miała przeciąć lewy interes z lekami. Podejrzane zaniechania, które trwać miały nawet kilkanaście miesięcy, mogą teraz zainteresować śledczych, którzy w Białymstoku zajmują się sprawą zatrzymanych członków mafii farmaceutycznej. W latach 2011 - 2015 ministrem zdrowia był Bartosz Arłukowicz, a media domagały się jego dymisji w związku z afera lekową. Oficjalnie, Arłukowicz został zdymisjonowany w 2015 roku, a jako powód podawano wtedy tzw. aferę podsłuchową. Innego zdania był wtedy Włodzimierz Cimoszewicz, który sugerował, ze dymisja może mieć związek właśnie z aferą farmaceutyczną. W Ministerstwie Zdrowia podejmowano najprawdopodobniej niewłaściwe decyzje dotyczące rozumienia interpretacji przepisów, co umożliwiło eksport polskich leków na dużą skalę za granicę. To może okazać się pewnego dnia sporym skandale. – stwierdził w czerwcu 2015 roku senator Włodzimierz Cimoszewicz w rozmowie z TOK.FM. Rozgłośnia z Czerskiej, wiosną 2015 roku, ujawniła opinie wydawane przez urzędników ministerstwa zdrowia, dzięki którym hurtownicy wyprowadzali leki z Polski, omijając przepisy ustawy refundacyjnej. Z ustaleń TOK.FM wynikało, że pisma podpisywał dyrektor i wicedyrektorzy departamentu lekowego resortu zdrowia. Artur Fałek, Wojciech Giermaziak i Grzegorz Bartolik. Wiele wskazuje, że powyższe osoby, a także Bartosz Arłukowicz mogą znaleźć się teraz na celowniku śledczych. [---] |
|
Zmieniony ( 23.05.2018. ) |