DIABEŁ zdemaskowany! Wieszczba krwawej głowy, Cmentarz św. Medarda, Syn Cienistej Strony
Wpisał: Eliza Kowalska   
26.03.2019.

 

 

Wieszczba krwawej głowy, Cmentarz św. Medarda, Syn Cienistej Strony - Andrzeja J. Sarwy

DIABEŁ zdemaskowany!

Eliza Kowalska

To bardzo ciekawy cykl powieściowy tego autora. Widać zręczne pióro, ale i jego ogromną wiedzę historyczną i demonologiczną. Wielu pisarzy – zwłaszcza tych tworzących dla dzieci i młodzieży - sięga obecnie po tematykę czarów, magii, satanizmu, zniewoleń demonicznych – to chwytliwy temat. Ci autorzy są znani na całym świecie i zarabiają miliony. Książki Andrzeja Sarwy, choć niby traktują o tym samym, charakteryzuje zupełnie odmienne ujęcie tematu. W stworzonym przez niego świecie powieściowym nie ma - tak popularnego w obecnych czasach - relatywizowania pojęć. Zło jest złem, dobro jest dobrem.

Nasuwa się więc refleksja, że Andrzej Sarwa sięga po tę tematykę w zupełnie innym celu iż pozostali. W jakim? Odpowiedzi pojawiają się po przeczytaniu cyklu, a mianowicie: w celu demaskatorskim, obnażenia istoty Zła. Autor bardzo mocno stawia na realizm historyczny. Fabuła co prawda jest wymyślona, ale osadzona w prawdziwej Polsce, prawdziwej Francji, prawdziwej Hiszpanii… Co nietypowe – Polska na tle krajów zachodu jest ukazana zgodnie z prawdą historyczną, jako kraj nowoczesny i rozwinięty, a polska szlachta jako ludzie z otwartymi głowami i wykształceni.

To zupełnie odmiennie od obrazu kreowanego w szkole, czy w mediach. Wszystkie fakty świadczące o nowoczesności naszej ojczyzny sprzed wieków, zostały poparte źródłami. Książka mocno stawia na realizm historyczny, a wydarzenia historyczne, opisane we wszystkich tomach cyklu, stanowią ważny element tych powieści. Autor dał wiele przypisów (które są szczególnie istotne przy – najbardziej niewiarygodnych fragmentach – opisach satanistycznych rytuałów, czy kompromitujących epizodów z królewskiego życia). Z jakiegoś powodu zależało mu na tym, żeby czytelnicy mogli sami posprawdzać pewne rzeczy. Być może zależało mu na tym, aby zaznaczyć, że te najbardziej drastyczne, czy wstydliwe wydarzenia historyczne, faktycznie są historyczne, że jesteśmy zanurzeni w rzeczywistości duchowej bardziej niż nam sobie to uświadamiamy.

Według mnie jest to celowy, świadomy zabieg, służący ukazaniu szatańskiego zwiedzenia w wymiarze politycznym, społecznym i religijnym, które jest sprytnie kamuflowane, także przez system kształcenia.

Gdyby uczono nas w szkole o tych wszystkich niegodziwościach, o których możemy przeczytać w książkach Andrzeja Sarwy, to może już w szkole zapaliłaby się wielu osobom –zwłaszcza tym wychowywanym bez zaplecza wiary w Boga - czerwona lampka, że na grobowej desce wszystko się nie kończy. Te książki są kopalnią wiedzy na temat herezji, sekt, cudów i objawień oraz nieszczęść, które dotykały ludzi na masową skalę – głodu, zrazy, czy przekleństw, ciągnących się przez pokolenia.

Wszystkie trzy tomy mocno skłaniają do przemyśleń nad współczesnymi wydarzeniami z życia politycznego, społecznego oraz osobistych doświadczeń ludzi. Teraz też mamy do czynienia z takimi zdarzeniami. Wiadomości – dzięki Internetowi – rozchodzą się w mgnieniu oka, ale bardzo niewielu ludzi bierze pod uwagę, że wybuch wulkanu, niszczycielskie tsunami, czy powódź może być przejawem gniewu Pana Boga, a jednocześnie wyrazem miłosiernego, choć bardzo radykalnego ojcowskiego napomnienia. Jakby intencją autora (choć tego mogę się tylko domyślać) było skłonienie czytelników do takich przemyśleń i wyposażenie ich w narzędzia, pozwalające na analizę współczesnej rzeczywistości przez pryzmat metafizycznego biegu wydarzeń i zwrócenie uwagi na konieczność analizowania podanych nam informacji, łączenia faktów z różnych obszarów i wyciągania wniosków.

Moje spostrzeżenia po lekturze tych książek są następujące. Mechanizm działania Zła przez wieki jest niezmienny. Zmieniają się jedynie dekoracje i rekwizyty. Jeśli skonfrontuje się ten mechanizm z Dekalogiem – to można zauważyć, że kolejność grzechów nie jest w nim przypadkowa, oraz że ruina duchowa rozpoczyna się po przekroczeniu pierwszego przykazania, z czego Diabeł doskonale zdaje sobie sprawę i korzysta, bo gdy podkopie się fundament, to potem jest już z górki.

