Mądrze i z wiarą przeżyć Wielki Post
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski   
01.03.2019.

Mądrze i z wiarą przeżyć Wielki Post

Ks. Stanisław Małkowski

Warszawska Gazeta 1 – 7 marca 2019 r. KOMENTARZ TYGODNIA


Księga Syracydesa, z której wzięta jest pierwsza niedzielna lekcja 3 marca, wzywa do praktycznej mądrości, wyrażonej w słowach i czynach. Mówi mędrzec: „Hodowlę drzewa poznaje się po jego owocach, podobnie serce człowieka po rozumnym słowie” (Syr 27,6). Podobnie mówi Jezus w Ewangelii: „Po owocu poznaje się każde drzewo; (…) dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro (…), bo z obfitości serca mówią jego usta” (Łk 6,44n). Mądrość Boża jako Osoba objawia się w Jezusie Chrystusie. Ludzką mądrością jest naśladowanie Chrystusa i poznanie Go w Ewangelii, a zarazem przyjmowanie Chrystusa w sakramentach sprawowanych w Kościele. Znajomość Pisma świętego i nauki Kościoła oraz praktyka życia wynikająca z wiary, kształtują osobowość katolika wierzącego i praktykującego, „przyodzianego w nieśmiertelność”, uczestniczącego w zwycięstwie, które pokonało śmierć przez Pana naszego Jezusa Chrystusa według natchnionych słów św. Pawła.


W drugiej niedzielnej lekcji (1 Kor 15,54n) mądrość odróżnia dobro od zła, prawdę od kłamstwa i daje światło oraz siłę aby nie poddać się głupocie powszechnie obecnej w życiu publicznym, narzucanej od dzieciństwa po to, aby ludzie byli coraz mniej ludzcy a coraz bardziej podobni do zwierząt, a nawet złych duchów.

Oczy dają zdolność widzenia, belka w oku oznacza całkowite zaślepienie bez bólu, natomiast drzazga w oku boli. Usunąć drzazgę z oka można tylko wtedy, gdy nie jest się zaślepionym a jednocześnie przekonanym o zdolności widzenia i wyjmowania drzazgi razem z okiem, aby ślepy prowadził ślepego aż obydwaj wpadną w dół (Łk 6,39).

Nie pozwólmy więc, aby prowadzili nas i naszą Polskę ślepcy. Niech nas zło boli. Trzeba tak wyjąć drzazgę, żeby ocalić oko. Wiara zwrócona ku prawdziwemu Bogu stopniowo zmierza ku widzeniu, które dopiero w niebie będzie pełne.

W naszej drodze ku niebu idąc razem z Chrystusem, mamy już przed sobą widzialny obraz niewidzialnego Boga. Widzialne znaki darowane przez Boga, a wśród nich dawne i niedawne cuda eucharystyczne, mogą do Boga dzięki wierze prowadzić, gdy jest się wolnym od zaślepienia. Żadne cuda Jezusa nie przekonały zaślepionych w niewierze i lękających się utraty władzy razem z przywilejami, widzących w Jezusie niebezpiecznego konkurenta.

Podobne motywy kierują dzisiaj tymi ludźmi u władzy, a zwłaszcza w tzw. „totalnej opozycji”, którzy chcą Kościół zniewolić i stopniowo zniszczyć poddając go sobie lub asymilując go na wzór podporządkowania Cerkwi prawosławnej carom, a kościoła ewangelickiego – demokratycznym władzom państwowym.

Autonomia Kościoła oznacza wyższość Boga i prawa Bożego nad państwem i jego przepisami. Poddanie się władzy ludzkiej - władzy Boga, ludziom władzy nie odbiera. Razem z życiem Bóg darował ludziom władzę. Z każdego Bożego daru: życia, wolności, własności, władzy, można robić użytek dobry albo zły. Sam Bóg stał się dla ludzi darem nieskończenie cenniejszym od tego, co Bóg nam obok siebie darował, niekiedy oczekując wyrzeczenia i wyboru: czy Bóg jest dla nas ważniejszy, czy Jego dary, z których można czynić dobry albo zły użytek, zachłannie do czasu je gromadzić, albo gdy trzeba ich się wyrzec aż po śmierć męczeńską, gdy człowiek w życiu, cierpieniu i śmierci, staje się darem dla Boga.


W Środę Popielcową 6 marca rozpoczynamy okres Wielkiego Postu, czas przygotowania do przeżycia i przyjęcia zwycięstwa paschalnego i obchodu uroczystej pamiątki męki, śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Przygotowaniem jest pokuta i nawrócenie, czas rekolekcji, Drogi Krzyżowej i nabożeństw pokutnych, wśród nich „Gorzkich Żali”. Pokuta i nawrócenie zakładają świadomość grzechu myślą, mową uczynkiem i zaniedbaniem. Z pełnej świadomości zła grzechu wynika żal i postanowienie poprawy. Grzeszne, błędne myślenie oznacza wybiórcze, selektywne podejście do prawd wiary i prawa moralnego u ludzi wierzących częściowo, zwyczajowo, okazjonalnie przyjmujących Sakramenty, zwłaszcza rozgrzeszenie i Komunię świętą, bez spełnienia warunków wykluczających świętokradztwo.

Katolikiem nie można być częściowo, tylko prywatnie lub tylko publicznie. Publiczny grzech wymaga publicznego wyznania żalu, nawrócenia i pokuty, aby rozgrzeszenie było ważne. Nie wystarczy prywatnie się spowiadać (czy z żalem, postanowieniem poprawy i szczerym wyznaniem winy?), gdy ktoś publicznie grzeszy zgadzając się na zło, wykonując je lub popierając, a nie jemu się sprzeciwiając w zgodzie ze swoją wiedzą i władzą. Są grzeszne poglądy, przekonania, decyzje. Nawrócenie się nie jest aktem jednorazowym lub tymczasowym, jest stałą postawą nawracania się ku Bogu, odwracania się od zła, wyrzekania się błędów i tchórzliwych kompromisów lub ustępstw. Celem nawracania się jest dążenie do świętości, życie w stanie łaski uświęcającej, podnoszenie się z upadków, brak aprobaty dla zła i popierania złych, ocenianie spraw społecznych i politycznych w kategoriach moralności i wiary, posłuszeństwa i wierności Bogu.

Takiej postawie służy sumienie. Sumienie przeżywane emocjonalnie bywa wobec niektórych spraw nadwrażliwe, skrupulatne, drobiazgowe, a wobec innych spraw złych i ważnych – obojętne lub przyzwalające. Sumienie prawe sięga rozumu, wiary i woli. Kategorie uczuciowe: „czuję, nie czuję”, nie decydują o dobru i złu, ale mogą być pobudką i zachętą, aby pójść w dobrą albo złą stronę. Dobrze jest, gdy wiara, myślenie, rozum i uczucie współdziałają we właściwej kolejności i słusznych proporcjach. Całego człowieka stworzył i zbawił Bóg, cały może Bogu oddać się i służyć, cały grzesząc mówi Bogu „nie”, a nawracając się mówi „tak – jestem i chcę być Twój i z Tobą teraz i na zawsze”.


Zmieniony ( 01.03.2019. )