Ostra krytyka rządowego marszu: Gdzie byliście w poprzednich latach? Potworna starucha Romaszewska
Wpisał: Polacy   
09.11.2018.

Ostra krytyka rządowego marszu: Gdzie byliście w poprzednich latach?

A potworna starucha Romaszewska po stronie BUFETOWEJ.


http://www.pch24.pl/ostra-krytyka-rzadowego-marszu--gdzie-byliscie-w-poprzednich-latach-,64051,i.html#ixzz5WLFwf2Ag



Nie milkną głosy oburzenia po decyzji rządu o zorganizowaniu własnego marszu obok Marszu Niepodległości, na którego przemarsz nie wyraziła zgody Hanna Gronkiewicz-Waltz. Ostro skomentował to wydarzenie m.in. Leszek Żebrowski, autor książek o podziemiu niepodległościowym.

A Krzysztof Bosak jest gotowy pójść z przedstawicielami rządu pod jednym warunkiem – że będzie to Marsz Niepodległości, na który zgodę wyraził sąd.

 

Żebrowski zarzucił premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i prezydentowi Andrzejowi Dudzie nieuczciwość a także brak rozliczeń tych, którzy atakowali w przeszłości Marsz Niepodległości (np. bojówki lewackiej Antify).

  „Gdyby prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki etc. byli uczciwi, to poszliby w Marszu Niepodległości jak wszyscy Polacy. I zapewniliby MN bezpieczeństwo (bo Polakom ze strony MN nic nie grozi). Marsz ma 10 lat - gdzie oni byli w poprzednich latach? Rozliczyli bandytów z niemieckiej Antify? Podpalaczy?” – pytał Leszek Żebrowski na Twitterze.

 Z kolei, jak ujawnili przedstawiciele organizatorów Marszu Niepodległości Krzysztof Bosak oraz Robert Winnicki z Ruchu Narodowego, narodowcy mogą mieć poważne problemy z dotarciem do Warszawy na obchody 100-lecia Niepodległości. Ich poczynaniami interesują się bowiem służby mundurowe.

 „Policja i ABW wydzwaniają do organizatorów wyjazdów żądając podania szczegółowych list kto jedzie, numerów rejestracyjnych pojazdów, a także szantażują ich i straszą!” – napisał rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej, Mateusz Marzoch. Sprawę podsumował Robert Winnicki, prezes partii Ruch Narodowy, podkreślając, iż do policji wrócił „duch Sienkiewicza” [chodzi o ministra, nie pisarza. MD].

  Z kolei Krzysztof Bosak zwrócił uwagę, iż politycy chcą przejąć Marsz Niepodległości. – Przypomnę, że organizatorzy (...) nigdy nie zostali zaproszeni przez prezydenta do komitetu obchodów stulecia niepodległości. Jedyne na co mogli liczyć to słowa potępienia ze strony tych urzędników wysokich. W tej chwili, jeżeli tak rzeczywiście jest, wyglądałoby to jak próba przejęcia marszu. Politycy mieli na to apetyt od dawna – tłumaczył Bosak.

  Bosak jednak nie obawia się uczestnictwa we wspólnym Marszu Niepodległości z przedstawicielami rządu i prezydentem. Komentując wyrok sądu, który oddalił zakaz wydany przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, przyznał, że nie wie, czy przedstawiciele władz państwa wezmą udział w Marszu. – Zaproszenie jest nadal aktualne – powiedział.

  Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił w czwartek decyzję prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz o zakazie manifestacji dla organizatorów Marszu Niepodległości.

Oznacza to, że 11 listopada, w stolicy odbędą się dwa marsze: pierwszy organizowany przez narodowców, zaś drugi – przez MON.

 Źródło: „Do Rzeczy”/onet.pl ged

https://wpolityce.pl/polityka/420345-romaszewska-mam-nadzieje-ze-jednak-narodowcy-sa-polakami

[---]

A potworna starucha Romaszewska odnosiła się do narodowców:

Mam nadzieję, że jednak są Polakami, a nie jakimś nie wiadomo czym - powiedziała.
Narodowcy anarchiści. To będzie nowość historyczna -  stwierdziła.

Co zaskakujące, Zofia Romaszewska zdaje się popierać stanowisko prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz ws. Marszu Niepodległości…

Ja uważam, że robienie awantur w środku Warszawy, w stulecie odzyskania niepodległości, jest szaleństwem, którego należało zakazać. (….) Nie mam nic przeciwko marszom, ale wiadomo było, że to będzie awantura -  mówiła.
Zmieniony ( 09.11.2018. )