Rady mojego Wnuczka

matrix

Mój wnuczek ma na imię Mikołajek i wkrótce będzie miał 2 i pół roczku. Jest rezolutnym i bystrym chłopcem. Telewizję ogląda bardzo rzadko ale od pewnego czasu chętnie uczestniczy w rodzinnych modlitwach Apelu Jasnogórskiego transmitowanego od godziny 21 przez TV Trwam. Dziesięć minut przed transmisją jest cykliczna audycja pt.”Myśląc Ojczyzna” w której występują różni goście: politycy, naukowcy, czy przedstawiciele organizacji społecznych. Często wypowiada się pan Antoni Macierewicz – ostatnio wystąpił w scenerii wyposażenia swojego biura.

Mały Mikołajek oczekując na Apel bawi się w pokoju, gdzie włączony telewizor i oczekuje na rozpoczęcie Apelu, ale nie specjalnie zwraca uwagę na występujące w tej audycji osoby. Ostatnio, podczas wystąpienia pana Antoniego Macierewicza, uwagę Mikolajka zwrócił pojazd wojskowy znajdujący się na regale gabinetu polityka. Mikołajek – będąc fanem motoryzacji - chwilę się przyglądał pojazdowi stojącemu na półce i zadał obecnym pytanie: Czym się bawi ten pan? Mama Mikołajka odpowiada: Pan się nie bawi to tylko ekspozycja. Mikołajek na to: A co to jest? Mama: To chyba jakiś pojazd pancerny, podobny do czołgu. Mikołajek: Czy ten pan umie się tym autkiem bawić? Bo jeśli nie umie to Mikołajek tego pana nauczy jeździć tym autkiem. Mama odpowiada Mikołajkowi: Ten pan był ministrem obrony i chyba umie takim pojazdem jeździć, ale jeśli chcesz Mikołajku nauczyć pana tym jeździć to zawsze wirtualnie możesz to zrobić.

Dowcip dziecka rozbawił obecnych, ale jednocześnie skłonił do pewnej refleksji. Refleksja nasuwała się mocno – szczególnie w kontekście ostatniego wydarzenia, które miało miejsce w Warszawie pod nazwą „Konferencja bliskowschodnia” oraz obraźliwych i krzywdzących Polskę i Polaków słów wypowiadanych przez polityków i dziennikarzy USA oraz Izraela obciążających Polaków, wbrew prawdzie historycznej, winą za niemieckie zbrodnie popełniane na terenie Polski podczas II wojny światowej. Szokuje też brak jasnej reakcji sprzeciwu władz Polski na fałszywe słowa wypowiadane przez wspomnianych polityków – uczestniczących jako goście we wspomnianej konferencji. Czyżby politycy obecnie rządzący polską tym brakiem reakcji zgadzają się na przygotowania gruntu pod jawny i bezprawny rabunek Polaków oraz łamanie wszelkich umów międzynarodowych przez obecnych tzw. ”sojuszników”? Bardzo źle świadczy to o nich jako o Polakach, nie mówiąc o braku odwagi – tak niezbędnej w pełnieniu wysoko opłacanych stanowiskach rządowych.

Złe słowa o odpowiedzialności Polaków za niemieckie zbrodnie dotarły wg analityków rynku medialnego do ok. 100 mln ludzi na całym świecie, a np. zdawkowe sprostowania amerykańskiej dziennikarki głoszącej kłamstwa czy interpretacje MSZ Izraela na temat kłamstw premiera tego państwa obejrzało w internecie niewiele osób. Publiczna TV jako interpretatorów tych zakłamanych wypowiedzi wybiera byłego wieloletniego członka PZPR oraz żyda celebrytę, który od pewnego czasu przygotowuje w Polsce grunt pod niepolskie interesy i mimo, ze jest to tylko sierżant izraelskiej armii – jest on podejmowany w Polsce przez polityków partii obecnie rządzącej, jakby był dyplomatą wysokiego szczebla.

Zestawiając obecną sytuację upokorzenia Polski i Polaków z pytaniem małego Mikołajka o umiejętność zabawy sprzętem wojskowym ministra Macierewicza (wielkiego orędownika „sojuszu z USA i Izraelem) – trzeba zdecydowanie politykom tchórzliwej zmiany powiedzieć: zostawcie swoje zabawki i odejdźcie – skoro nie stać was na odwagę bycia prawdziwymi przywódcami i mężami stanu, gdyż swoim tchórzostwem i zakłamaniem – szkodzicie interesom Polaków oraz Polsce, jako naszej Ojczyźnie. Chyba, że działacie na szkodę Polski i jesteście obecni w polityce tylko po to, aby zapewnić sobie synekury nadzorców umęczonego Narodu w przyszłej „republice Polin” (cytując wypowiedź dudasza).

Myślę, że jedynym ratunkiem dla Polski jest modlitwa do Matki Bożej, aby uchroniła nas przed kolejnymi zmianami rządów zdrajców reprezentujacych cyklicznie wrogie Polsce stronnictwa: ruskie, pruskie i amerykańsko-żydowskie. Tylko czy w tych modlitwach zostaniemy wysłuchani? Czy będą wśród nas ci sprawiedliwi zasługujący na wysłuchanie?