O stosunku Rządu i Kanc. Prezydenta do próśb i żądań wnuków Ofiar pomordowanych w Katyniu.
Wpisał: Wanda Rodowicz   
17.09.2018.

O stosunku Rządu i Kanc. Prezydenta do próśb i żądań wnuków Ofiar pomordowanych w Katyniu.



PISMO 
Art. Wanda Rodowicz 

Kancelaria Prezydenta 
Rzeczypospolitej Polskiej 
Biuro Kultury i Dziedzictwa Narodowego 



W odpowiedzi na pismo z dnia 18 lipca 2018 r. Biura Kultury i Dziedzictwa Narodowego Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej stwierdzam, że nie mogę uwierzyć, że po 78 latach od masakry katyńskiej Biuro przy Kancelarii Prezydenta odmawia w imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej pochowania w Polsce Ofiar masakry katyńskiej  i czyni to bez podejmowania pełnych w tej sprawie badań, a jedynie posiłkując się nie popartym prawem „stanowiskiem” Departamentu  Dziedzictwa Kulturowego Za Granicą I Strat Wojennych. 

Stanowisko Departamentu powiela wieloletnie ustalenia Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, które są nam z naszych starań doskonale znane. Rada Ochrony mimo oficjalnej likwidacji nadal roztacza „opiekę” nad Katyniem, tym razem z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. 
Dla autora pisma p. Milera z Departamentu nie istnieje prawo, a powoływanie się na „problemy techniczne”, czy niemożność dokonania ekshumacji i pochówku grupowego stoi w pełnej SPRZECZNOŚCI z artykułami Konwencji - praw międzynarodowych. 

Uznanie tych „opowieści” Departamentu przez Biuro Kancelarii Prezydenta za podstawę, aby nie pochować zamordowanych w Kraju ich „przynależności wojskowej” jest brataniem się z autorami głębokiej, stalinowskiej pogardy wobec Ofiar, wobec  wdów i obowiązujących praw ! 
To jest również uleganie obawie, że starania o pochówek Ofiar w Polsce Rada Ochrony, urzędnicy Ministerstwa Kultury zaliczą jak to określił Jacek Trznadel - do „dziejów polskiej głupoty”! 

Tą pogardę, w imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej, dedykujecie Państwo Oficerom WP II RP, których dziełem było wywalczenie Polsce tej niepodległości, której rocznicę tak chętnie, uroczyście obecnie nagłaśniacie i obchodzicie. 

Przypomnieć należy,  że sprowadzenie i pochówek  szczątków Polaków zamordowanych w zbrodni katyńskiej to prawem nakazany obowiązek Państwa oparty na artykułach Konwencji Genewskich i Protokołów Dodatkowych respektowanych przez wszystkie Państwa Świata, sygnowanych przez Polskę, a bardzo dokładnie przedstawianych przez nas w „Apelu” do Prezydenta B. Komorowskiego. 
Przekonanie, że Pan Prezydent stoi na straży ogólnoświatowego i krajowego prawnego podejścia do tego państwowego OBOWIĄZKU leży u podstaw pisma skierowanego do Prezydenta Rzeczypospolitej. 
Dziwi więc fakt, że podległy Prezydentowi Departament, wyrażając swoje zdanie, lekceważąco nie bierze pod uwagę żadnego z  obowiązujących  Praw. 
Co, w przypadku wymordowanego Wojska Polskiego, może być ważniejsze od PRAWA jak też i wiary, zwyczajów, a nawet dobrego tonu wiążącego się nierozerwalnie z SZACUNKIEM jaki każdy człowiek, każdy Polak okazuje zmarłym i chyba tym bardziej ZAMORDOWANYM. 

