Bóg błogosławi ludziom przez ludzi
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski   
15.02.2019.

Bóg błogosławi ludziom przez ludzi


Ks. Stanisław Małkowski

Warszawska Gazeta 15 – 21 lutego 2019 r. KOMENTARZ TYGODNIA


Każda Msza święta, gdy w niej z wiarą uczestniczymy, kończy się darem Bożego błogosławieństwa i wezwaniem, aby ten dar przyjąć i jego mocą iść przez życie i śmierć do wiecznej ojczyzny. Wiecznie żywy i miłujący nas – ludzi Bóg pragnie, abyśmy ofiarowany nam dar życia doczesnego i wiecznego z wdzięcznością przyjęli naśladując Chrystusa ofiarowanego dla nas i za nas na ziemi i w niebie. Przed swoim Wniebowstąpieniem Chrystus błogosławił uczniów (Łk 24,50n), dając im, czyli nam, moc z wysoka. Warunki przyjęcia daru błogosławieństwa określa Chrystus w Kazaniu na Górze (Mt 5,1-12) na początku publicznej działalności i później w Kazaniu na Równinie (Łk 6,17-26). Osiem błogosławieństw według św. Mateusza wyznacza postawę ducha, życia wewnętrznego w ubóstwie, smutku, cichości, pragnieniu, miłosierdziu, czystości, pokoju, znoszeniu cierpień i prześladowań. Cztery błogosławieństwa według św. Łukasza w połączeniu z czterema przekleństwami („Biada wam”) odnoszą się do decyzji, wyboru i nadziei pokładanej w Bogu albo w sobie. Ofiara i wyrzeczenie teraz w znoszeniu ubóstwa głodu, płaczu, ludzkiej nienawiści i pogardy, darowuje wielką nagrodę w niebie; natomiast pokładanie ufności i nadziei w bogactwie, sytości, śmiechu i ludzkiej chwale, prowadzi do przekleństwa, o którym mówi prorok Jeremiasz w pierwszej niedzielnej lekcji 17 lutego: „Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce” (Jr 17,5). Odwrócenie się od Boga w stronę bałwochwalstwa stworzeń, kosztem odrzucenia czci i miłości wobec Stwórcy, jest zaślepieniem kogoś, kto „nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście” (w. 6).


W niedzielnej liturgii słowa Bożego treść i znaczenie pierwszej lekcji łączy się z Ewangelią. W drugiej lekcji szóstej niedzieli zwykłej roku C św. Paweł wykazuje sprzeczność wiary w Zmartwychwstanie Chrystusa z niewiarą w powszechne zmartwychwstanie umarłych (1 Kor 15,16-20). Bądźmy więc konsekwentni – albo z wiarą przyjmujemy całość Bożej objawionej prawdy, albo wybieramy to tylko, co nam się podoba i prawdę odrzucamy.

Podobnie jest z prawem moralnym obowiązującym w całości. Selektywne podejście do prawd wiary i przykazań zaprzecza wierności Bogu. Konsumpcyjne odniesienie się do prawdy głoszonej przez Kościół, korzystający z daru nieomylności, ujawnia się w stosowaniu wobec Kościoła miary i ocen wynikających z osobistych lub społecznych pragnień i oczekiwań. Dlaczego Kościół na coś się nie zgadza, chociaż wielu ludziom to się podoba? Dlaczego prawego sumienia nie można zastąpić poglądem? Odstępstwo od Kościoła bywa jawne lub ukryte. Chodzą do kościoła wierzący całkowicie i częściowo.

Przyjęcie Bożego błogosławieństwa różni się od pragnienia pochwały i aprobaty ze strony ludzi. To Bóg ludzi stwarza i zbawia, a zarazem błogosławi tym, którzy chcą w Bożym dziele uczestniczyć w duchu posłuszeństwa i wierności. Osobiste decyzje mają wpływ na losy społeczeństw i narodów, na sprawy lokalne i państwowe, na drogi kraju i świata. Nawrócenie i świętość działają w sposób widzialny i niewidzialny, jawny i ukryty, skuteczny teraz i później. Siła i słabość mają wiele wymiarów. Słabość może stać się siłą, a siła słabością. Bez Bożego błogosławieństwa ludzkie działania mogą być nieskuteczne lub w swojej skuteczności szkodliwe. Skoro Bóg powierza ludziom władzę błogosławienia, niekiedy zresztą nadużywaną aż po aprobatę dla zła, korzystajmy z niej widząc pełnię błogosławieństwa w Chrystusie udzielaną ludziom wiernym Jemu.


Ks. prymas Stefan Wyszyński powiedział w Warszawie w Środę Popielcową roku 1970: „Jak Ewie w raju wydawało się, że zaofiarowany owoc nadaje się do zdobycia wiedzy, tak dziś ów gigantyczny wąż, który rozrósł się w dziejach ludzkości i skrępował ją swymi splotami, rodzi nieustannie wątpliwość i nieufność, czy Bóg jest prawdą, czy Kościół głosi prawdę, czy ludziom warto mówić prawdę, czy ma ona sens społeczny”.


Rajskie drzewo poznania dobra i zła rosnące obok drzewa życia w środku Ogrodu oznaczało z jego owocami dowolne określanie co jest dobrem a co złem, co prawdą a co kłamstwem, razem z wolnością wyboru ograniczoną nie przez przykazania, ale przez zniewalające przepisy. Owoców z obu drzew nie można spożywać jednocześnie. Błąd i grzech naszych prarodziców naprawiają: Nowy Adam – Chrystus i Nowa Ewa – Maryja.

Bóg błogosławi tym, którzy w owej naprawie uczestniczą, uzyskując dostęp do drzewa życia i jego owoców, nie mieszając zła z dobrem. W stanie błogosławionym jest kobieta – matka spodziewająca się narodzin dzieciątka. Podobnie Matce – Polsce Bóg błogosławi, gdy jako matka razem z ojcem w ojczyźnie przyjmuje dzieci, a jednocześnie wie, że każda bezbronna istota ludzka „musi mieć swoich obrońców; obrońcą jest sam Bóg, który upomni się o to życie, gdy przed Nim staną ci, którymi posłużył się, aby życie przekazać” (powiedział w Warszawie ks. prymas Stefan Wyszyński 11 stycznia 1976).

Bóg błogosławi obrońcom dzieci w Polsce i na świecie, a przez to – obrońcom Polski i świata.

Zmieniony ( 15.02.2019. )