Orgie funebralne Mark Twain, Przygody Huck’a (przekład: T. Prażmowska). [FD] - Najbliższych przyjaciół nieboszczyka na dziś prosiłem, na jutro zaś wszystkich zapraszam, wszystkich, bo nieboszczyk wszystkich poważał, wszystkich kochał i dlatego przystojną jest rzeczą, aby wszyscy w pogrzebowej orgii uczestniczyli. Tu książę, nie mogąc dłużej wytrzymać, pisze na kawałeczku papieru „Nie orgia, ale „stypa,“ stary głupcze!“ i coś bełkocząc, podaje zwitek królowi ponad głowami zebranych. Ten przeczytał, schował do kieszeni i powiada. - Biedny William, kaleką jest, ale serce ma zdrowe, pisze mi oto, żebym wszystkich zaprosił na pogrzeb. Ale może być spokojnym... wszak tego pragnę! I najspokojniej prawi jeszcze po dwakroć o tej orgii, kończąc z powagą: - Mówię: orgia nie dlatego, żeby to było wyrażenie ogólnie przyjęte, bo jest niem „stypa“, ale dlatego, że jest to wyraz najwłaściwszy. „Stypa“ wyszła już z mody, mówimy teraz orgia, a to dlatego, że wyraz ten rzecz samą lepiej maluje. Ma on dwoiste pochodzenie: od greckiego orgo, na otwartem miejscu, na swobodzie, pod gołem niebem, i od hebrajskiego jeesum, wkopywać, grzebać, chować. Tak więc wyrażenie „orgia pogrzebowa“ znaczy dosłownie, pogrzeb publiczny, pogrzeb, w którym wszyscy uczestniczą.
|