Przypomnę również obecnie obowiązującą, a jak widać również nie braną pod uwagę przez Wasze  Biuro, „Ustawę IPN” opublikowaną w Dzienniku Ustaw Rozdział 6b artykuł 53k pkt. 1d, która nie wyłączając zbrodni katyńskiej ( !), nakazuje: „ekshumacje i przeniesienia szczątków Polaków poległych bądź pomordowanych za granicą na cmentarze i kwatery wojenne w Polsce.” 

W tej chwili postępowanie respektujące międzynarodowe prawa wojenne zademonstrował Prezydent Trump wobec żołnierzy poległych w Korei w latach 60. Jednym z najważniejszych elementów zawartej przez Prezydenta USA w pierwszych kontaktach z Koreą  umowy był właśnie zwrot szczątków. 
Korea szanując prawa, nie bacząc na „trudności techniczne” i znaczne odległości zwraca szczątki żołnierzy amerykańskich, a Prezydent USA osobiście podkreśla jak wielkie to ma znaczenie dla oczekujących rodzin. 
W jakim świetle stawiacie polskiego Prezydenta wobec tego faktu ?  Identyczne jak Prezydenta Trumpa jest nasze podejście do sprawy prawem określonego szacunku wobec Wojska Rzeczypospolitej. Taka sama jest opinia Prezesa PiS, co można sprawdzić,  wyrażona w dostępnej korespondencji. 
To tak samo my, których Ojców i Dziadków zamordowano w 1940 r. – od roku 1943 -oczekujemy na szczątki naszych Najbliższych z wiarą, że wreszcie manipulacje i kłamstwa Niezależnych Komitetów, Klubów Krzywego Koła i politykierów różnej maści, którzy nikogo w zbrodni katyńskiej nie stracili,  zostaną przerwane, a Polska podejmie dzieło WYPLĄTANIA SIĘ  z  manipulacji katyńskich tych ‘komitetów”. 

Wydawało się, że Kancelaria Prezydenta, która onegdaj podjęła, przez Romana Kronera z Biura Odznaczeń i Nominacji , skuteczny wysiłek wyjaśnienia faktu odznaczenia Ofiar Katynia Orderem VM,   podejmie taki sam UCZCIWY wysiłek, aby dogłębnie, rzetelnie poznać zabagnioną kłamstwami sprawę katyńską. 
To jest 78 lat od masakry  – masakra to, szczególnie dla nas niebywale bolesny cios bo straciliśmy Ojców,  ale to Polska rękami Niezależnego Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej została przedstawiona jako Państwo motające i lekceważące prawa i obowiązki w myśl stale obowiązujących stalinowskich dyrektyw!  Najwyższy czas na uwolnienie się z tych pęt absurdu i wykazanie się odwagą pełnej analizy sprawy. 

Opaczne interpretowanie i upublicznianie artykułów Konwencji Genewskich i Protokołów  Dodatkowych stało się przez lata normą w pismach rozsyłanych przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, celem których była wieloletnia walka z zamordowanymi w Katyniu i co do celów działań ukrywanie prawdy i wprowadzanie w błąd rodzin i  społeczeństwa. 
Wyrażona w piśmie Biura pogarda wpisuje się w ciąg nienawiści i pejoratywnego stalinowskiego określania „tamtego” znienawidzonego wymordowanego Wojska jako „wojska sanacyjnego”. Nie ma żadnych podstaw, aby tamtego Wojska i tamtej Policji nie szanować co udowodnił Prezydent Lech Kaczyński pośmiertnie Ich awansując ! 

W tą nienawiść wpisuje się propagowanie przez wiele lat kłamstwa, że – „To Rosja nie chce oddać szczątków !” Dopiero w roku 2014, w odpowiedzi na nasze starania,  sekretarz stanu w MSZ  miał odwagę poinformować, że: „POLSKA nigdy nie starała się w  Rosji o szczątki w celu ich pochowania w Ojczyźnie”. 
Nikt o tym fakcie nadal nie wie, tak jak nie wie się, że od 1994 roku obowiązuje „Umowa międzypaństwowa” dokładnie precyzująca sprawę zwrotu i pochówku Ofiar Katynia !  
Budowany na kłamstwach i zastraszaniu obraz katyński jest odrażający ! 

