O krucjaty uliczne, miejskie | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
01.09.2007. | |
O krucjaty uliczne, miejskie Idziemy z pielgrzymką przez lasy, łąki do Matki Boskiej, Pośredniczki Wszystkich ?ask. W Niej pokładamy nadzieje w niedolach naszych. Śpiewamy Jej Godzinki, odmawiamy Różańce [on musi jeszcze odmówić wiele różańców - rzekła Matka Boża w Fatimie do ?ucji o chłopczyku, wtedy niespełna dziewięcioletnim Franciszku – rzekła przecież o nas!!]. Idziemy ze sztandarami, z chorągwią św. Michała Archanioła, piękną chorągwią Matki Bożej Fatimskiej, z flagami polskim i wielu innych narodów, których członkowie pielgrzymują z nami. Powiewają flagi kościelne. Grupa pięknie śpiewa Bogurodzicę, Boże coś Polskę i inne pieśni. A w mieście (Warszawa) uczestniczyłem parę razy w pochodzie na rzecz rodziny, w którym na czele szła orkiestra, chyba dęta (big band?), szły i fikały nóżkami majoretki. Hałas jak w Ameryce.. Organizatorzy mówili, że tak, to na wzór pochodów amerykańskich, że to przyciąga tłumy.. No, tak dużo tłumów to jednak chyba nie przyciągnęło. Ani posłów nie powaliło. A ojciec Pavli?ek pociągnął na ulice Wiednia i innych miast austriackich na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych dziesiątki tysięcy ludzi w pochodach różańcowych mających wyprosić u Pośredniczki Wszystkich ?ask wyjście Sowietów z Austrii. I wyprosili. Austria w roku 1955 stała się niepodległą i neutraną, wbrew interesom okupantów. Szerzej zobacz w artykule O beznadziejności i nadziei: Krucjaty Różańcowe na stronie Dakowski.pl, pod Kościół. Mamy parę ważnych dla Polski spraw, o które powinniśmy tłumnie prosić Pana Boga. W każdej takiej krucjacie prosić należy o jedna sprawę, choćby dlatego, by nie konkurować i nie przekrzykiwać się hasłami. To JEDYNE hasło będzie na transparentach, a my – będziemy prosić Boga o ratunek. W sytuacji, gdy proszenie tych u władzy nie skutkuje, bo ONI zainteresowani są sobą, nie Narodem, to jedyny nasz oręż. Ale mocny. Apeluję więc do tych kilku RUCHÓW, które o coś istotnego - jeszcze walczą: zainicjujcie taka KRUCJAT? MIEJSK?, inne ruchy Was poprą, przyjdą. Może i ks. Pavli?ek , da Bóg, się znajdzie? Nie wolno nam traktować Krucjaty jako kolejnego oręża w walce, czyli utylitarnie: Tak nasza przemiana, jak i łaska wzbudzenia nam Ojca – przewodnika musza być wymodlone. Oby nas było stać na taki zryw duchowy.
|
|
Zmieniony ( 30.10.2007. ) |