"Posłaniec" - Zbigniew Hebert
Wpisał: Zbigniew Hebert   
15.03.2019.

"Posłaniec" - Zbigniew Hebert



[z tomiku Herberta, który wydałem z Andrzejem Urbańskim („Ponton”) w naszym wydawnictwie „WYDAWNICTWO” w 1984 roku. Nakład 5000 egz. Gdzież teraz takie nakłady.

Synek, wtedy 7-letni, pamięta palenie w kaflowym piecu w domku w Podkowie Leśnej resztek, odpadków po druku. ONI, ci knujący z Podkowy, szukali domków w Aninie i Międzylesiu, bo u ich za dużo ubecji. Mirosław Dakowski]

================

Posłaniec” – Zbigniew Hebert



Posłaniec na którego czekano rozpaczliwie długo
upragniony zwiastun zwycięstwa lub zagłady
ociągał się z przybyciem – tragedia była bez dna

W głębi chór skandował ciemne proroctwa i klątwy
król – dynastyczna ryba – miotał się w niepojętej sieci
brak było drugiej koniecznej osoby – losu

Epilog pewnie znał orzeł wiatr morska fala
widzowie na poły martwi oddychali płytko jak kamień
Bogowie spali Noc cicha bez błyskawic

Na koniec przybył ów goniec w masce z krwi błota lamentu
wydawał niezrozumiałe okrzyki pokazywał ręką na Wschód
to było gorsze niż śmierć bo ani litości ni trwogi
a każdy w ostatniej chwili pragnie oczyszczenia

Zmieniony ( 15.03.2019. )