Teatrzyk Zielony Śledź ma zaszczyt przedstawić sztukę pt. Utrudniają werbunek nowych agentów. Korek, worek i … Małgorzata Todd Występują: Helga i Wańka Wańka: Ta cholerna nadzwyczajna kasta przegina pałę. Helga: W czym? To przecież prawie sami nasi ludzie! Wańka: Utrudniają werbunek nowych agentów. Helga: Nie bądź zachłanny. Wasi ludzie decydują przecież o wszystkim. Wańka: Otóż tylko tam, gdzie was nie ma. Helga: Gramy przecież do jednej bramki. Wańka: Właśnie, wam też powinno zależeć na werbunku nowych ludzi. Helga: A w czym konkretnie ten ich, pożal się Boże, wymiar sprawiedliwości przeszkadza? Wańka: W upowszechnianiu przekonania, że kradzież to tylko roztargnienie, pijaństwo to chwilowa niedyspozycja, a pedofilia to postęp. Helga: O, przepraszam. Gender wyróżnia dwie opcje – tolerancję, której należy uczyć od niemowlęctwa, i pedofilię, której dopuszczają się wyłącznie księża katoliccy. Wańka: Nie chodzi o detale. Wiesz, kogo werbuje się na tajnych współpracowników? Helga: Oświeć mnie. Wańka: Nie słyszałaś o zasadzie – korek, worek i rozporek? Helga: A konkretnie co to znaczy? Wańka: Dobry agent to pijak lub narkoman, łasy na pieniądze i seks. Helga: Jasne, i co z tego wynika? Wańka: Z chwilą, kiedy chciwość, rozwiązłość i uzależnienia stają się powodem do dumy, haki przestają działać! Helga: No, rzeczywiście! KURTYNA
|