"Sensacja" czyli maskirowka maskirowki
Wpisał: civilebellum   
15.04.2019.

 

 

"Sensacja" czyli maskirowka maskirowki



civilebellum - 10 Kwietnia, 2019

Ruch Uporu

„Sensacyjny” artykuł dzisiejszej „Gazety Polskiej” o „podmianie czarnych skrzynek” – oparty o akta śledztwa (dokumenty sporządzone zostały przez funkcjonariuszy rosyjskich i znalazły się w aktach rosyjskiego oraz polskiego śledztwa (tom 167, karty 34700, 34702 i 34704 oraz tom 177, karty 43428 i 43429) wybrzmiewa tonem, którym „blogerzy smoleńscy” (posądzani przez rządowych i parlamentarnych z ZP „badaczy katastrofy” – za czasów PO – ale i obecnych! od lat informują o swoich dociekaniach; że mianowicie:

Wszystko wskazuje więc na to, że Rosjanie dokonali niezwykłej w dziejach badania katastrof lotniczych i wręcz niewiarygodnej manipulacji, podmieniając oryginalny rejestrator parametrów lotu na inne urządzenie. Jeśli to prawda, to zarówno rosyjscy, jak i polscy eksperci oraz śledczy opierali się na fikcyjnym materiale dowodowym. (cytat za przedrukiem z GP zamieszczonym tu: https://niezalezna.pl/266972-rosjanie-podmienili-skrzynki-tupolewa-przypominamy-nieznane-rosyjskie-protokoly

Jak do tego doszło? Otóż:

10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku Rosjanie znaleźli nieuszkodzone rejestratory lotu polskiego tupolewa, które po zapakowaniu w worki zostały zabrane z wrakowiska i zniknęły. W ich miejscu kilka godzin później pojawiły się identycznie wyglądające skrzynki - tyle że z poważnymi uszkodzeniami. (cytat ze strony j.w.)

  Co można powiedzieć o tej sensacji?

Na filmie Sławomira Wiśniewskiego („Miał dużo czasu, wyszedł więc ze swoją prywatną, małą kamerą przed hotel, by sfilmować przylot prezydenta. Była mgła, chmury, nic nie widział, tylko słyszał nad sobą silniki samolotu. W końcu zobaczył nad drogą za bardzo przechylone skrzydło, a potem usłyszał huk i dostrzegł dym. Pobiegł. Nie był pewny, że to ten samolot.”), który obiegł cały świat (jako pierwszy ukazał się w rosyjskiej, nie polskiej telewizji) zobaczyć można było owe „skrzynki” ok. 10-tej czasu polskiego. Widział ten filmik-relację-„dokument” także ówczesny czołowy prezenter TVP1, Piotr Kraśko: Na jednym z ujęć wyraźnie widać jedną z czarnych skrzynek, które tak naprawdę są pomarańczowe, właśnie po to, by łatwiej je było odnaleźć. Czarnymi nazwane zostały jedynie dlatego, że dane z nich są analizowane po wypadkach, a przecież w tych lotniczych niemal zawsze są ofiary. Parę godzin później, gdy usłyszeliśmy oficjalny komunikat, że skrzynek jeszcze nie odnaleziono, wiedzieliśmy, że zlokalizowanie przynajmniej jednej z nich trudne nie będzie. (cytat za: https://www.legimi.pl/ebook-smolensk-10-kwietnia-2010-piotr-krasko,b51605.html#bookParts ).

Opis ten, jakkolwiek humorystyczny w wierze w rosyjską życzliwość, potwierdza przytoczone w GP fakty. Pora na ich interpretację:

- media „tuskowe” sprawę zamilczą lub wyśmieją, jak zawsze

- media pisowskie będą dowodzić, że „niebite dowody katastrofy w wyniku zamachu bombowego przed lotniskiem w Smoleńsku” znalazły oto kolejne potwierdzenie

- sensacje GP potwierdzają nasze, blogerskie intuicje, że oto będziemy mieli tytułową maskirowkę maskirowki. Jak to?

