Trwa w Polsce walka między królestwem Bożym i księstwem szatana.
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski   
01.05.2019.

 

 

Trwa w Polsce walka między królestwem Bożym i księstwem szatana.


BOŻĄ DROGĄ DO WIELKOŚCI


Ks. Stanisław Małkowski

Warszawska Gazeta 30 kwietnia – 9 maja 2019 r. KOMENTARZ TYGODNIA


Trzeciego maja w piątek obchodzimy uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, głównej patronki naszej ojczyzny, ustanowioną przez papieża Piusa XI w roku 1924, przywróconą jako święto państwowe w Polsce w roku 1990.

Narodowa cześć oddana Maryi Matce Bożej w tym dniu potwierdza śluby lwowskie króla Jana Kazimierza dokonane 1 kwietnia 1656 w odpowiedzi na wyrażoną kilkadziesiąt lat wcześniej wolę Maryi: Chcę być uznana przez obie władze w Polsce – kościelną i państwową za Królową Polskiej Korony”. Na mocy woli Boga Matka Chrystusa jest Królową wszechświata, Panią nieba i ziemi; wola Polaków u władzy Boże pragnienie potwierdziła obierając uroczyście Maryję Królową Polski. O historii i losie Polski i Polaków decyduje, kto sprawuje w Polsce władzę, czyjej i jakiej władzy Polacy chcą być poddani i wierni. Nieposłuszeństwo władz państwowych wobec prawa Bożego oznacza detronizację Chrystusa i Maryi, a zarazem zbiorowe poddanie się władzom innym, w jakiejś mierze Bogu niewiernym. Maryja króluje pod krzyżem jako Matka konającego Króla i mocą Jego woli Matka Kościoła uczestniczącego w przejściu przez krzyż do chwały zmartwychwstania.

Naśladowanie Maryi poprzez osobiste, społeczne, narodowe i państwowe poddanie się woli i władzy Boga, daje pewność zwycięstwa w czasie i wieczności, którego Bóg dla Polaków i Polski pragnie, darowując udział w paschalnym zwycięstwie Chrystusa, Maryi i Kościoła wśród prześladowań i odstępstw. Objawiający się Chrystus wyraził już wolę wywyższenia Polski w potędze i świętości dla dobra ojczyzny oraz wielu narodów poniżonych i zniewolonych. Czy takiego wywyższenia chcemy miłując ojczyznę? Trwa w Polsce walka między królestwem Bożym i księstwem szatana, gromadząca uczestników walczących po jednej i po drugiej stronie posłusznych Bogu albo szatanowi.


Pierwsza lekcja mszalna 3 maja z księgi Apokalipsy ukazuje otwartą świątynię Boga w niebie – czyli Chrystusa z przebitym sercem oraz Kościół jako arkę przymierza i Maryję – Niewiastę obleczoną w słońce, którym jest zmartwychwstały Chrystus. „Słońca tego promieńmi Maryja jaśnieje”, śpiewamy w „Godzinkach”. Innym znakiem na niebie jest wielki Smok ognisty, mający „siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów” (zob. Ap 12,3). Ogon Smoka zmiata trzecią część gwiazd z nieba i rzuca je na ziemię, a zarazem chce on pożreć dziecko Niewiasty – zabić Chrystusa (w. 4,n). Niewiasta Maryja porodziła Syna i zbiegła z Nim na pustynię życia na ziemi. A „teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza jego Chrystusa” (w. 10). Władza szatana – Smoka nieskuteczna wobec Matki i Syna działa niszcząco wobec wielu ludzi, rzucając ich na ziemię i strącając do piekła jako spadające i gasnące gwiazdy, które by ocalały, gdyby tworzyły koronę na głowie Niewiasty – Maryi.

Głowy Smoka, rogi i diademy oznaczają wiele postaci jego działania przez przymus, przemoc i władzę. Bóg króluje i ma władzę nad księciem tego świata – diabłem, który ostatecznie przegra.

W trzecią niedzielę Wielkanocy pierwsza lekcja mszalna mówi o znakach i cudach przez ręce Apostołów (zob. Dz 5,12-16), druga lekcja ukazuje Syna Człowieczego, który był umarły a oto jest żyjący i zwycięski (zob. Ap 1,9-19). W Ewangelii (J 20,19-31) wchodzi Jezus do uczniów przez drzwi zamknięte, niesie radość, pokój, daje Ducha Świętego i władzę odpuszczania grzechów, leczy niedowiarstwo Tomasza. Wiele zewnętrznych drzwi na świecie zamyka się dla Chrystusa, ale gdy On idzie do ludzi o sercach otwartych, zamknięcia nie są już przeszkodą, bo wolność wewnętrzna jest ważniejsza od zewnętrznych zniewoleń.

Diabeł woli więc zamykać serca zamiast drzwi, a nawet wmawia w ludzi o zamkniętych sercach, że mają wiele drzwi do wyboru, przez które mogą wychodzić i wchodzić dokąd chcą, nieświadomi, że ta fałszywa wolność otwarcia i otwierania prowadzi różnymi drogami w stronę piekła. Nawet otwarty, bo otwierający się na wszystkie strony Kościół, diabeł wymyślił i wytworzył, aby dać swoim zwolennikom pozór wolności przy pełnym zniewoleniu w błędnym mniemaniu, że wszystkie sposoby życia są dozwolone i dobre z wyjątkiem tych, które sprzeciwiają się swobodzie wyboru zła, skoro obiektywne odróżnianie zła od dobra jest wynikiem (zdaniem diabła i jego sług) totalnego zniewolenia woli i myśli.


Słowa Adama Mickiewicza: „Bez serc, bez ducha to szkieletów ludy” nie są przestrogą i hamulcem dla ludzkich szkieletów, poruszanych sprawnie przez różne sznurki i ręce, gdy ruch i szczęk kości daje pozór życia. Nad ezechielową doliną pełną wyschniętych kości unosi się Duch Święty i darowuje wskrzeszonym cielesnym sercom Serce Boże. Taka jest wielkość człowieka w oczach Boga powołującego ludzi do świętości i nieśmiertelności.

Ks. prymas Stefan Wyszyński powiedział w Warszawie 11 stycznia 1976 r.: „Na wielkość człowieka czeka rodzina, chlubiąc się swoimi synami. Na tę wielkość czeka naród i dumny jest ze swoich sławnych synów… Naród czeka na wielkich ludzi, którzy by wielkością swoją wybili się ponad całą społeczność narodową. Od tego bowiem zależy postęp narodu i dalszy jego rozwój. Co więcej, również społeczność polityczna, państwo, nie może lękać się człowieka, aby przypadkiem człowiek nie przerósł wielkością swoją tych, którzy są u władzy. I państwo potrzebuje wielkich ludzi i musi na nich czekać”.

Czekajmy więc na Polaków wielkich w świętości, naśladowaniu i posłuszeństwie wobec Chrystusa Króla Polski i Maryi Królowej Polskiej Korony.


Zmieniony ( 01.05.2019. )