Dyktatura relatywizmu - w obliczu nowych prześladowań religijnych
Wpisał: S. Michaela Pawlik OP   
14.10.2010.

Dyktatura relatywizmu - w obliczu nowych prześladowań religijnych

VII Kongres Konserwatywny 2010-10-10 http://www.piotrskarga.pl/ps,5927,3,0,1,I,informacje.html

[wyjątek z ważnego tekstu MD]

   S. Michaela Pawlik OP mówiła o inwazji neopogaństwa w świecie zachodnim, w świece chrześcijańskim do którego należy Polska. Jej zdaniem to, że w naszym kraju obecne są od wielu lat sekty, które stanowią właśnie inwazję neopogaństwa nie jest przypadkowe, lecz wynika z pewnego złożonego programu. „To nie jest tak, że jakiś oszołom wymyślił sobie że jest bogiem i założył sektę” – przekonywała s. Pawlik.

   Przypomniała pewien epizod z własnego życia, kiedy to po sześciu latach pobytu w Indiach, gdzie wyjechała w roku 1967, spotkała się w polskim konsulacie z peerelowskim urzędnikiem. – Urzędnik ds. wyzwań wezwał mnie na rozmowę i zaproponował współpracę z londyńską lożą Ordo Templi Orientis – wspominała s. Pawlik. – Organizacja ta ma szereg placówek na świecie. Stawia sobie za cel „pokrycie” chrześcijaństwa orientem – tłumaczyła. Według niej, pokrycie to polega na wykorzystaniu chrześcijańskich wartości i wpisaniu ich do nauki Kriszny czy Buddy.

   Urzędnik ów chciał aby s. Pawlik zapraszała do Indii zaproponowanych przez niego ludzi, którzy po powrocie do kraju rozpowszechnialiby w Polsce religię poznaną podczas wyjazdu. „Dlaczego Polacy mają być skazani na chrześcijaństwo” – mówił. „Ateizm jest tymczasowy, ateizm jest wbrew ludzkiej logice” – przekonywał urzędnik państwa, w którym panowała wówczas głęboka ateizacja. „Człowiek myślący zastanawia się na sensem życia, początkiem i końcem życia…, filozofuje. Te tematy podejmują różne religie, proponują różne rozwiązania. Niech sobie Polak wybierze” – mówił komunistyczny urzędnik. – To właśnie jest relatywizm - zaznaczyła s. Pawlik