  Otóż „blogerzy wyklęci” (zarówno „maskirowszczycy” jak ci z Ruchu Uporu – którzy nie zatrzymali się na stwierdzeniu faktu inscenizacji katastrofy, ale szukają odpowiedzi na pytanie: „skoro nie doszło do katastrofy tupolewa, to co się z nim stało?”) dokumentują od lat fakty mówiące, iż przed lotniskiem Siewiernyj w Smoleńsku doszło nie do katastrofy, ale do jej teatralnej inscenizacji z udziałem 1.rosyjskiego ił-a pilotowanego przez majora Frołowa, który trzy razy (a nie „oficjalnie dwa) przelatywał nad lotniskiem ze zrzutem złomu lotniczego, 2.bomby paliwowo-powietrznej (której detonatorem jest trotyl), która spowodowała wysadzenie w powietrze przygotowanego wcześniej i ukrytego pod białymi plandekami udającymi śnieg (odkrycie prof. Cieszewskiego) kadłuba starego tupolewa z zakładów demontujących wysłużone samoloty (miesczących się za płotem tego lotniska), 3.fałszywych świadectw typu „film Koli” i świadków (przykłady można mnożyć).

  Dlatego też odkrycie fałszywych czarnych (w rzeczywistości pomarańczowych) skrzynek „tupolewa” jest w rzeczywistości jedynie inscenizacją (maskirowką) maskirowki, gdyż ani jedne, ani drugie nie mają z polskim tu-154M 101 nic wspólnego! A nagrania z nich – rzeczywiście zostały sfabrykowane (a nie rzekomo sfałszowane) po to, by całe rzesze „badaczy katastrofy” wprowadzić w błąd.

Jeśli do tego dołożyć idiotyczne „teorie” ruskich trolli (typu „hel” lub „zamach w Warszawie”) uzyskujemy dopiero obraz dezinformacji, jakimi karmi się społeczeństwo od lat (brzoza-bomba).

Zapewniam Was, że nie takie jeszcze sensacje zrobią Wam z mózgu wodę!

============================

Tytułowe rozróżnienie wzięło się stąd, że b.śledczy gromadzi (lepiej byłoby napisać: zdobywa), z niemałym trudem, fakty i stara się je ułożyć w logiczne ciągi - a komentator przedstawia pod jego tekstem swoje impresje (o ile nie ma innych celów), często nie na temat, co w efekcie nie posuwa śledztwa naprzód. Wyjątki od tej reguły są rzadkie (bloger śledczy z konieczności staje się samotnikiem), ale się zdarzają i są nadzwyczaj cenne. Oto kol. Cisza pisze:

Czy dlatego "nie znaleziono" rejestratora K3-63, który zapisuje mechanicznie dane pobierając je bezpośrednio z urządzeń pomiarowych? Pewnie nic by się nie zgadzało.

Kilka słów na ten temat. Rejestrator katastroficzny K3-63 jest dlatego nazwany katastroficznym, że posiada pancerną obudowę, odporną na wszelkie możliwe skutki katastrofy samolotu. Wszelkie możliwe skutki. "Nieznalezienie" go stanowi najlepszy dowód na inscenizację na Siewiernym, gdy nawet Antoni Macierewicz przyznaje (patrz: http://niepoprawni.pl/blog/civilebellum/rozdzieranie-szat-smoleńskich), że dane potwierdzone przez Amerykanów (w Redmond) mogły zostać do tego potwierdzenia spreparowane przez Rosjan - co dopiero mówić o pozostałych rejestratorach (w tym polskim, którego historia jest analogiczna do FSM/TAWS),

Wpis Kol. Ciszy podsunął mi pomysł zgromadzenia w jednym miejscu wszystkich takich "usuniętych ze śledztwa" dowodów rzeczowych. Gdyby np. Kol. Stan, którego wiedza szczegółowa jest imponująca, a niestety skierowana w fantasmagorie, zechciał się tym zestawieniem zająć - przyczyniłby się (z pewnością członkowie Ruchu Uporu się dołożą do tych prac)  do realnego dorobku blogerów śledczych. Tak czy inaczej - takie zestawienie mówiłoby więcej o Zbrodni Smoleńskiej, niż bicie piany na jej temat.


Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/civilebellum/sensacja-czyli-maskirowka-maskirowki

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.



Zmieniony ( 15.04.2019. )