Kain była kobietą ! | |
Wpisał: Marta Cywińska | |
07.12.2018. | |
Kain była kobietą !Marta Cywińska 7 grudnia 2018 https://wrealu24.pl/kain-byla-kobieta/ To pierwsza, a zarazem jedna z najistotniejszych pozycji w dziejach literatury moralizatorskiej „drugiego obiegu” w ludowej ojczyźnie, osadzona w realiach okresu międzywojennego właśnie. Jej Autor był znamienitym katechetą, działaczem endeckim, kapelanem AK oraz Sióstr Matki Boskiej Miłosierdzia przy ulicy Żytniej, uczestnikiem powstania warszawskiego, wychowawcą młodzieży. Stał się jednym z najbardziej znanych w „ojczyźnie ludowej” obrońców życia poczętego, szykanowanym przez Służbę Bezpieczeństwa i Urząd ds. Wyznań. Walczył w obu wojnach światowych. Odznaczono go Srebrnym Krzyżem Virtuti Militari, czterokrotnie Krzyżem Walecznych i Krzyżem Zasługi z Mieczami. Wielokrotnie przesłuchiwany pod zarzutem występowania przeciwko ludowej ojczyźnie otrzymywał przedziwne domiary podatkowe. Czy wiedzą Państwo o kim mowa oraz jaki tytuł nosi jego dzieło? Po raz kolejny – za każdym razem z równie silnymi emocjami sięgam do swego czasu słynnej – a obecnie zapomnianej powieści ks. Stanisława Tworkowskiego. Rzeczona „Kainka” – bo o niej mowa – to także wnikliwa analiza działań oraz mentalności ginekologa-aborcjonisty, odpowiedzialnego za proceder zabijania i doprowadzenia społeczeństwa polskiego do upadku moralnego. Powinna być lekturą obowiązkową w kanonie lektur szkolnych. Niestety, niewielu młodych ludzi słyszało o niej. Autor “Kainki” był skromny i stonowany. Stanisław Tworkowski był wikarym m.in. w: Mińsku Mazowieckim, Nowym Dworze Mazowieckim, Radzyminie, a także w Warszawie (Parafia Najświętszego Zbawiciela w Warszawie, parafia św. Floriana na Pradze). był długoletnim proboszczem w kościele św. Jadwigi w Milanówku. W 1965 został uhonorowany przywilejem noszenia rokiety, mantoletu i pierścienia. Od 1981 był kapelanem prymasa Józefa Glempa. W 1998 został odznaczony Medalem Polonia Mater Nostra Est. Wcześniej przez wiele lat miał zakaz obejmowania jakiegokolwiek probostwa i z zadziwiająco częstotliwością wymierzano mu mandaty karne. Nie uwierzył w ostateczny upadek komunizmu. Swą antyaborcyjną krucjatę rozpoczął w 1957 roku wraz z pierwszym wydaniem „Kainki”. Oryginalne wydanie tej poruszającej książki otrzymałam od mojego narodowego autorytetu i mistrza gdy byłam jeszcze studentką. „Aborcja” jest oczywiście eufemizmem skażonym przez publiczne przyzwolenie. Ksiądz pisał o morderstwie, okrutnym morderstwie popełnionym na bezbronnym dziecku: A tak opisuje morderstwo aborcyjne ks. Tworkowski: „-Zaczynamy – odezwał się doktor.- Panie Bolesławie, wzierniki. -Trochę będzie bolało, proszę się opanować – ostrzegł Jolę. -Siostro Różo, kulociągi! -Niech pani będzie spokojna – szeptała do Joli siostra Lili. -Rozszerzadła – komenderował doktor. Jola chciała coś powiedzieć, ale nagle poczuła osty ból przenikający całe ciało. Zaczęła jęczeć.”/1/
Tak było niegdyś – a dziś? Zafascynowane seksualnością zniszczone emocjonalnie “stare dziewczynki” zaczną tylko szkodzić same sobie. staną się morderczyniami za publicznym przyzwoleniem. Nastąpi lawinowa promocja kultury rozwiązłości seksualnej, w której seks sprowadzany jest do roli banalnej rozrywki, a ludzie uciekają od odpowiedzialności za swoje postępowanie, za relację intymną oraz drugiego człowieka. Przeciwstawiajmy się złu organicznemu! Zwalczajmy każdą jego formę i przejaw! /1/ St. Tworzynowski (ks. St. Tworkowski), Kainka, Kraków 1982, s.68.
W czasie jednej z wielu tzw. rozmów ostrzegawczych, na które musiał się zgłaszać do SB, w momencie gdy przesłuchujący wzywał go do opamiętania się, ks. Tworkowski odpowiedział: Między panem a mną jest barykada nie do przebicia. Tylko jedno nas łączy: polska święta ziemia, bo i pana, i mnie w niej zakopią. |
|
Zmieniony ( 08.12.2018. ) |