Chopinowskie armaty w KRZAKACH: Występ Prezydenta na deskach TW | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
30.10.2010. | |
Chopinowskie armaty w KRZAKACH: Występ Prezydenta na deskach TWhttp://lubczasopismo.salon24.pl/pionek/post/241883,chopinowskie-armaty-w-krzakach-wystep-prezydenta-na-deskach-tw Chopinowskie armaty w KRZAKACH - komedia w gąszczu tragedii: Pan Prezydent Komorowski ubawił mnie dziś do łez, a to za przyczyną drobnego ale wiele mówiącego PRZEJĘZYCZENIA: Interpretując słynne słowa innego "poety fortepianu" , Roberta Schumanna, o dźwiękach Chopina jako o "armatach" ukrytych w KWIATACH, zamiast ORYGINAŁU panu Prezydentowi wymsknęło się powiedzonko: ARMATY UKRYTE W KRZAKACH. Będąc CIAŁEM na scenie TW (Teatru Wielkiego, sorry, ten inicjał to nie moja wina) , pan prez. Komorowski DUCHEM był prawdopodobnie już na PORANNEJ NAGONCE, w KRZAKACH, tropiąc zwierzynę. W momencie, gdy to powiedział w trakcie swego "WYSTĘPU" na tle laureatów XVI. Konkursu Chopinowskiego, zaczęłam widzieć ALTER EGO PREZYDENTA RP, tj jego astralną postać, ubraną w TYROLSKI KAPELUSZ z piórkiem, bawarska kurtkę z LODENU i koniecznie "LEDERHOSE" czyli skórzane pumpy do kolan. Postać ta, trzymając FLINTĘ, wylazła z KRZAKÓW na scenę TW (sorry, to tylko inicjał), i w towarzystwie paru spoconych OGARÓW (w TYM JEDNEGO NIETRZEŹWEGO) podziękowała mazowiecką gwarą następującym osobom: a) ORGANIZATORĄ b) JURORĄ c) UCZESTNIKĄ-PIANISTĄ a następnie wprowadziła nas w zawiłe tajniki PREZYDENCKIEJ NOWO-MOWY: Mianowicie laureatka I nagrody została przez wychodzącego z KRZAKÓW Pana Gajowe.... uppss Pana Prezydenta określona jako "GENIUSZ tego TALENTU" . UPŁAKAŁAM SIĘ ZE ŚMIECHU. Następnie była WSTAWKA POLITYCZNA. Polegała ona na tym, że Pan Ga... tj Pan PREZYDENT ucieszył się szczególnie, ze LAUREATKA I nagrody ( po ktorej GRZE notabene NIKT, ale to NIKT nikt się dla niej takiego splendoru nie spodziewał) pochodzi ze "ŚWIATA TAK BLISKIEGO W STOSUNKU DO POLSKI". Hmm, zabrzmiało to dziwnie. Dość nawet....hmmm ....EROTYCZNIE. Zastanawiam sie, co Pan Gajo.... sorry co Pan PREZYDENT w TYCH KRZAKACH TAK NAPRAWDĘ ROBIŁ.... Co on tam tej ukochanej Mateczce Rosji dawał... STOSUNKI BYWAJĄ BOWIEM RÓŻNE, czasem NIEBEZPIECZNE, nawet jeśli tylko w KRZAKACH. |