Precyzowanie w piśmie z dnia 18 lipca 2018 r. stwierdzenia: - „niezwykle istotnym zadaniem współczesnej Rzeczypospolitej jest okazanie szacunku i pielęgnowanie pamięci o polskich Bohaterach” nie ma ono nic wspólnego z „szacunkiem” wobec Zamordowanych przecież temu „szacunkowi” natychmiast zaprzecza oświadczenie o „podtrzymywaniu”  stanowiska nie zezwalającego na pochówek Zamordowanych w Ich Ojczyźnie ! Zrozumienie czym jest „szacunek” a czym jest „pamięć” powinno być również zadaniem Biura. 
Brak tej wiedzy świadczy to  o dopisywaniu się najwyższego prezydenckiego Urzędu do niebywałej pogardy wobec śmierci Ofiar zbrodni katyńskiej jakimi są działania Rady Ochrony, Niezależnego Komitetu Historycznego Badania (!) Zbrodni Katyńskiej tudzież innych Klubów i Komitetów – przywoływanych bez zastanowienia jako „arbitrów” sprawy katyńskiej. 

Od 1943 roku prosimy wielekroć o najważniejszą dla Ofiar masakry katyńskiej sprawę – Ich katolicki pochówek. To my, nie żadne Komitety, stowarzyszenia czy urzędy,  udokumentowaliśmy nasze morale stając przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, oraz upominając się o Nich w Wojskowej Prokuraturze Rosji, to my za odwagę tych starań znosimy niebywałej podłości upokorzenia w Polsce. 
Znając prawa i obowiązki wobec Ofiar Katynia uznajemy wszystkie działania podejmowane przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, w niczym nie oparte na prawie, za bezprawne. 
Stanowisko przedstawione przez „Departament Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Strat Wojennych”  MKiDN uznać można wyłącznie, delikatnie mówiąc,  za pomyłkę wobec faktu obowiązywania od roku 2017 wobec „pomordowanych za granicą” Ustawy Instytutu Pamięci Narodowej. 
Wobec tego czytelnego polskiego prawa nikt nie ma prawa opierać się na jakichkolwiek „oświadczeniach”, „stanowiskach” dziwnej proweniencji Komitetów, czy  księdza, który  w przeciwieństwie do naszych Ojców i Najbliższych, w niewyjaśniony sposób uniknął śmierci w Katyniu. 

Dla ułatwienia Panu Prezydentowi i Urzędom  Prezydenta, w 100 rocznicę Niepodległości, jeżeli zechce zrozumieć w jaki sposób i przez kogo preparowane są sprawy katyńskie, przedstawiamy co następuje, a co można w każdej chwili sprawdzić w dokumentach, z których wiadomości pochodzą: 

1/ Intencją Stalina i decyzji z 5 marca 1940 r.  było – zgładzić, ukryć i zapomnieć ! 

2/ W roku 1952 Komisja Kongresu USA Raya Maddena  podjęła po raz pierwszy  sprawę Katynia wyniki publikując, w grudniu,  w „Mord w lesie Katyńskim” , przekazując je do ONZ i prem. Cyrankiewicza. 

3/ 12 marca 1952 – płk Julia Brystigier  Dyrektor Departamentu V Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego odpowiedziała Komisji wydając  „ściśle tajną  Instrukcję nr 6/52 ” w jaki sposób postępować z „rozpętaną i wzmagającą się hecą Katyńską”. 
Już w myśl tej Instrukcji UBP postępował z naszymi rodzinami w swoich więzieniach i stała się ona podstawą następnych, przez lata wytyczonych w Polsce  działań katyńskich. 

