Justyna Kowalczyk. Jej ciało jest wrakiem. "Sport to zdrowie". Czy zawodowy także | |
Wpisał: Krzysztof Węgier | |
17.10.2018. | |
Justyna Kowalczyk. Jej ciało jest wrakiem. Sport to zdrowie. Czy zawodowy takżeKrzysztof Węgierhttps://wrealu24.pl/sport-to-zdrowie-czy-zawodowy-takze Nie milkną echa wyznania Justyny Kowalczyk z końca sierpnia br. Najlepsza polska biegaczka narciarka zdradziła, że jej lekarz oświadczył, iż jej ciało jest wrakiem. Jest to efekt wieloletniej kariery sportowej i wielokrotnego doprowadzania swojego ciała do granic wytrzymałości. Kowalczyk przyznaje, że przeszła kilka przepuklin w kręgosłupie, miała kontuzje kolan, pościerane chrząstki, zwyrodnienia stawów, zerwane ścięgna Achillesa. Jest jednak przekonana, że warto było zapłacić taką cenę za sportowy sukces. Ma jednak zaledwie 35 lat, a zdrowie tak zniszczone, jakby pracowała na najgorszym, najcięższym odcinku w kopalni. W jej wypadku sława i pieniądze rekompensują jej dolegliwości, a także umożliwiają konieczną rehabilitację. Co jednak z tymi, którzy dali z siebie wszystko, a jednak nie osiągnęli zamierzonego celu? Ilu ludzi doprowadza się do kalectwa, byle pobić kolejny rekord i dać uciechę widzom? W dobie wszechobecnej troski o zdrowie, kiedy toczy się batalia o zbyt chude modelki należałoby upomnieć się także o sportowców, na których wywierana jest presja, żeby transmisje przyciągały więcej telewidzów. |
|
Zmieniony ( 17.10.2018. ) |