PiS nie przejął wsi i definitywnie stracił duże miasta. | |
Wpisał: niewygodne | |
22.10.2018. | |
PiS nie przejął wsi i definitywnie stracił duże miasta. To się zemści już w przyszłym roku 22.10.2018 r. http://niewygodne.info.pl/artykul9/04593-PiS-nie-przejal-wsi-i-stracil-duze-miasta.htm
Nie mam wątpliwości - Jarosław Kaczyński wygłosił wczoraj dwa przemówienia. Pierwsze, to te które było transmitowane w TV. Drugie, już poza kamerami, do swoich najbliższych współpracowników. To drugie w tonie, jak i w treści istotnie różniło się od tego pierwszego. Spektakularna porażka w średnich i dużych miastach z Warszawą na czele oraz nieprzejęcie elektoratu na wsi musiały na Kaczyńskim zrobić wrażenie. Najgorsze co PiS mógłby teraz zrobić to zaostrzyć kurs.
Już za 7 miesięcy wybory do parlamentu europejskiego, a za około rok - do parlamentu krajowego. Wczorajsze wyniki to dla PiS-u zdecydowanie sygnał ostrzegawczy. Dotychczasowa linia grania na wielu frontach politycznego sporu przy topornym medialnym wsparciu ze strony TVP nie przyniosły rezultatu w średnich i dużych miastach, czego najlepszym przykładem była spektakularna porażka Patryka Jakiego w Warszawie już w pierwszej turze (mimo prowadzenia dość dobrej, pod względem marketingu politycznego, kampanii wyborczej). Wysoki wynik PSL pokazał z kolei, że również elektorat wiejski nie w pełni podziela linię prezentowaną przez PiS. - "Ustawą o handlu ziemią i kolejnymi atakami na branżę futerkową władza przekreśla swoje szanse na wsi i reanimuje tam już prawie zdechły peezel" - napisał wczoraj na twitterze Rafał Ziemkiewicz. I trudno w tej kwestii odmówić mu racji. Prezes PiS powiedział wczoraj, że: - "Trzeba pracować, pracować i jeszcze raz pracować. (...) Kawał ciężkiej roboty przed nami, ale damy radę". Ja mu wierzę. Jednak warunkiem koniecznym do tego, aby PiS mogło wygrać wybory w 2019 roku jest zwolnienie Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP i radykalna zmiana narracji stosowanych w serwisach info. Innej opcji "pośredniej" obecnie nie widzę. Kolejnymi warunkami są odpuszczenie "reformy" sądownictwa w wydaniu Zbigniewa Ziobry i złagodzenie sporu z Brukselą. [??? MD] Niespełnienie tych trzech podstawowych warunków spowoduje, że praca (do której wzywa Kaczyński) choćby była tytaniczna, to na niewiele się zda. Patryk Jaki w Warszawie (który wyszedł z siebie, aby zdobyć uznanie warszawiaków) jest tego najsmutniejszym przykładem. Źródło: Rafał Ziemkiewicz (Twitter.com) Marcin Palade (Twitter.com) |
|
Zmieniony ( 22.10.2018. ) |