Papież, który wyzwolił ukryte siły geopolityczne, popychając narody ku Nowemu Porządkowi Świata...
Wpisał: Malachi Martin   
20.03.2019.

 

 

Papież, który tak zręcznie wyzwolił ukryte siły geopolityczne, popychając narody ku Nowemu Porządkowi Świata…

===================

Dom smagany wiatrem; Malachi Martin, str. 48 i nn. Wyd. ANTYK

Powieść watykańska. O Trzeciej tajemnicy z Fatimy. 

Dedykowane papieżowi Piusowi V na cześć Maryi Królowej Różańca Świętego.

Czytam kolejny raz tę książkę. Napisał ją ksiądz, wysoki urzędnik w Watykanie, który czytał, znał Trzecią Tajemnicę Fatimską; całą, z tą jej częścią, w której są słowa Maryi. Każdy, kto usiłuje zrozumieć – w 2019 roku - sytuację Kościoła, czyny obecnego ‘biskupa Rzymu’ – i nasz los, powinien ją mieć i studiować.

=================

[ok. 1990 rok md]

Rzym nie tylko odwrócił twarz od słowiańskiego papieża. Rzym był antypapieski. W rzeczy samej Rzym był nie tylko antypapieski, ale także zdecydowany stworzyć antypapieski Kościół.

Nowy Kościół w Nowym Porządku Świata. Oto był cel nowego Rzymu. Rzymu Maestroianniego.

Maestroianni wciąż nie mógł się nadziwić, że jedyną poważną przeszkodą na drodze do urzeczywistnienia tego celu był ten papież, przez tak wielu ludzi kwitowany stwierdzeniem, że to tylko "relikt minionych czasów". Jak mogło do tego dojść? - dumał Maestroianni. Na początku pontyfikatu zachowanie papieża napawało kardynała otuchą. Kreował się on na obrońcę "ducha soborowego", czyli patrona tych wszystkich głębokich zmian dokonanych w Kościele w imię II Soboru Watykańskiego. Dla przykładu Maestroianniego na stanowisku sekretarza stanu. Pozostawił kardynała Palombo na stanowisku dającym mu potężną władzę. Nie popierał tych, których raziła taka postawa Ojca Świętego. Nie przeszkadzał kochanym masonom, ciężko pracującym w kancelarii watykańskiej.

Ogólny obraz pontyfikatu był więc nader obiecujący. Nie tylko w samym Rzymie, ale i we wszystkich diecezjach katolickich piastowała urzędy rzesza entuzjastycznie nastawionych do zmian duchownych. Dojrzewał nowy katolicyzm. Oczywiście władze rzymskie propagowały nowy katolicyzm. Uśpiło to czujność Maestroianniego. Odpowiednio zmodyfikowane Prawo Kanoniczne wzmacniało nowe zasady. Maestroianni zawdzięczał to swej genialnej polityce kadrowej. Intencją tych wszystkich działań było wspieranie katolicyzmu odcinającego się od katolicyzmu przedsoborowego.

Trzeba przyznać, że kardynał Vincennes do pewnego momentu kontrolował ten proces.

Teraz pozostawało tylko zmienić samo papiestwo w powolnego, a nawet współpracującego służkę w procesie nowego stworzenia. Nowego ziemskiego habitatu. Prawdziwego Nowego Porządku Świata. Kiedy ta transformacja się zakończy, zaświta Dzień Trzeci ziemskiego raju.

Każdy rozsądny człowiek miał więc prawo oczekiwać, że ten papież, który tak zręcznie wyzwolił ukryte siły geopolityczne, popychając narody ku Nowemu Porządkowi Świata, będzie także najodpowiedniejszą osobą dla dokończenia przekształcania rzymskokatolickiej organizacji w pojętnego pomocnika tego nowego porządku, dla doskonałego zgrania organizacji kościelnej z procesem globalizacji ludzkiej kultury.

Tymczasem, jak sobie uświadomił kardynał i jego koledzy w Kościele, jak również poza nim, właśnie ten papież stał śię nieustępliwą przeszkodą na drodze do osiągnięcia pożądanych zmian.

Papież ani na jotę nie ustępował w najważniejszych kwestiach moralnych i doktrynalnych. Uparcie odmawiał wyświęcania kobiet i poluźnienia celibatu kapłańskiego. Sprzeciwiał się jakimkolwiek eksperymentom genetycznym z ;życiem ludzkich embrionów. Bezwarunkowo odrzucał antykoncepcję, a tym bardziej aborcję. Podtrzymywał prawo Kościoła do edukacji młodych. A nade wszystko podtrzymywał prawo Kościoła do sprzeciwiania się świeckim inicjatywom legislacyjnym uderzającym w moralne i doktrynalne racje Kościoła.

Krótko mówiąc ten słowiański papież nigdy nie zrezygnuje z tradycyjnego stanowiska Kościoła katolickiego w najważniejszych sprawach. Tak długo więc, jak długo ten człowiek pozostanie papieżem, Kościół nie posunie się ani o krok na drodze do wspaniałego celu Nowego Porządku Świata. W najlepszym razie postęp będzie tak powolny, że zmiany nie nastąpią w oczekiwanym czasie.

Tymczasem świeccy koledzy kardynała w sferach rządowych, finansowych i makroekonomicznych wskazali na konkretny, nieprzekraczalny, ważny dla świata termin, w którym cały proces zmian w Kościele mus być zakończony w interesie całego świata.

Wniosek nasuwał się sam: ten papież jest pierwszym celem zmian. A właściwie ostatnim.

Wreszcie Maestroianni ocknął się z tych ogrodowych rozmyślań. Robota czekała. Jeśli nie zajdą nieprzewidziane okoliczności, nim ten dzień się skończy posunie zdecydowanie naprzód wszystkie trzy zadania kluczowe dla rozegrania ostatecznej fazy transformacji. Trzeba przyznać, że rzetelnie podjął dzieło rozpoczęte przez Vincennes'a. Ale daleko mu było do jego ukończenia, a przej ście na emeryturę nie zwalnia go z działania. I oto teraz ten niski wzrostem Cosimo Maestroianni wydał się sobie pod każdym względem olbrzymem.

========================

[pierwowzorem dla Cosimo Maestroianni był Agostino kard. Casaroli, a dla Vincennes'a – Jean kard. Villot. MD]





Zmieniony ( 20.03.2019. )