4/ W roku 1955 dyrektor V Dep. UB Julia Brystigier -założyła „Klub Krzywego Koła”, któremu  ton nadawali przedstawiciele komunistycznych elit,  z powodzeniem udający  przeciwników systemu, a pozostających czynnymi agentami wpływu. 
Jednym z członków tego „Klubu” był Wojciech Ziembiński – podkreślający swoją „wierność” Rzeczypospolitej  w założonym w roku 1989 „Stowarzyszeniu Wierności Rzeczypospolitej” i „Fundacji Poległym i Pomordowanym na Wschodzie”. Okazało się wkrótce, że „przebrany” doskonale ustawiony  komunista nie przestaje być szkodnikiem w sprawie katyńskiej. 
Wśród członków „Klubu”  był również autor wszystkich „Statutów” rodzin katyńskich, który zadbał, aby stowarzyszeni nie mieli żadnego prawa do podejmowania jakichkolwiek decyzji katyńskich czyli zostali ubezwłasnowolnieni, prowadzeni tak jak wymagały działania Rady Ochrony. Rady Ochrony, której statut również nie dopuszcza do podejmowania decyzji katyńskich innych jak wyłącznie – pomnikowe. 

5/ Jesienią 1988 r. Jacek Trznadel stwierdził: 
„Uznałem za stosowne  zająć się sprawą katyńską” ! 

W tym celu utworzył, wraz z Andrzejem Kunertem, „Niezależny Komitet Historyczny Badania Zbrodni Katyńskiej” i wspomagającą „Polską Fundację Katyńską” obsadzone przez członków Klubu  Krzywego Koła, m .inn  Wojciecha Ziembińskiego. 
Kim był Jacek Trznadel, niczym nie związany z Katyniem, zawłaszczający sprawę katyńską, według własnych słów pozostający „ pod wpływem „ciężkich narkotyków komunistycznych” , działacz młodzieżówki PPS-OMTUR, specjalista w atakowaniu „służalczej roli kościoła”, zachwycony „Słowem o Stalinie” Broniewskiego, z „portretem Stalina na honorowym miejscu  w swoim domu”, członek PZPR od roku 1956, piszący od roku 1949 do prasy PRL, w roku 1966 został delegowany do zadań we Francji. 
Po powrocie z Francji nakazowo - „zajął się Katyniem”. Pełną opiekę nad rodzinami Ofiar oddał w ręce A. Kunerta i zlecił wdowie po Jerzym Łojku,  osadzonej  w jego  „ Polskiej Fundacji Katyńskiej”, niczym z Katyniem nigdy nie związanej wykorzystując nazwisko jej męża,  zalecił czuwanie  w stowarzyszeniach katyńskich. 

6/ W roku 1990  Andrzej Kunert,  umieszczony został  w Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa z wytyczonymi  przez „ Niezależny Komitet” kierunkami katyńskimi. W swych działaniach jest, po dzień dzisiejszy niebywale skuteczny  eliminując wszystkie dotyczące Katynia  „niezdrowe pomysły” typu – prawo międzynarodowe, prawo zwyczajowe, prawa rodziny, starania społeczne o pochówek Ofiar  w Polsce, mając za cel przedstawianie i ugruntowanie fałszywego obrazu sprawy katyńskiej w pismach rozsyłanych do wszystkich urzędów i ministerstw, tak jak to zrobił identycznie obecnie, dla ugruntowywania kłamstw, J. Miler w piśmie z 30.01.2018 r. 