Dwa pierwsze tomy szczególnie mocno eksponują historyczną prawidłowość symultanicznego występowania zjawisk, będących przejawem aktywności Złego, którego celem jest zniszczenie człowieka i działania Pana Boga, by ludzi ochronić, czy napomnieć.

Te książki, poprzez swój realizm historyczny, otwierają oczy na to, że wiele wydarzeń, czy zjawisk społecznych, które „HISTORIA” oceniła jako przełomowe dla losów Świata, były demoniczne w samej swojej istocie, a ich konsekwencje ponosimy także i my. Wiele z tego, co niegdyś było postępowe, a obecnie jest poprawne politycznie, przynosi przełom w postaci przyspieszenia pędu świata i ludzi ku zatraceniu. Wszystkie części, ale zwłaszcza ostatnia – Syn Cienistej Strony pokazują też bardzo wyraźnie, że diabeł niezwykle aktywnie działał i działa w kościele instytucjonalnym, aby „rozproszyć owce”.

Skoro historia jest nauczycielka życia, warto przeczytać te książki, by spojrzeć przez filtr spraw duchowych i metafizycznych na ruchy społeczne i działania polityczne, które istotnie wpływają na nasze życie. Może zapalą się alarmowe lampki tym, którym dotąd jeszcze się nie zapaliły i dostrzegą, że skoro na rynku dostępne są lalki (albo raczej „LALKOŁAKI”) w trumnach, śpioszki w trupie czaszki, ogromna rzesza ludzi stawia sobie na schodach przed domem lampiony z dyni i wysyła dzieci na zabawy z okazji Halloween, publiczne malowanie w muzeach pentagramów, kałem i krwią, promuje się jako sztukę, a palenie Biblii na koncertach promowane jest jako przejaw ekspresji twórczej, to jest niebezpiecznie.

Można by tak długo wymieniać… Może przeczytanie tych książek sprawi, że ich czytelnicy zwrócą uwagę na bardzo niebezpieczną tendencję w otaczającym nas świecie, że np. z jednej strony ćwiczenie jogi, chodzenie do wróżek, leczenie przelewaniem jajka, czy homeopatia jest przejawem bycia postępowym, a z drugiej strony odmawianie różańca, czy udział we mszy świętej jest powodem do drwin.

Jest to tym bardziej niebezpieczne, ze względu na to, że skoro oficjalnie przesycono naszą rzeczywistość okultyzmem, i tym samym uwikłano nas w codzienności, w życiu osobistym i społecznym w postępowanie według diabelskich reguł, by nie być wykluczonym, to gdzieś – poza naszymi oczami są ludzie, kierowani przez KOGOŚ ukrytego przed światłami reporterskich fleszy, odprawiający rytuały opisane w książkach Sarwy, a (…) efekty tego widać potem oczywiście w życiu politycznym przez następne 6 miesięcy (…);

Tu pozwoliłam sobie przytoczyć słowa wypowiedziane zupełnie poważnie przez pewną polską polityk, podczas wywiadu udzielanego znanej dziennikarce, w topowej stacji telewizyjnej, przez samą dziennikarkę i większość widzów (co można wnioskować po fali szyderstw, która po tym wywiadzie przetoczyła się przez Internet) potraktowane zupełnie niepoważnie.

Gdybym miała w jednym zdaniu podsumować jakie przesłanie autor zawarł w tych książkach, najłatwiej byłoby mi chyba posłużyć się cytatem, pochodzącym z Biblii, z pierwszego listu św. Piotra apostoła: 8Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając, kogo pożreć.” Autor, w zbeletryzowanej formie, pokazał jak ten diabeł krąży, jakich używa forteli, jak ludzi mami, a co zatrważające – jak przez wielki mamił i jak nadal mami możnych tego świata.

Wielu czytelnikom trudno pewnie będzie uwierzyć, że takie praktyki okultystyczne, jak opisane w książkach Andrzeja Sarwy, faktycznie miały miejsce, że oddawali się im władcy – koronowane głowy, nie dla żartu, lecz zupełnie poważnie. Łatwiej jest w to nie uwierzyć niż uwierzyć i zadawać sobie kolejne pytania, dotyczące tej kwestii i… szukać na nie odpowiedzi.

Te książki są lekarstwem na chorobę dzisiejszych czasów, której głównym objawem jest powszechna niewiara w istnienie zła osobowego. Ale uwaga! Ci zaangażowani po „ciemnej stronie mocy” wierzą w nie głęboko i nawet publicznie o tym mówią; mam na myśli artystów, chwalących się podpisanymi cyrografami, czy polityków deklarujących otwarcie, że biorą udział w sabatach, szydzących jednocześnie z wiary chrześcijan.

Zachęcam każdego dorosłego do przeczytania tych książek. Ciekawa problematyka – mocno na czasie i ciekawa fabuła, a dodatkowo piękny język. Coraz trudniej znaleźć wszystkie te elementy jednocześnie u współczesnych pisarzy, więc naprawdę warto!

Zmieniony ( 26.03.2019. )