Sutanna i sztylet w Kurii [rzymskiej]
Wpisał: Marcantonio Colonna   
01.12.2018.

Sutanna i sztylet w Kurii


Rozdział podsumowujący książkę Marcantonio Colonna - Papież dyktator ma tytuł: Kreml świętej Marty.

Umieszczę parę wyimków. Twierdzenia są udokumentowane w poprzednich rozdziałach . Kto chce zrozumieć ten pontyfikat – POWINIEN tę książkę mieć. MD

====================


Angielski dziennikarz Damian Thompson cytuje kapłana, który pracuje w kurii i zaczynał jako gorliwy zwolennik papieża Franciszka: „Bergoglio dzieli Kościół na tych, którzy są z nim, i tych, którzy są przeciwko niemu i jeśli uzna, że jesteś w tym drugim obozie, będzie na ciebie czyhał”. Doświadczyli tego trzej kapłani z Kongregacji Nauki Wiary latem 2016 roku zostali wezwani na osobiste spotkanie z papieżem, który oskarżył ich o wygłaszanie nieprzychylnych uwag na jego temat, po czym ich zwolnił. Kardynał Müller starał się ich bronić i podczas audiencji, której Franciszek udzielił mu po kilku miesiącach zabiegania o nią, zaprotestował wobec niego: „Ci ludzie są jednymi z najlepszych w mojej dykasterii. Co złego zrobili?”. Papież odrzucił jego protesty i zakończył audiencję słowami: „A ja jestem papieżem i nie muszę podawać powodów którejkolwiek z moich decyzji. Postanowiłem, że muszą odejść, i muszą odejść”?

Sam kardynał Müller jako stróż katolickiej ortodoksji ex officio naraził się na nieprzychylność papieża za sprzeciw wobec modyfikowania nauczania Kościoła na temat małżeństwa. Po wielu afrontach, jakich doznał w ciągu czterech lat, kiedy faktycznie W roli oficjalnego autorytetu w sprawach doktrynalnych zastępował go kardynał Schonborn, w lipcu 2017 roku, pod koniec swojej pięcioletniej kadencji, kardynał Müller został wysłany na emeryturę. Brak odnowienia jego mandatu kontrastuje z normalną praktyką, podobnie jak przejście na emeryturę w wieku 69 lat (podczas gdy na przykład kardynał Coccopalmerio dalej cieszy się wsparciem Franciszka w wieku lat 79 ).

Warto także wspomnieć, że jego następca w kongregacji arcybiskup Ladaria, został oskarżony o chronienie kapłana, który molestował chłopców. Sposób traktowania kardynała Roberta Saraha, prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego, był pod pewnymi względami jeszcze bardziej drastyczny. Papież Franciszek mianował go na to stanowisko w listopadzie 2014 roku i polecił mu, aby szedł dalej drogą liturgiczną wytyczoną przez papieża Benedykta XVI. Upadek kardynała nastąpił, kiedy w lipcu 2016 roku przemawiał na konferencji w Londynie, wzywając do odnowienia tradycyjnej praktyki odprawiania przez kapłana Mszy ad Orientem, to jest twarzą „na wschód” (w stronę ołtarza). W przeciwieństwie do tego, co się zwykle zakłada, nigdy nie wydano żadnego rozporządzenia nakazującego, aby kapłan odprawiał Mszę twarzą do ludzi. Była to praktyka wprowadzona w latach 60. dwudziestego wieku, kiedy panowało przekonanie, że w taki sposób odprawiano Msze w pierwotnym Kościele, co jak dzisiaj wiemy, jest błędnym wyobrażeniem. Kardynał Ratzinger mówił o tym już dawno, w 1993 roku, kiedy pełnił urząd prefekta Kongregacji Nauki Wiary i był dobrze znany ze swoich pism liturgicznych. Jedną z funkcji Kongregacji ds. Kultu Bożego jest pouczanie Kościoła w kwestii liturgicznej autentyczności, ale słowa kardynała Saraha zostały oprotestowane przez tych, którzy zakładali, że praktyka ostatnich pięćdziesięciu lat jest niepodważalna. Listy z protestami przeciwko wypowiedzi kardynała Saraha dotarły do Rzymu w lecie, gdy kardynał wyjechał z miasta.

Nie dając mu możliwości zapoznania się z nimi, sekretarz Kongregacji ds. Kultu Bożego arcybiskup Arthur Roche, zaniósł je do papieża Franciszka, który nie jest uważany za eksperta w sprawach liturgicznych, a on zadziałał w oparciu o znajomość argumentów tylko jednej strony sporu tej która jest niedouczona. Jego reakcja była prawdopodobnie wydarzeniem najbardziej zbliżonym w formie do stalinowskiej czystki, jakie Watykan kiedykolwiek widział. W październiku prawie wszyscy członkowie Kongregacji ds. Kultu Bożego, z których wielu było mianowanych przez Benedykta XVI i postępowało według jego linii liturgicznej, zostali wyrzuceni w bezprecedensowym masowym zwolnieniu, a na ich miejsce mianowano 27 nowych członków. Kardynał Sarah został w ten sposób całkowicie pozbawiony wsparcia. Zobowiązano go do odwołania obecności na konferencji liturgicznej, na której miał wygłosić wykład: „Znaczenie motu proprio Summorum pontificum dla odnowy liturgii w Kościele łacińskim”. Te działania przeciwko kardynałowi Sarahowi wpisują się w schemat, według którego papież Franciszek najpierw daje szereg zapewnień urzędnikowi, którego mianuje, a potem dokonuje zwrotu o 180 stopni, a także atakuje tych, których postrzega jako wrogów nie poprzez zwalnianie ich, ale przez podkopywanie ich autorytetu i pozostawianie ich bezsilnymi. Jeśli chodzi o arcybiskupa Roche’a, nagrodą za jego interwencję było to, że teraz jest osoba, która faktycznie rządzi w Kongregacji ds. Kultu Bożego. Hasłem grupy z St. Gallen była „liberalizacja Kościoła”, a teraz, gdy ich kandydat ma władzę, widzimy, co to oznacza.

Naczelną zasadą jest postawa świętego oburzenia wobec każdego, kto ujawni swoje przekonania odmienne od linii programowej papieża. Kiedy czterej kardynałowie - Brandmüller, Burke, Caffarra oraz Meisner podpisali list do papieża, prosząc o wyjaśnienie niejasności zawartych w Amoris Laetitia, dziekan Świętej Roty, arcybiskup Vito Pinto, stwierdził: „To, co ci kardynałowie zrobili, jest bardzo poważnym skandalem, który mógł skłonić ojca świętego do pozbawienia ich kapeluszy kardynalskich. Nie wolno wątpić w działanie Ducha Świętego””.

Z kolei kardynał Blase Cupich z Chicago (który otrzymał czerwony kapelusz w październiku 2016 roku zamiast któregoś z kilku innych amerykańskich dostojników kościelnych postrzeganych przez wielu jako bardziej oczywisty wybór) oświadczył, że kardynałowie „potrzebują nawrócenia”. Arcybiskup Rino Fisichella, przewodniczący Rady ds. Nowej Ewangelizacji, otwierając Rok Miłosierdzia, zasugerował natomiast, że na tych, którzy krytykują papieża, powinna zostać nałożona ekskomunika przewidziana wprawie kanonicznym dla osób stosujących przymus fizyczny wobec biskupa Rzymu, ponieważ słowa także są głazami i kamieniami.

Taki jest sposób postępowania w Kościele papieża Franciszka - a ludzie dobrze sobie przyswajają tę lekcję.


Zmieniony ( 02.12.2018. )