7/ Rok 1994 Tygodnik Solidarność Dział Historia Najnowsza - Jacek Trznadel ustala: „cmentarze katyńskie muszą powstać na miejscu kaźni polskich oficerów” 

8/ 19 października 1996 r. Wobec braku realizacji  , ze strony Polski, artykułów „Umowy Polsko- Rosyjskiej z roku 1994” - rząd Federacji Rosyjskiej  podjął „Uchwałę nr 1247” „O stworzeniu zespołów memorialnych w miejscach pochówku obywateli radzieckich i polskich – ofiar represji totalitarnych w Katyniu i Miednoje”. Do realizacji założeń Uchwały wydano Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa  „Zezwolenie nr 40-05/12 na prowadzenie prac remontowo restauracyjnych przy budowie „stałych Pomników Historii i Kultury Rosji”. 
Katyń, Miednoje, Charków są to  „Pomniki Historii i Kultury Rosji”-  nigdy miejsc tych nie nazwano – „cmentarz” czyli „kładbiszcze”, nigdy też nie dano specjalnych miejsc na ew. cmentarze w Miednoje i Charkowie, pozostały wyłącznie do wykorzystania enkawudowskie doły śmierci z 1940 r.. 
Od tego momentu to  Rada Ochrony wprowadza perfidnie, fałszywe w tej sprawie nazwy – „cmentarz wojenny” propagując blokującą starania, skuteczną sugestię przeciwną pochówkowi w Polsce , po dzień dzisiejszy wygodną,  wykorzystywaną, powtarzaną bez zastanowienia – „z cmentarza wojennego nie ekshumuje się”. 
Doły śmierci wykopane przez NKWD w 1940 r. nazwane zostały – „grobami”, które po pracach archeologicznych wypełniane są workami śmieciowymi  z rozczłonkowanymi szczątkami i pogruchotanymi czaszkami, działania te opisał dokładnie mec. Stanisław Mikke . 

9/ 23.01.1997 r.  Włodzimierz Dusiewicz, pracownik Rady Ochrony, obcy zamordowanym, odpowiada wdowom : „Nigdy nie dopuszczę, aby szczątki Ofiar Katynia spoczęły w Kraju.” 

10/ 9 stycznia 1998 r.  Jacek Trznadel  powtarza ustaloną, przez siebie w 1994 r.  linię katyńską : 
„Cmentarze Katyńskie muszą pozostać w miejscu kaźni polskich oficerów”. 

11/ 28 października 1998 w gazetce „Głos”  zabiera głos  Wojciech Ziembiński, przewodniczący kilku Fundacji o „patriotycznych” nazwach i dokooptowany do Polskiej Fundacji Katyńskiej Trznadla – postponuje wdowy po oficerach WP II RP -  nazywając wdowy - „agentkami Łubianki” ! 
Ziembiński  również skutecznie żądał  w „Liście Otwartym do min. Suchockiej” zdymisjonowania prokuratora Stefana Śnieżko twierdząc, że „jest on zagrożeniem dla bezpieczeństwa III RP.” 
Prok. Śnieżko, który przeszedł Sybir,  był doradcą NSZZ Solidarność i internowanym w okresie 1981-1982. Dzięki staraniom prok. Śnieżko Polska otrzymała tzw. „Listę Ukraińską”. 

12/         27.10.1999 r.   J. Trznadel w Tygodniku Solidarność brutalnie  atakuje wdowy po oficerach Wojska Polskiego II RP i Policji Państwowej,  starające się o pochówek Mężów i stworzenie Sanktuarium Katyńskiego w Warszawie. 
Działania wdów opatrzył niebywałymi wprost, odpowiedniej mocy rażenia epitetami, których trudno tu w piśmie nie podkreślać : 
„uważam to za akcję bezrozumną, 
- bezprawną, 
- niezgodną z patriotyzmem, 
- z racją historyczną i polską racją stanu.  
- Wykonanie takiego pomysłu (pochówku w Polsce)  byłoby bezprawne !”. 



Wdowy, jak widać,  nie stały po „właściwej stronie” jaką prezentował i nadal prezentuje Trznadel i Kunert,  jako „bezrozumne” zostały zaliczone do „ciemnogrodu”. 

