Policjanci zarazili swoją "chorobą" strażników więziennych. Gadzia grypa. | |
Wpisał: Michał Krajski | |
15.11.2018. | |
Policjanci zarazili swoją "chorobą" strażników więziennych. Gadzia grypa.https://wrealu24.pl/policjanci-zarazili-swoja-choroba-straznikow-wieziennych/
Michał Krajski
W lipcu policjantów w Polsce dotknęła dziwna choroba, która ustąpiła wraz z obietnicą podwyżek. Teraz zaczynają chorować strażnicy więzienni. Dziwna “choroba” nazywana jest “gadzią grypą” – od “gada”, czyli w gwarze, strażnika. Coraz więcej pracowników służb więziennych idzie na L4 lub ewentualnie oddaje krew, za co przysługuje dzień wolny. W ministerstwie już zastanawiają się, jak odnieść się do tej sprawy. Jest to piwo, które rząd sam sobie nawarzył. Policjanci wymusili podwyżki (nie wnikam w to, czy należne lub nie), poprzez łamanie prawa, korumpowanie lekarzy, udawanie choroby, paraliżowanie państwa, pozbawianie nas bezpieczeństwa i szantażowanie rządzących przed 11 listopada. Teraz to samo planują zrobić strażnicy więzienni. Potem przyjdzie czas na strażników miejskich, pograniczników, lekarzy, nauczycieli, urzędników i wszystkich, którzy są finansowani z budżetu państwa. Lawina roszczeń już ruszyła. Doprowadziła do niej polityka PiS-u polegająca na rozdawnictwie. Skoro jedni mogą dostać, to dlaczego nie inni? Strażnicy więzienni skarżą się na to, że są przepracowani z powodu braków kadrowych. Mają prawdopodobnie także za niskie płace. Niestety tak wygląda polska rzeczywistość i powstaje pytanie, czy państwo stać na to, żeby wszystkim od razu urealnić pensje i poprawić warunki pracy. |
|
Zmieniony ( 15.11.2018. ) |