Jeszcze raz powtarzam: Nie rozumiem rządu w Warszawie.
Wpisał: mniszysko   
14.02.2019.

Jeszcze raz powtarzam: Nie rozumiem rządu w Warszawie.


Uwagi ojca Wincentego, cystersa z Wąchocka: mniszysko @betacool

========================================================

Wszystko tu: http://betacool.szkolanawigatorow.pl/czy-tvp-segreguje-smiecii


Ponieważ bardzo szanuję @Betacool'a wetnę się i wtrącę swoje cztery grosze.

Szczerze powiedziawszy, od dłuższego już czasu nie rozumiem ruchów PiS'u w polityce zagranicznej. Wiem, że nie wszystko wiemy i że nie wszystko wiedzieć możemy, ale niektóre posunięcia nawet największą tajemnicą wytłumaczyć się nie da. Lokajstwo i zwyczajne podlizywanie się bez cienia wstydu rzuca się na oczy nawet, kiedy próbuje się je mieć zamknięte.

Ja zacznę od zalinkowania trzech odnośników dotyczących polityki Węgier - narodu o wiele mniejszego i bardziej uwikłanego w różnorakie okoliczności:

https://wpolityce.pl/swiat/432358-wladze-usa-coraz-bardziej-poirytowane-polityka-wegier

https://forsal.pl/swiat/usa/artykuly/1397277,wegry-probuja-udobruchac-usa-kupnem-gazu-i-broni-poprawiaja-sie-stosunki-polityczne.html

https://forsal.pl/swiat/usa/artykuly/1397306,wizyta-pompeo-w-budapeszcie-byla-historyczna-to-poczatek-nowej-epoki.html

 

Można się targować? Można! Jest to możliwe, ponieważ od co najmniej dwóch, trzech lat USA są zakładnikiem i własnych planów jak również i sytuacji w Europie Środkowej.

Po pierwsze przypomnijmy sobie czym jest projekt Trójmorza. Jest to plan stworzenia w Europie Środkowej rynku zbytu energii z Ameryki. Ameryka chce ją do nas eksportować i u nas ją sprzedawać. Na pierwszy ogień idzie LNG potem pójdzie energia atomowa a przy okazji wszystko inne.

Z tego powodu są budowane, powiększane czy uruchamiane terminale gazu płynnego - Kłajpeda na Litwie, Szczecin, wyspa Krka w Chorwacji, u ujścia Dunaju w Rumunii. Wszystko to ma być połączone między sobą. Do tego rynku ma dołączyć Ukraina. Na razie koło Odessy jest budowana olbrzymia wojska baza amerykańska. Jak ona powstanie, zacznie się krzątanie koło terminalu.

Zaangażowanie Ameryki wygląda więc trwałe i spodziewane zyski są olbrzymie. Innego porównywalnego rynku, którym by mogli zastąpić na szybko ten z Europy Środkowej Amerykanie nie mają. Dlatego to Amerykanie ustawiają retorykę wojenną na Rosję i przywołują Niemcy do porządku, bo konkurentem amerykańskiego rozwiazania jest Nord Stream i nadzieje Niemców na pośredniczenie w sprzedaży gazu do Europy Zachodniej i Środkowej i od strony północy i od strony południa przez Morze Czarne i Turcję.

Przy takim postawieniu sprawy projekt Trójmorza to nie jest coś, co można ot tak zostawić i wziąć się za co innego. Za duże pieniądze już poszły w ruch i za duże zyski są spodziewane.

Po drugie Amerykanie są zakładnikiem własnej retoryki demokratycznej. Demokracja przecież to racja istnienia, doktryna i misja Ameryki. Wynika z tego że pozory demokracji muszą być za wszelką cenę zachowane. Przynajmniej dzisiaj i co najmniej przez najbliższe dziesięciolecie. Oznacza to, że żaden manewr polityczny tym pozorom nie może zagrozić. 

Z tym założeniem wróćmy do Polski. Obecnie Polska scena polityczna zdominowana jest przez PiS i przez niemiecką PO. Amerykanie są bardzo świadomi, że ze względu na niemiecką agenturę nie mogą legitymizować PO do sprawowania władzy. SLD, która chętnie by służyła Ameryce i forsowała gender jest za słaba. Nie ma możliwości poważnego zaistnienia na scenie i żadne pompowanie przez najbliższe parę lat tutaj nie pomoże a ja myślę, że Amerykanie są tego świadomi.

Nie wiem czyim tworem jest Wiosna Biedronia. Nawet gdyby była amerykańska (a są tutaj duże wątpliwości) żadna siła w ramach zachowania pozorów nie doprowadzi Biedronia do zdobycia większości w sejmie. To samo z Gwiazdowskim i jego Fairplay. A o sojuszu Korwina z Braunem i RN nie ma co mówić.

Cybernetyka społeczna może dodać 10% więcej poparcia, ująć te 10%. Może uniemożliwić zdobycie większości w parlamencie. Można trochę pofałszować i sprawić, że oczy będą zwrócone w tym momencie na inną stronę, ale - jeśli pozory mają być zachowane - na razie nie ma możliwości stworzenia wyniku wyborczego z niczego, tylko przy samym nakładzie środków.

Piszę o tym dlatego, żeby pokazać, że - wbrew pozorom - przez najbliższe parę lat PiS ma czym szachować Amerykanów. Amerykanie chcą sprzedawać w Europie Środkowej gaz i na dzisiaj nie mają czym zastąpić PiS (chociaż już na pewno szykują sobie alternatywy) i tutaj właśnie pojawiają się okoliczności do targowania i żądania ustępstw.

Dlatego nie rozumiem PiS'u. Coś tutaj mi nie gra.

P.S. W linkach pojawia się wątek polityki Węgier w stosunku do Ukrainy. Tutaj pojawia się moje pytanie. Co przeszkadza władzom polskim do węgierskich pretensji dołączyć obronę Polaków, którzy tam mieszkają, naszego języka i naszej kultury (np. cmentrz Orląt we Lwowie)? Dołączając się do Węgrów wzajemnie się wzmacniamy a szanse na przepchnięcie własnego stanowiska wzrastają, nie mówiąc już o utrwalaniu się tradycji obustronnej współpracy.

Dlatego jeszcze raz powtarzam: Nie rozumiem rządu w Warszawie.

Zmieniony ( 14.02.2019. )