Trznadel walczył brutalnie i bezwzględnie z wdowami zarzucając Paniom: 
-   „łzawe przebranie patriotyczne i 
-   zmowę z Rosją !” 
kłamiąc, poniżając i niszcząc je moralnie,  odbierał im wdowią godność,  odbierał nadzieję uszanowania Mężów ! Łączył Wdowy z mordercami Mężów ! 

Największą podłością na jaką sobie pozwolił było nazwanie wdów – „wot, i rosyjska wdowia kopiejka”! 

Czas uświadomić sobie, że po takich atakach - nikt ! ani  kościół, ani żadna organizacja, instytucja  nie odważyły się nigdy mieć innego zdania niż Trznadel. Poddano się, podporządkowano stalinowskiej pogardzie bezwolnie realizując taką „linię” katyńskiej rozprawy jaką nakazał J. Trznadel. 

13/ 16 lutego 2000 r. Wojciech Ziembiński ponowił ataki  na fundację wdów „Wdowi Grosz” publikując w prasie twierdzenie, że „Fundacja Wdowi Grosz” – jest „agenturalna i podporządkowana Łubiance”, ponad to „wspomagają  ją  Rosjanie”! 

14/ Niczym nie skrępowane działania A. Kunerta prowadzone przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa doprowadziły do tego, że polscy archeolodzy zmienili się w Charkowie i Miednoje w hieny cmentarne rwące z czaszek Ofiar  złote koronki dentystyczne  przy poklasku i wiedzy rządzących wówczas  Polską. Z tego złota zdartego z zębów Ofiar  zamierzano zrobić „naczynia liturgiczne”. 
Ta niebywała profanacja  szczątków jest udokumentowana „Protokołem Zdawczo – Odbiorczym Kierownika prac archeologicznych z okresu 6-22 września 1994 r. w Miednoje, prof. dr. hab. Andrzeja Koli”. Czytam maleńki fragment Protokołu: „..2 złote zęby przedtrzonowe; …złota koronka i złoty ząb - prawe siekacze szczęki…” i tak dalej na 3. stronach z numerami dołu, z którego zostały wydłutowane. Żadna służba prokuratorska nie zajęła się tą profanacją.  
Te „przedmioty” przejął z Rady Ochrony  Dyrektor Muzeum WP - pułkownik  dyplomowany Wojska Polskiego -  Zbigniew Święcicki – działacz, sekretarz „Fundacji Poległym i Pomordowanym na Wschodzie” Wojciecha Ziembińskiego ! 

Kto  wobec tych działań może powoływać się na „oświadczenia” „Niezależnych Komitetów”,  „Stowarzyszeń” ubezwłasnowolnionych, dezinformowanych i zastraszonych bezprecedensowymi atakami na Wdowy po Oficerach zamordowanych w Katyniu ? Księdza „zakwalifikowanego” jako godnego ochrony przed rozstrzelaniem, przed taką śmiercią na jaką skazano naszych Ojców i  22 tysiące wymordowanych w Katyniu, Twerze i Charkowie ? 
„Oświadczeniach” dyktowanych przez silną grupę trzymającą władzę nad sprawą katyńską, nie tylko w Radzie Ochrony, ale i stowarzyszeniach,  takich jakie wydało Stowarzyszenie RK z Piotrkowa Trybunalskiego nakazującego ostre przeciwstawianie się staraniom o cmentarze w Polsce? 

Nie można tkwić bezkrytycznie i kłamać w tej sprawie jak p. J. Miler powtarzając zapis Rady Ochrony narażającej Polskę na międzynarodową śmieszność. 
P. Miler udaje, że czas stoi w miejscu, a  wiedza o Katyniu nie zmienia się, Wszystkie te sprawy to część  starań o pochowanie Polaków w Polsce ! 
Najważniejsze, co pominął p. Miler  to, że Jerzy Wielebnowski, syn oficera PP zadał pytanie 4.01.1993 r.: „dlaczego Ofiary zostawiać tam, a nie pochować w Polsce” co dnia  7.01.1993 zostało jako Wniosek przedstawione Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, a co zostało zlekceważone, bo ktoś już rządził Katyniem. 

