Anagramy Szatana. Donald Blake Welldone... Ferulci de Atanas...
Wpisał: Andrzej Sarwa.   
09.05.2019.

Anagramy. Donald Blake Welldone… Ferulci de Atanas...

Andrzej Sarwa.

Ten cykl powieściowy ma dwie warstwy – pierwsza, fabularna, można czytać w tramwaju, druga symboliczna, do spokojnej analizy i wyciągania wniosków...

Całe nazwisko na potrzeby cyklu powieściowego dla tomów: „Wieszczba Krwawej Głowy” i „Cmentarz św. Medarda”:


Ferulci de Atanas de Piserente y Diofio


To anagramy słów łacińskio-grecko-hiszpańskich ułożone w formę hiszpańskiego nazwiska.


Ferulci – Lucifer – Lucyfer.

Atanas – Satanás – Szatan.

Piserente – Serpiente – Wąż (w hiszp. rodzaj żeński!) - pochodzi od łacińskiego słowa serpens – wąż (rodzaj zarówno męski, jak i żeński!)

Diofio – Ofídio – z gr. wąż, albo raczej podobny do węża – ale ważne też: Ὄφις – Wąż w grece jest rodzaju męskiego!


Jest to zatem symboliczne powtórzenie, że to wąż dla zaakcentowania gadziej natury Istoty, ale jednocześnie androginiczności tej Istoty (u Greków rodzaj męski, a Hiszpanów żeński, a u Rzymian zarówno męski, jak i żeński) – a wg okultystów Szatan jest istotą androgyniczną (patrz np. Baphomet Eliphasa Léviego), ale także jako symbol dualizmu.

To stąd można – oczywiście w sposób pośredni – wyprowadzić współczesną negację niepodważalnej określoności płci człowieka.


Dla tomu „Syn Cienistej Strony”:


Nathair Silyen (celt.) – Wąż Zrodzony ze Słońca.


W tym samym tomie, ale w innej postaci:


Donald Blake Welldone – to także odnosi się do Szatana –


znaczenie poszczególnych składowych:


Donald – z j. gaelickiego – Władca Świata, Pan Świata (wg J 12, 31)

Blake – ang. Czarny

Welldone, czyli Well done – Dobra Robota!


Czyli: Czarny Władca Świata, który wykonuje dobrą robotę na swoim polu, w swoim zakresie.


Dla tomu: „Tuman krwawej mgły”


Saint-Germain, czyli Święty Brat, ale też kiełek, pączek, ziarnko – słowem zarodek, z którego wyrasta coś nowego... I taka – bez wątpienia – jest rola owej... Istoty...


Ale to już takie szczególiki i niuanse dla kogoś, kto szczególnie lubuje się w analizowaniu symboliki i ukrytych znaczeń. Dla przeciętnego czytelnika kompletnie bez znaczenia.


Bo ten cykl powieściowy ma dwie warstwy – pierwsza, fabularna, można czytać w tramwaju, druga symboliczna, do spokojnej analizy i wyciągania wniosków...

Zmieniony ( 15.05.2019. )