J. Trznadel, W. Ziembiński, A. Kunert, A. Przewoźnik, Z. Mamontowicz Łojek i inne im podporządkowane osoby  - NICZYM NIE ZWIĄZANE Z KATYNIEM – wydały walkę szczątkom Polaków – oficerów Wojska i Policji, wydały walkę szacunkowi, obowiązkom wiary jak i grobom, których miejscem powinna być ich ziemia ojczysta - POLSKA. 
Kim byli ? Nobilitowani akademickimi tytułami nie przestali być partyjnymi spryciarzami, a wobec tragedii katyńskiej szkodnikami, którym nakazano robić to co zrobili. Kogo reprezentowali ? 
Cel, który osiągnęli  był jasno określony jeszcze przez Stalina wówczas gdy skazywał Ich na śmierć: 
za wszelką cenę poniżyć polskich  Bohaterów, poniżyć Wojsko II Rzeczypospolitej. 

Nasz cel jest inny, przeciwny do tego realizowanego na stalinowskie życzenie J. Trznadla. Pamiętamy kto zamordował naszych ! Ojców, ale obecnie nasz cel to SZACUNEK dla OFIARY KATYNIA. 
Wobec wyjawionej powyżej przemocy, utrwalonych kłamstw i manipulacji międzynarodowych, aby go osiągnąć trzeba wielkiej ODWAGI, na którą liczymy wiedząc również, że mało kto na taką odwagę może się zdobyć ! 

Po przedstawieniu historii katyńskich działań decyzja WYBORU linii postępowania finalnego, po 78 latach od masakry,  należy do Prezydenta. 

Nadszedł czas, że to Pan Prezydent ma JEDYNĄ  szansę wybrać – czy odpowiada Prezydentowi linia stalinowskiej „hecy katyńskiej” z „Instrukcji Nr 6/52” realizowana przez OBCE Ofiarom osoby, Fundacje, Komitety, Radę Ochrony oparta na kłamstwach, potwarzach, zastraszeniach i drwinach z praw - czy też odważy się wykluczyć podłości katyńskie i wybierze ogólnie szanowaną i realizowaną przez wszystkie Państwa Świata linię wyznaczoną przez Konwencje Genewskie i Protokoły Dodatkowe oraz prawa polskie. 

Art. plast. Wanda Rodowicz 
bezpartyjna wnuczka oficera WP  zamordowanego w Katyniu, 
córka oficera AK skazanego na śmierć przez UBP, 
kuzynka Rodowicza Anody zamordowanego przez UBP; 
zgodnie ze stanowiskiem, wymienionych w piśmie Biura, 
bezpartyjnych „adresatów” oraz członków grupy 
stających przed ETPC w Strasburgu. 



Do wiadomości: 
Prezydent RP 
Marszałek Sejmu p. M. Kidawa-Błońska 
Marszałek Woj. Mazowieckiego dr A. Struzik 03-719 Warszawa Jagiellońska 26 
Prezes PiS p. Jarosław Kaczyński 
Szef Gabinetu Prezydenta K. Szczerski 
Premier Rady Ministrów 
Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro 
Minister Obrony Narodowej 
Minister Spraw Zagranicznych 
IPN prezes  Krzysztof Szwagrzyk 
Prokurator IPN p. M. Kuźniar-Plota 
Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych 
Mec. Bartłomiej Sochański – 71-332 Szczecin, ul. M. Skłodowskiej-Curie 7 
Mec. Roman Nowosielski - 80-886 Gdańsk, Targ Drzewny 3/7 
Prof. Ireneusz Kamiński – 30-398 Kraków, ul. Kwiecista 8d 
Libra Institute p. M. Szonert-Binienda 
Kardynał ks. Kazimierz Nycz 
Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej 
Minister Kultury


Zmieniony ( 17.09.2018. )